Katowice nieciekawe turystycznie? Oj, nie zgodzimy się z tym stwierdzeniem. To względnie młode miasto przechodzi ostatnio sporą metamorfozę, a jej rezultaty są naprawdę imponujące. Fajny weekend w Katowicach? Czemu nie – zobaczcie, co warto zobaczyć w Katowicach.
Najciekawsze atrakcje w Katowicach
1. Rynek w Katowicach
Rynek w Katowicach w porównaniu do Wrocławia, Poznania czy Krakowa, ma krótki rodowód. Teren ten zaczęto zabudowywać dopiero w XIX wieku. Mimo wyburzenia kilku zabytkowych budynków w czasach PRL-u, wiele kamienic zachowało się do dziś i to naprawdę estetyczne bryły, warto więc przyglądać się architektonicznym detalom (i starać się nie patrzeć na niektóre szpetne szyldy…).
Nasza ulubiona katowicka kamienica? Chyba Kamienica Pod Butem przy ul. 3 Maja 6/8. Zajrzyjcie też nad rzekę Rawę na wysokości ul. Korfantego – nad jej wodą znajdziecie ciekawy neon – Zachód Słońca.
I tak, panuje tu misz-masz, zarówno pod kątem stylistycznym, jak i estetycznym. Architektura czasów rewolucji przemysłowej współistnieje z topornymi socrealistycznymi projektami, przeplatanymi nowymi, współczesnymi budynkami.
Katowicki rynek zmienił się ostatnich latach nie do poznania – zagościły tam leżaczki, ławeczki i zieleń, teren przejęli piesi, a dookoła pojawiły się lodziarnie i inne małe lokale gastronomiczne. W lato bywa tu naprawdę całkiem przyjemnie! Do tego z rynku rzut kamieniem do teatru im. Wyspiańskiego, studyjnego kino Światowid czy rozrywkowo-kulinarnych ulic: Dworcowej i Mariackiej.
P.s. Centrum Informacji Turystycznej znajduje się przy ul. Rynek 13
2. Ulica Dworcowa i Mariacka
Z katowickiego rynku bez problemu dojedziecie na niemal sąsiednią ulicę Mariacką, która od lat znana jest jako ulubione miejsce na drinka lub weekendowe spotkanie ze znajomymi. Z kolei zrewitalizowana i zamieniona na deptak ulica Dworcowa stała się kulinarnym centrum Katowic. Dawny dworzec kolejowy gości w swoich wnętrzach kilka smacznych adresów.
Na końcu ulicy Mariackiej stoi Kościół Mariacki, który wybudowano z myślą o rosnącej populacji górników wyznania katolickiego. Ta neogotycka świątynia wybudowana w XIX wieku jest najstarszym katolickim kościołem w centrum Katowic.
3. Spodek. Hala widowiskowo-sportowa w Katowicach
Spacerując w okolicach Spodka trudno sobie wyobrazić, że ledwie 30 lat temu funkcjonowała tu spora kopalnia węgla… Dziś to kulturalne serce miasta oraz jeden z naszych ulubionych kierunków na spacer po Katowicach. To tu siedzibę znalazły ważne instytucje kultury, a rewitalizację przeprowadzono z poszanowaniem dla górniczego dziedzictwa tego miejsca. Poniżej opisujemy najważniejsze instytucje tzw. Katowickiej Strefy Kultury – zaczynając właśnie od Spodka.
Chyba nie ma w Polsce bardziej kultowej hali widowisko-sportowej niż katowicki Spodek. Ten charakterystyczny budynek, przypominający trochę statek UFO, od początku swojego istnienia kojarzył się z muzyką, często tą na co dzień niedostępną, oraz wielkimi widowiskami sportowymi emocjami. To tu zaprezentowano pierwszego Fiata 126p, witano Fidela Castro, zorganizowany pierwszy w Polsce koncert Metallici (1987) czy rozgrywano Ligę Światową w siatkówce.
Dziś to także ikona architektury PRL-u. Dopiero stojąc przed nim w centrum Katowic, można uzmysłowić sobie, jak wpisywał się w wizję socjalistycznego miasta – sąsiadująca z nim Superjednostka przy ul. Korfantego czy Hotelu Katowice.
Ciekawostką jest, że solidność konstrukcji, na krótko przed otwarciem, testowało cztery tysiące żołnierzy, którzy otrzymali nietypowy rozkaz: mieli na raz skakać i tupać. Test wypadł pomyślnie!
