Co warto zobaczyć w Poznaniu? Nasza lista atrakcji na udany weekend.

Z tym Poznaniem to jest jakieś dziwne przyciąganie… I choć mówią, że w Poznaniu niby tacy sknerusi, to my, dziwnym trafem, wyjeżdżamy z Poznania… bogatsi. W inspiracje, ale i… nagrody. Pierwszy raz do Poznania zawitaliśmy aby odebrać nagrodę wygraną w konkursie Polskiej Organizacji Turystyczne.

Upominek, jak to w takich konkursach bywa, miał charakter, a jakże, hotelowy, więc następnego lata w Poznaniu pojawiliśmy się ponownie. Kolejna sposobność nadarzyła się przy okazji gali Rowertouru. I tu nam się poszczęściło, wpadło kolejne zwycięstwo, a wraz z nim następna miła asocjacja z Poznaniem. No nic dziwnego, że lubimy tu wracać – w Poznaniu ewidentnie sprzyja nam szczęście! Sprawdźcie, czy może i do Was się uśmiechnie :). A że atrakcji w Poznaniu nie brakuje, można wracać po to szczęście kilkukrotnie. No dobrze, łapcie listę miejsc, które musicie w Poznaniu zobaczyć!

No hej, Poznań!

Ostrów Tumski  – poznańskie początki polskiej państwowości

Zdecydowanym faworytem i ważną atrakcją Poznania dla każdego miłośnika historii będzie wizyta w historycznym centrum miasta – na Ostrowie Tumskim. Kto czytał Cherezińską, będzie się tu doszukiwał opisanych w książkach smaczków, a kto pierwszych Piastów kojarzy tylko z podręczników, ten stanie z nimi oko w oko – dosłownie!

Katedra w Ostrowie Tumskim to jedna z największych atrakcji Poznania.
Zielony Ostrów Tumski

Ta wyspa była świadkiem wielu ważnych krajowych historii. Najpierw Mieszko I i Bolesław Chrobry wznieśli na niej gród, biskupstwo i pierwszą katedrę. Potem poznańscy biskupi odegrali ważną rolę w wysiłkach Przemysła II, który dążył do zjednoczenia podzielonego na skutek rozbicia dzielnicowego państwa polskiego. Z kolei w XVI wieku tu właśnie powstała pierwsza polska akademia humanistyczna, która przyciągała adeptów nauk z całego kraju. Nawet słynna Złota Kaplica w katedrze poznańskiej z przedstawieniami pierwszych władców Polski nie jest przypadkowa – jej fundacja była wyrazem patriotycznego gestu. Przespacerujcie się po Ostrowie, zajrzyjcie do trzech muzeów i jednej katedry, a poczujecie wagę tego miejsca.

Rezerwat Archeologiczny Genius Loci

To bardzo niepozorna wystawa, której obejście nie powinno zająć zbyt wiele czasu, ale wspomnienie wizyty powinno zostać z Wami na stałe. Zobaczycie tu bowiem zaskakująco dobrze zachowane umocnienia grodowe datowane na same początki polskiej państwowości. Jak drewniana konstrukcja przetrwała do naszych czasów…? Dowiecie się na miejscu! Ciekawostką jest, że według naukowców, do budowy wału wokół Poznania użyto 28 000 dębów – czyli ok 350 ciężarówek drewna. Oczywiście ciętych i transportowanych siłą ludzkich mięśni i zwierząt…

Technologia X-wiecznych Piastów robi wrażenie nawet dziś.

Muzeum Archidiecezjalne – budynek Akademii Lubrańskiego

Choć wizyta w Muzeum Archidiecezjalnym nie brzmi jak najbardziej ekscytujący przystanek wycieczki, to jeśli choć trochę lubicie oglądać sztukę sakralną, warto znaleźć dla tego miejsca chwilę w swoim grafiku. Prezentowane na wystawie przedmioty to obiekty najwyższej klasy, o niezwykle ważnym znaczeniu dla historii chrześcijaństwa w Polsce. Najsłynniejszy obiekt w kolekcji to miecz św. Piotra, który przywędrował do Poznania wraz z biskupem Jordanem, pierwszym biskupem poznańskim. Niezależnie, czy święty rzeczywiście się nim posługiwał czy nie, naukowcy datują go na 1 wiek n.e.

W Muzeum Archidiecezjalnym czeka sporo cennych artefaktów- zarówno wczesnopiastowskich, jak i tych późniejszych.

Katedra Poznańska

Oczywiście nad Ostrowem Tumskim bezapelacyjnie króluje jeden budynek – strzelista poznańska katedra. Wrażenie w tym sięgającym X wieku budynku robi jego kubatura – choć wnętrze jest skromne, w porównaniu do podobnych randze katedr, dobrze jest przypatrzeć się poznańskim murom i sklepieniom.

