Znudziła Wam się Dolina Prądnika? Chcecie odkryć jakąś nową trasę w Ojcowskim Parku Narodowym? Prezentujemy żółty szlak i naszą ulubioną Dolinę Sąspowską. Wspomniany szlak stanowi część dłuższego Szlaku Dolinek Jurajskich i zaczyna się przy słynnym Zamku w Pieskowej Skale, pięknie prezentującym się w parze z nie mniej słynną Maczugą Herkulesa. Pierwsza część trasy żółtego szlaku prowadzi przez pola uprawne, które pięknie prezentują się szczególnie późnym latem. Mijając łany zboża, dojść można aż do miejscowości Sąspów. Spragnionym sakralnej turystyki polecamy barokowy kościółek w tej niewielkiej miejscowości, wybudowany w XVIII wieku na zboczu doliny.
Dolina Sąspowska. Najdziksza dolina Ojcowskiego Parku Narodowego?
Najciekawszą częścią szlaku jest jednak odcinek biegnący przez Dolinę Sąspowską, która jest drugą pod względem wielkości doliną Ojcowskiego Parku Narodowego. Długość trasy wynosi około 5 kilometrów i prowadzi praktycznie po płaskim terenie, więc przejście jej nie powinno nikomu sprawić problemu. Szlak biegnie wzdłuż potoku Sąspówka (dopływ Prądnika), otoczonego przez porośnięte drzewami wapienne zbocza, w których skryte są ponoć 164 jaskinie. Ta spokojna ścieżka wiedzie przez łąki i rozlewiska. Te ostatnie powstały dzięki zamieszkującym Dolinę Sąspowską bobrom, które reintrodukowano w latach 80. ubiegłego wieku. Choć spotkać ich raczej nie sposób, gdyż te wielkie gryzonie prowadzą nocny tryb życia, wprawne oko dostrzeże ślady bobrzej aktywności. W połowie szlaku znajduje się skrzyżowanie z szlakiem zielonym, który prowadzi do centrum Ojcowa, przez parking na szczycie Złotej Góry.
Spokój i cisza
Kiedyś dolina była zamieszkana przez ludzi i wykorzystywana rolniczo. Dziś poza nielicznymi zabudowaniami od strony wsi Sąspów, po drodze jedynie sporadycznie spotykamy ślady bytności człowieka, takie jak resztki starego młynu nad leniwie płynącym potokiem, przydrożny krzyż upamiętniający poległego partyzanta czy sypiącą się drewnianą chałupinę. W Dolinie Sąspowskiej znajdziemy jednak jeden niezwykle okazały budynek, Willę Koziarnia, którą zbudowano w dwudziestoleciu międzywojennym. Obecnie znajduje się tu Obserwatorium Sejsmologiczny. Placówka naukowa mieściła się dawniej Krakowie, ale ze względu na wzrost drgań spowodowanych działalnością człowieka postanowiono przenieść aparaturę w bardziej odludne miejsce, a dokładniej do Jaskini Koziarnia.
To, co szczególnie cenimy w tym miejscu, to cisza i spokój. Najpiękniejsze jest to, że jest to szlak omijany przez tłumy turystów, którzy preferują, na nasze szczęście, podążanie utartym, asfaltowym traktem biegnącym wzdłuż Doliny Prądnika.
Odcinek żółtego szlaku przez Dolinę Sąspowską kończy się przy słynnej skałce Jonaszówce – doskonałym punkcie widokowym. Dalej żółty szlak ciągnie się Doliną Prądnika w kierunku południowym by odbić na zachód w stronę Murowni a stamtąd do Parku Krajobrazowego Dolinek Krakowskich, przecinając miedzy innymi największą i najpiękniejszą z dolinek Parku – Dolinę Będkowską, o której pisaliśmy w naszej relacji z rowerowej trasy Tenczyn-Dolina Będkowska-Pieskowa Skala.
Po więcej szczegółów odnośnie żółtego szlaku przez Dolinę Sąspowską, jak i innych tras w okolicy Ojcowa zapaszmy do naszych wpisów:
Ojcowski Park Narodowy – Mapa ciekawych miejsc i atrakcji
Ojcowski Park Narodowy – Dojazd bez samochodu i na rowerze
Ojcowski Park Narodowy – Atrakcje turystyczne
Ile czasu zajmują przejścia tymi szlakami? Czy da się przejść więcej niż tylko jeden szlak za dnia ,czy to długie odcinki?
Wszystko zależy od kondycji. Na pewno da się zrobić kilka szlaków w jedeń dzień, ale to może być spore wyzwanie. Trzeba pamiętać że np. czerowony od Bramy Krakowskiej do Pieskowej Skały to jakieś 10km, a trzeba wrócić. Szlaki do jaskiń są pod górę, szczególnie ten w kierunku Ciemnej ma górski charakter. Szlak Sąspowską jest bardzo prosty, chyba że ktoś zdecyduje się na powrót zielonym przez Złotą Górę, to wtedy czeka go podejście.
Czy tą dolinę można przemierzyć rowerem?
Zgodnie z zarządzeniem OPN ruch rowerowy jest tam zabroniony. Wielka szkoda bo Dolina Sąspowska doskonale nadaje się na rowery. Piesi poruszają się tylko po jej krótkim odcinki. Ruch jest tam mały. Poza tym jest tam płasko i panuje dobra widoczność na trasie. Mamy nadzieję, że kiedyś to zmienią.
Jako mieszkaniec Sąspowa mogę powiedzieć, że tę trasę można śmiało przebyć na rowerze. Większość trasy prowadzi przez las, ale spokojnie można przejechać tę trasę rowerem. Zapraszamy!
Dobrze wiedzieć, dzięki za CYNK!
Piękne kolory. Aż żal, że jesień taka krótka (przynajmniej złota), a tyle miejsc by się chciało zobaczyć w tej odsłonie. Zimą podobno można tu jeździć na biegówkach tylko śniegu coś w ostatnich latach brak.
Całkowiscie się z Toba zgadzamy, nasza polska złota jesień powinna trwać zdecydowanie dłużej. Ledwo zrobi się kolorowo a już po paru tygodniach drzewa są bez liści… Teraz czekamy na Dolinę Prądnika otuloną śnieżną kołderką i może będzie okazja wypróbować biegówki w Dolinie Sąspowskiej:)