A skąd nietypowy kształt katowickiego Spodka? Nie chodziło bynajmniej o nawiązanie do eksploracji kosmosu – wyliczono, że taka bryła najlepiej poradzi sobie ze wstrząsami górniczymi…! Ten nietypowy kształt pozwala też łatwiej dostosować układ widowni do spotkania muzycznego i sportowego.
Jeśli chodzi o zwiedzanie Spodka, sprawa nie jest taka prosta – na tej stronie – możecie szukać informacji o wycieczkach dla turystów indywidualnych, możliwych tylko, gdy nie ma eventów i przygotowań do nich.
4. Muzeum Śląskie w Katowicach
Wystawa główna Muzeum Śląskiego „Światło historii” rzuca, dosłownie, światło na skomplikowaną historię regionu, o której w szkole zwykło się uczyć jedynie w kontekście powstań śląskich (ktoś w ogóle pamięta jakiekolwiek szczegóły?), a potem pacyfikacji kopalni Wujek. Nowocześnie zaaranżowana, z szacunkiem dla kopalnianego dziedzictwa Śląska, stanowi dobry początek do poznawania Katowic i okolic.
Smaczkiem są też galerie: ślaskiej sztuki sakralnej oraz sztuki nieprofesjonalnej. Ta pierwsza pokazuje uratowane z lokalnych kościołów rzeźby, rzemiosło i obrazy – głównie z drewna, nada się więc dla miłośników średniowiecznych i barokowych „maryjek” (nas zawsze te przedstawienia wzruszają). Tę drugą z kolei polecamy miłośnikom „nikiforów” – poznacie lokalnych artystów tworzących prawdziwe dzieła sztuki. I pamiętajcie, że wizyta w Muzeum Śląskim we wtorki jest darmowa.
Częścią Muzeum jest Wieża Szybu „Warszawa II”. Polecamy wdrapać się po 200 schodkach lub wjechać windą dla doskonałego widoku na centrum Katowic.
Dobrze zarezerować sobie trochę czasu na spacer po okolicy Muzeum Śląskiego i lektura tablic informacyjnych – przybliżających życie wokół kopalni, a także wysiłek rewitalizacyjny włożony w odzyskanie tego miejsca dla miasta i kultury.
5. Międzynarodowe Centrum Kongresowe w Katowicach
Intrygujący czarny budynek w sąsiedztwie Spodka to przestrzeń kongresowa i targowa, przeznaczona do różnego rodzaju spotkań. Bardzo podoba nam się jego bryła – nawiązująca do hałd górniczych, przełamująca czerń tarasami zieleni. Budowa obiektu była drogą przez mękę – budowniczowie borykali się z pogórniczymi zasadzkami pod ziemią, natrafiono też na poprzemysłowe skażenia gruntu. To tylko mały wycinek rewitalizacyjnej rzeczywistości, pokazujący, z jakim wielkim zadaniem musiały zmierzyć się władze Katowic, pragnąc przekształcić kopalnię ulokowaną w centrum miasta w miejsce przyjazne mieszkańcom i turystom.
Z MCK można obejrzeć panoramę centrum Katowic, ze Spodkiem w roli głównej. Zwróćcie też uwagę na wzruszający pomnik trzech Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.
6. Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia (NOSPR)
Wizyta w NOSPR nadal jest na naszej liście – tyle dobrego słyszeliśmy o akustyce (oraz o wnętrzach) tego miejsca, że kolejną wizytę w Katowicach musimy zacząć właśnie od wysłuchania jakiegoś koncertu. A jest w czym wybierać, bo w NOSPR dzieje się naprawdę sporo. Podoba nam się też miedziana bryła sali koncertowej, a mały Pogodzinek fajnie bawił się w labiryncie z żywopłotu, który znajdziecie na tyłach obiektu.
7. Nikiszowiec
Charakterystyczna, ciemna cegła i czerwono-białe akcenty okiennic to znak rozpoznawczy osiedla Nikiszowiec. W czasach kultury obrazkowej to spójne wizualnie i industrialne w charakterze miejsce stało się jedną z topowych atrakcji i ikoną Katowic. Warto jednak poznać Nikiszowiec głębiej niż tylko przez pryzmat ładnych obrazków – najlepiej zahaczając o wystawy w Dziale Etnologii Miasta Muzeum Historii Katowic, zlokalizowanym właśnie w Nikiszowcu.
Po sąsiedzku z osiedlem Nikiszowiec znajdziecie Szyb Wilson – budynek o imponującej kubaturze, który na górniczej emeryturze służy… jako galeria sztuki!