Wnętrze katedry- surowe, ale imponujące

Najchętniej odwiedzanym miejscem w katedrze jest Złota Kaplica – z grobami 3 królów i 5 książąt piastowskich. Czy miejsce ich pochówku nie zmieniło się przez prawie 1000 lat? To nie do końca tak – owszem, jest poznańska katedra pierwszą w Polsce królewską nekropolią, ale nie zawsze prochy władców eksponowane były właśnie w tej kaplicy. Pomysł stworzenia tak eksponowanego i ozdobnego miejsca to idea z XIX wieku, kiedy to biskup Wolicki i hrabia Raczyński (ten od biblioteki) zapragnęli przypomnieć o początkach polskiego państwa. Wzniesienie kaplicy w stylu bizantyjskim wymagało nie lada energii i funduszy, ale pomysłodawcy postawili na swoim, a efekt prac robi wrażenie również współcześnie. Choć do kaplicy nie można wchodzić, dość dobrze widać ją już zza krat – nie zapomnijcie drobniaków na zapalenie w kaplicy światła :).

Mieszko I i Bolesław Chrobry

Ruiny Palatium i Kościół Najświętszej Marii Panny 

Zapewne chcąc zrobić jak najlepsze zdjęcie katedrze i objąć jej imponującą sylwetę w całości, będziecie musieli udać się w stronę pomniku Jana Pawła II. Po strzeleniu fotki zwróćcie uwagę na makietę Ostrowa Tumskiego i położone po lewej stronie zabudowania.

Trochę ,,urwany” kościół stoi terenie niegdysiejszego palladium Mieszka.

Niewielki i jakby ,,ucięty” Kościół Najświętszej Marii Panny z XV wieku stoi dziś na ruinach palatium Mieszka I i kaplicy Dobrawy. Palatium, siedziba księcia, stała się symbolem nowej władzy w państwie Piastów. Wzorowane na podobnych gmachach niemieckich cesarzy zabudowania nie dotrwały do naszych czasów, ale na podstawie badań archeologicznych umiemy odtworzyć ich wygląd oraz wiemy, że do palatium przylegała pięknie zdobiona kaplica.

Spacer po Ostrowie Tumskim 

Ciekawą formą uzupełnienia wycieczki po Ostrowie będzie spacer treścią questu ,,Początek Polski w Poznaniu”, który prowadzi najważniejszymi miejscami na wyspie, dopowiadając przy okazji również kilka ciekawostek, na które nie zwrócilibyśmy uwagi. Quest można pobrać ze strony i wydrukować sobie w domu, a na dzielnych rozwiązywaczy ostrowskich zagadek czeka… pieczęć questowa! Jeśli zabawa Was wciągnie, można zabawić się w zdobywanie odznaki! Ale, ale, skoro jesteśmy jeszcze na Ostrowie Tumskim, musimy wspomnieć o jednym ważnym miejscu.

Jeśli nie chce Wam się czytać przewodników, taka zabawa z questem może go zastąpić.
Jeszcze kilka haseł i znajdziemy miejsce ukrycia questowej pieczęci!

Brama Poznania ICHOT  

Na końcu ulicy Posadzego, na której znajduje się Rezerwat Archeologiczny Genius Loci, znajdziecie intrygujący ceglany budynek- Śluzę Katedralną będącą pozostałością po pruskiej Twierdzy Poznań, a na jego końcu – przejście do Bramy Poznania ICHOT, jednego z najciekawszych muzeów ( a dokładniej: centrum interpretacji dziedzictwa) w Poznaniu.

To w Poznaniu zaczęło się polskie państwo 🙂

Pozostawiamy Waszej decyzji, czy tu zaczniecie czy może skończycie przygodę z Ostrowem i kolebką polskiej państwowości, ale koniecznie musicie tu zajrzeć. Wystawa w naprawdę przystępnym i nowoczesnym wydaniu przybliża historię pierwszych Piastów i ich poznańskich włości oraz późniejszą historię miasta.

Brama Poznania ICHOT koresponduje z otaczającymi ją zabytkami

Dużo tu filmików, multimediów, ale i tradycyjnie serwowanych informacji. Wystawę można przejść ,,z grubsza”, zatrzymując się tylko przy filmach czy animacjach, ale również pogłębiać wiedzę, zaczytując się w gęste od informacji ekrany. Co ważne, oferowane audioprzewodniki mają opcję oprowadzania dla dorosłych jak i wariant rodzinny. Nam najbardziej podobały się pierwsze sale, bo rzeczywiście łączą się z miejscem wzniesienia muzeum. ICHOT i Ostrów Tumski pozostają ze sobą w ścisłym dialogu, a z tarasu ICHOTu doskonale widać panoramę na poznańską wyspę.

