Smaki Ojcowa- Co zjeść w Ojcowie

Miło tak czasem odbyć niespieszny majówkowy spacer wzdłuż Prądnika, obserwując Park Ojcowski w intensywnie zielonych szatach. Świeżość majowych kolorów przepięknie maluje się w promieniach nieśmiałego jeszcze słońca, turystów wciąż niewielu, a pozimowe wygłodnienie daje się mocno we znaki, gdy organizm aż domaga się uzupełnienia braków ojcowskich smakołyków. Nie inaczej było na naszym pierwszym majowym spacerze po tej urokliwej okolicy.

Ojcow-2961

Mimo, że tym razem obyło się bez większych wyzwań fizycznych, nie powstrzymaliśmy się od klasycznie przeznaczonej jako nagroda za ciężką pracę przyjemności- skosztowania tegorocznego pstrąga. Wierzymy, że nie kierowało nami grzeszne obżarstwo, a jedynie jakże bardziej szlachetnie brzmiący sentyment… To przede wszystkim delikatną rybą (oraz ostatnio pysznymi winami) smakuje nam Ojców – najlepiej w formie zwieńczenia rowerowej lub pieszej wędrówki.

Ojcow-Pstragi

I choć ojcowski pstrąg to już klasyka, nierzadko dostępna na różnych targach jedzeniowych w Krakowie, najlepiej jednak smakuje w otoczeniu zieleni Parku Narodowego, serwowany wedle preferencji w wersji grillowanej z dodatkiem aromatycznych ziół lub subtelnie podwędzonej.

Jeśli do tego można pokazać paluszkiem, którego pstrąga i czemu znów największego życzymy sobie na talerzyk, w drugiej ręce trzymając zaś schłodzone piwo mirabelkowe, osiągamy pełnię szczęścia, w której nawet zwykły biały chleb podany „na zagrychę” rozpływa się w ustach. Z pełnym brzuchem łatwiej jest przyswoić treści tablic otaczających staw rybny, z których dowiedzieliśmy się, że oto przyczyniliśmy się do podtrzymania kilkudziesięcioletniej tradycji ojcowskich stawów z pstrągiem tęczowym.

Pokrzepieni tą myślą i tym bardziej rozgrzeszeni już mieliśmy znów ustawić się do kolejki, gdyby nie przypomniało nam się w porę, że w dalszą trasę wzdłuż Prądnika wzywał nas obowiązek spróbowania tegorocznych domowych wypieków. W ramach uroczej komitywy dwie sąsiadki z powodzeniem rozkręcają biznes domowych wypieków. Oferta zmienia się codziennie – jeśli sąsiad podrzuci akurat karton papierówek, jest szarlotka, a gdy obrodzą jeżyny, na stół wjeżdża ciasto ucierane.

ojcow ciastka

Ponadto niezmiennie królują puszyste muffinki w kolorowych papilotkach, a przy odrobinie szczęścia można napić się też domowego kompotu albo łyka odświeżającej lemoniady. Aż dziw bierze, że dziewczyny dzień w dzień zakasują rękawy, aby już w czasie drugiego śniadania zgłodniały piechur mógł posilić się świeżymi wypiekami. Kto myśli, że kupi „małe co nieco” w drodze powrotnej, ten… a niech sobie myśli, więcej dla nas! Wyciągnięci na trawie przy szumie strumienia, objadaliśmy się pysznościami – czasem i nam wolno się polenić…

Jakby tego było mało ojcowska zieleń zaprasza do ponownej wizyty w Parku i jeszcze jednego obżarstwa. Następnym razem, u schyłku lata, będziemy cieszyć się tym, że na dzikich jabłoniach w bród będzie nieprzesadnie pięknych, ale pysznie kwaskowatych jabłuszek, jeżyny ugną się od wygrzanych w słońcu owoców, a początkujący Robinsonowie sprawdzą się w łupaniu orzechów.

ojcow park jezyny

Nie wybiegając jednak zanadto w smakowitą przyszłość, skupiliśmy się na dopiero co nabytych kaloriach i zdecydowaliśmy się wydłużyć nasz spacer. W ramach niewielkiego zadośćuczynienia doszliśmy do granic parku, a do Skały wróciliśmy tym razem tak zwaną drewnianą drogą, na którą skręca się zaraz obok parkingu w Ojcowie. Prowadzeni tą bardzo piękną ścieżką przez wściekle świeżozielony las mijaliśmy pocztówkowe wręcz pasma pól, nad którymi niebo szykowało się do pierwszej majowej burzy…

DODATKOWE INFORMACJE:

Ojcowski Park Narodowy – Mapa

Ojcowski Park Narodowy – Dojazd

2 komentarze do “Smaki Ojcowa- Co zjeść w Ojcowie”

Dodaj komentarz