P.s. W Nikiszowcu znajdziecie kilka smacznych adresów, w sam raz na przerwę w zwiedzaniu. Konkretne namiary na końcu artykułu!
8. Muzeum Historii Katowic – Dział Etnologii Miasta
Mamy dużą słabość do opowieści o miastach budowanych ,,na korzeniu”, np. Gdyni (link), Zamościa czy Nowej Huty. Lubimy śledzić, jaki zamysł mieli urbaniści, jak realizowali swoją wizję ,,miasta idealnego” i ile udało się jej wdrożyć.
Nikiszowiec to także osobne ,,miasto w mieście”, osiedle robotnicze zaprojektowane na początku XX wieku przez Zillmannów. Kto właściwie mieszkał w tych „familiokach”? Czym było „budownictwo patronackie” i jak budowanie osiedli robotniczych miało się do prowadzenia przedsiębiorstwa, jakim była kopalnia? Jakie zwyczaje i zachowania przywieźli do miasta mieszkańcy wsi? Tego wszystkiego, i wiele więcej, dowiecie się w poświęconej „familiokom” wystawie „U nas na Nikiszu”.
Ciekawa jest też druga wystawa w tym samym budynku, dotycząca prania i maglowania – czynności, nad którymi dziś się wiele nie zastanawiamy, ale kiedyś były nie tylko bardzo wymagającym obowiązkiem (przypominamy, że mówimy o rodzinach górniczych), ale także pewnym rytuałem, ważnym także społecznie.
9. Kościół pw. św. Anny
Najbardziej rzucającym się w oczy budynkiem Nikiszowca jest potężny kościół pw. św. Anny- co ciekawe zaprojektowany przez tych samych architektów, którzy odpowiadają za projekt całego osiedla. Za pewne dlatego zdaje się tak idealnie pasować do otoczenia. To „młodzieniec”, raptem z 1927 roku, wzniesiony w stylu neobarokowym. Wnętrze nie przytłacza, ale także nie brakuje w nim ładnych elementów wyposażenia, takich jak witraże czy ambona.
10. Magiczne podwórko – wejście od ul. Czechowej
Jeśli zwiedzacie ,,Nikisz” z dziećmi, uroczym przerywnikiem w czasie wycieczki będzie zajrzenie do iście magicznego podwórka, zamieszkałego przez niezwykłych lokatorów… Misie, żabki, Puchatki i spore grupy ich przyjaciół obsiadły całe podwórko i radośnie witają zaglądających w to miejsce.
11. Giszowiec
Wszystkie oczy zwracają się zawsze ku Nikiszowcu, ale nie mniej ciekawy jest Giszowiec. To także osiedle patronackie, powstałe na pocz. XX wieku dla górników pracujących w kopalni „Giesche”. Z Nikiszowcem łączy je postać architektów – panów Zillmannów. Różni się ono jednak typem zabudowy – to budynki bardziej „willowe”, przewidziane dla 1-2 rodzin.
Otaczało je dużo zieleni, a cała koncepcja opierała się na ideale „miasta-ogrodu”. Miał Giszowiec jednak mniej szczęścia niż ,,Nikisz” (być może właśnie z powodu tej „willowości”?) – w latach 70-tych wyburzono sporą część budowli, tworząc w to miejsce blokowiska dla górników z kopalni ,,Staszic”. Na co komu „,,domki”, jak można zrobić wielką płytę… ;). Najciekawsze obiekty na osiedlu to Karczma Śląska i Izba Śląska. Warto też przejść się na krótki spacer w poszukiwaniu oryginalnych budynków.
12. Muzeum Historii Katowic
Do Muzeum Historii Katowic trafiliśmy dopiero przy którejś z kolejnych wizyt w mieście, ale Wy możecie być mądrzejsi ;). Jeśli interesuje Was to, jak żyli niegdyś katowiccy mieszczanie, koniecznie zajrzyjcie na tę wystawę w zabytkowej kamienicy z początku XX wieku.
Jak na ponad 100 letnią budowlę, miejsce robi wrażenie- było bardzo nowocześnie zaprojektowane, z centralnym ogrzewaniem i elektrycznością. Uwaga na metraż – to ponad 300 m2, a mniejsze, sąsiednie mieszkanie liczyło „jedyne” 150 m2 …. Mało kto mógłby sobie dziś pozwolić na takie lokum, ale i wtedy była to powierzchnia zastrzeżona dla elit.
Eleganckie salony, buduary, pokój stołowy z zastawą do przyjęć – ciekawie kontrastuje się to bogactwo z wyobrażeniem utytłanego węglem śląskiego górnika. Wzorzyste tapety, modne akcenty, porcelanowe laleczki i „nowoczesne” maszyny do pisania – w czasie zwiedzania, zwracajcie uwagę na takie szczegóły. Nas rozczuliły najbardziej pokoiki dziecięce – Pogodzinek chętnie by się w nich pobawił.
Jeśli szukacie klasycznej wystawy, która w chronologiczny, ale współczesny, sposób przeprowadzi Was przez historię miasta, zajrzyjcie na sąsiednią z „Wnętrzami mieszczańskimi” opowieść „Z dziejów Katowic”. To zgrabnie poprowadzona narracja, wzbogacona o ponad 500 eksponatów, która przybliża historię miasta, z naciskiem na jego industrialną przeszłość. Poziom szczegółowości można dostosować do siebie – autorzy zadbali o to, żeby móc zarówno wynieść z niej generalne zrozumienie tematu, jak i pogłębić interesujące wątki.
P.s. Na stronie muzeum znajdziecie też sporo „zbiorów online” – szczególnie ciekawe są filmy, przybliżające konkretne zagadnienia…. Może posłużą Wam jako przygotowanie do wizyty w Katowicach?
Uwaga: muzeum zamyka się w niskim sezonie, warto sprawdzić dostępność (w 2024 otwiera się ponownie od kwietnia). We wtorki wstęp bezpłatny.
13. Park Śląski
Komu Katowice kojarzą się tylko z hałdami i węglem, ten… chyba dawno w Katowicach nie był. To zaskakująco zielone miasto!
Ciężko w to uwierzyć, ale Park Śląski w przylegającym do Katowic Chorzowie to jeden z większych parków miejskich w Europie. I choć ,,radykaliści” mogliby powiedzieć, że to przecież już „nie są Katowice”, ale skoro to naprawdę raptem krótka jazda tramwajem z katowickiego dworca, dodajemy to miejsce do listy.
A w Parku Śląskim atrakcji nie brakuje – od ścieżek spacerowych, przez ZOO, planetarium czy kolejkę linową, wesołe miasteczko, kompleks basenowy czy ogród bylinowy. A do tego wyjątkowy skansen – Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie. Skłamiemy, jeśli powiemy, że poznalismy Park Śląski „na wylot”- ciekawe, czy sami mieszkańcy Aglomeracji byli w każdym jego zakamarku tego ogromnego kompleksu…?
14. Dolina Trzech Stawów
Chyba trudno o bardziej „śląski” zakątek do rekreacji w Katowicach (ma on zresztą swoją lokalną nazwę: „sztauwajery”) – tytułowe ,,stawy” to kompleksy wodne powstałe na skutek prac górniczych i osadzania się terenu. Obecnie liczy on aż 11 zbiorników, a w jednym można się kąpać. Główny trakt w parku to ponad 3 kilometrowa trasa, uwielbiana przez rowerzystów i rolkarzy. Mnogość ścieżek rowerowych i biegowych oraz dobre połączenie z różnymi dzielnicami Katowic sprawiają, że to miejsce przyciąga miłośników aktywnej rekreacji. Na głodnych czeka też trochę gastronomii.
15. Kościół św Michała Archanioła, Park Kościuszki w Katowicach
Do tego uroczego kościółka w Parku Kościuszki nie było nam dane jeszcze zajrzeć, ale jest zdecydowanie na naszej liście przy okazji kolejnej wizyty. Wnętrze ciemnej, drewnianej bryły, typowej dla architektury Górnego Śląska, skrywa dość surowy, ale na swój sposób urocze wystrój. Wokół kościoła znajduje się także dzwonnica i niewielkie lapidarium.
Najpiękniej jest tu chyba na jesieni, kiedy kolorowe liście sypią się kobiercem wokół świątyni.
Katowice i atrakcje dla dzieci
Odkąd podróżujemy z dziećmi rozumiemy wagę wartościowych atrakcji dla dzieci, w których maluchy odpoczną po swojemu. Poniżej kilka miejscówek, które wynotowaliśmy w Katowicach.
16. Katowicki Szlak Beboków
Teraz chyba każde szanujące się miasto, na wzór Wrocławia i jego krasnali, musi mieć swój szlak zabawnych figurek. Czym są beboki? To typowo śląskie ludowe straszydła, które miały psocić i karcić niesforne dzieci.
Bebokowe figurki opanowały miasto (na tę chwilę jest ich już ponad 40, a ta liczba ciągle rośnie), a poszukiwania kolejnych rzeźb mogą umilić poznawanie stolicy Śląska. Ciekawym rozwiązaniem jest odznaka, którą przy okazji można zdobyć – w sąsiedztwie każdego Beboka znajduje się punkt z pieczątką, a książeczkę do stempelków można odebrać z Centrum Informacji Turystycznej.
17. Bajka pana Kleksa
Za sprawą ostatniej ekranizacji, Pan Kleks powrócił z zakurzonych strychów i bawi kolejne pokolenie miłośników baśniowych opowieści. Tym bardziej katowicka „Bajka pana Kleksa” powinna zaciekawić młodych odbiorców. To interaktywna przestrzeń do zabawy i zdobywania wiedzy, w której nie ma nudy. Miejsce poznaje się w towarzystwie animatora lub na własną rękę. Nasze dzieci są jeszcze trochę na „Bajkę” za małe, ale niecierpliwie czekamy, aż podrosną, bo w tak kolorowej i fantastycznej przestrzeni sami chętnie byśmy pobuszowali.
18. Na tropach Tomka – wystawa w Muzeum Śląskim
Atrakcją dla dzieci (ale także i dorosłych) jest nowa wystawa stała w Stolarni, na terenie Muzeum Śląskiego – ,„Na tropie Tomka”. Kto nie zaczytywał się w perypetiach Tomka Wilmowskiego w dzieciństwie? Ale czy „dzisiejsza młodzież” w ogóle zna jeszcze te książki? Wizyta na wystawie, w czasie której rozwiązuje się ciekawe zagadki, może być fajnym pretekstem do zbudowania literacko-podróżniczego „mostu międzypokoleniowego”.
Smaczne adresy – gdzie zjeść w Katowicach
Zwiedzanie „na głodniaka”? Nie ma mowy! Poniżej podsuwamy kilka smacznych adresów w Katowicach. Dobra kawa doda sił, a śląska kuchnia jest atrakcją samą w sobie.
1. Kawiarnia Kafej
Dobre desery, pyszna kawa i wybór herbat, a ,,na ząb” bajgle i jajka- Kafej bardzo nam podeszła, plus także za bliskość do Spodka. Neon za ladą fajnie wpisuje się w klimat otoczenia, a w niewielkim ogródku udało się jeszcze złapać ostatnie promienie jesiennego słońca.
2. Cafe Byfyj
W nikiszowskich arkadach znajdziecie kolejny warty polecenia adres- z domowymi daniami serwowanymi na zastawie w kwiatki, ze stolikami we wzorzyste obrusiki i wypiekami, na wspomnienie których mamy ochotę złapać najbliższy pociąg do Katowic. Jest domowo, przyulnie i naprawdę smacznie – dlatego czasem ciężko o stolik. Jeśli więc przed lokalem wpadniecie na długą kolejkę, rozważcie także dwa sąsiednie adresy – MAOLA i Śląska Prohibicja.
3. Moodro Resto
Do Moodro Resto lubimy zajrzeć po spacerze od Rynku i przez Strefę Kultury – ten lokal znajdziecie w głównym budynku Muzeum Śląskiego.
Z okien rozpościera się widok na centrum Katowic, a z nad stołu… widoki na pyszne śniadania i desery. Miła jest też karta obiadowa, za każdym razem próbujemy czegoś innego. Warto mieć na uwadze, że miejsce to cieszy się popularnością, polecamy więc rezerwować stolik. Do wyboru m.in. makarony, bowle, dania street foodowe, ale także pozycje, które kojarzą nam się z domowym obiadem u śląskiej ,,omy”- sznycle, bitki czy rolada. Tylko zostawcie miejsce na deserek!
4. Złoty Osioł
Lubimy kuchnię roślinną, smakowało nam więc także w Złotym Ośle – to niewielki lokal i swoje musieliśmy się nakolejkować, ale oferta tego wege-bufetu nam bardzo podpasowała. Do wyboru są sałatki oraz ciepłe dania w bardzo przyjemnych cenach. Klimat miejsca przypominał nam trochę bar mleczny, tyle że serwujący kolorowe i aromatyczne warzywa, a nie kopytka z masłem :).
Jakie inne miejsca polecilibyście w Katowicach? I jakie wrażenie robi na Was stolica Górnego Śląska? Dajcie znać w komentarzach – jesteśmy ciekawi!
Warto jeszcze zajrzeć na pomnik PTG jeżeli ktoś jest fanem sportów rolkowych i deskorolkowych
A tam można legalnie szaleć?