Z każdym krokiem można odkryć coś nowego…

Przy naszej ostatniej wizycie zauważyliśmy, że odżyła również rzeka Cybina. Do tej pory chyba niewiele się przy niej działo, teraz poprowadzono jej brzegiem ścieżki rekreacyjne, co w połączeniu z systemem rowerów miejskich czy hulajnóg daje szerokie pole do popisu. Acha, w samym budynku ICHOT działa bardzo przyjemna kawiarnia i sklep z ,,poznanialami”- różnymi publikacjami o regionie i historii. Jeśli tak jak my, namiętnie zwozicie z podróży kolejne przewodniki i książki, to absolutnie tam nie wchodźcie!! 🙂

Po lewej pozostałości po fortach, po prawej Brama Poznania

Śródka – dzielnica, która zmieniła swoje oblicze

Po wyjściu z ICHOTu wystarczy skręcić w stronę ul. Ostrówek, żeby znaleźć się w samym sercu Śródki. Śródce chyba ostatnimi czasy sprzyja to wspomniane przez nas poznańskie szczęście. Historycznie było to miejsce, w którym żyło się raczej nieciekawie – otoczona przez system umocnień poznańskiej twierdzy Śródka, nie mogła się rozwijać, co negatywnie odbijało się na warunkach bytowych. Ponadto przez Śródkę wytyczono arterię komunikacyjną, która przecięła miasteczko na pół. Okolica odetchnęła trochę, gdy z czasem rozebrano forteczne konstrukcje i połączono ją z Ostrowem praktycznym Mostem Jordana.

Słynny, kolorowy mural w Śródce to atrakcja Poznania.
Słynny mural w Śródce- nam się podoba!

W ostatnich latach miejsce to emanuje ciekawą energią i jest zdecydowanie warte przedłużenia spaceru od Bramy Poznania. Najbardziej charakterystyczny jest śródczański mural- temat wielu zdjęć. Z kolei na parterach kamienic funkcjonuje wiele ciekawych gastronomii. Za każdym razem, gdy wracamy do Poznania, zauważamy kolejne nowe miejscówki, które kuszą smakowicie brzmiącymi kartami. Dlatego Śródka doskonale nadaje się na pyszny przystanek po zwiedzaniu Ostrowa Tumskiego – tylko ostrzegamy, wybór knajpy na obiad nie będzie łatwy!

Wakacje na Malcie (poznańskiej)

Od Śródki to już tylko rzut kamieniem do słynnej poznańskiej Malty – my podjechaliśmy tam rowerem miejskim, objeżdżając przy okazji słynne jeziorko dookoła. Mają tu nie tylko tory kajakarskie i Termy Maltańskie, ale również… wyciąg narciarski! Ciekawe, jak funkcjonuje to zimą… Dość na tym, że to rzeczywiście centrum wszelakich sportów – saneczki, golf, aquapark, parki linowe, no i oczywiście możliwość biegania, jazdy na rolkach i rowerach. Obwód akwenu to 5 kilometrów – w sam raz na miły spacer.

Jeziora Malta to prawdziwa letnia atrakcja Poznania.
Poznańska Malta- miejsce wielu funkcji

W okresie letnim, nie lada atrakcją dla najmłodszych może być przejażdżka wąskotorową kolejką parkową “Maltanka”. Tą liczącą prawie 4 km trasą pomiędzy Rondem Śródka a Nowym Zoo kolejka przewozi pasażerów od 1972 roku.

Lokomotywa ,,Maltanki”

Chwaliszewo i rzeka Warta

Spacerując z Ostrowa Tumskiego ulicą Chwaliszewo lub wzdłuż Warty, zagłębimy się w okolice, którą niegdyś stymulowała spławna Warta. W tej części miasta znajdowały się dawniej porty rzeczne, funkcjonowała elektrownia i wodociągi. Dziś ten teren błyskawicznie się unowocześnia, a bulwary nad Wartą między mostami Chrobrego i św. Rocha to popularne miejsce rekreacyjne. Po rozgrywce w siatkówkę plażową można wpaść do słynnych Kontenerów (KontenerArt) i wyciągnąć się na plażowym leżaku, popijając coś na ochłodę. Za każdym razem, gdy wracamy do Poznania, rejestrujemy tu nowe lofty, ciekawe przestrzenie do spędzania czasu wolnego i klimatyczne gastro-miejscówki. Chwaliszewo to dobre miejsce, żeby odpocząć od turystów i spędzić czas ,,jak lokals”.

Murale koło ,,Kontenerów”

Serca Poznania – Stary Rynek i okolice

Jeśli początki Poznania zaczęły się na Ostrowie Tumskim, to skąd wziął się Stary Rynek? Zagadkę rozwiązują postaci Przemysła I i  Bolesława Pobożnego, który zdecydował się przenieść gród na drugą stronę rzeki tak, aby zapewnić jego mieszkańcom więcej przestrzeni. W 1253 roku wytyczono rynek oraz odchodzące od niego ulice, dziś tak popularne zarówno wśród przyjezdnych, jak i miejscowych. I to chyba ciekawi nas w Starym Mieście najbardziej – w wielu miastach rynki stają się piękną, ale pustą turystyczną wydmuszką z mocno wywindowanymi cenami, a w Poznaniu wygląda na to, że ciągle to miejsce żywe również wśród mieszkańców.

Gdy po deszczku w Poznaniu wychodzi słońce…

Ratusz w Poznaniu

Wszystkie drogi prowadzą… do ratusza, rzecz jasna! To tam, na ratuszu, stukają się słynne na całą Polskę koziołki. Na nas szczerze mówiąc wielkiego wrażenia nie zrobiły, ale wiadomo – zobaczyć trzeba. O wiele bardziej zaintrygował nas sam ratusz – naszym zdaniem to jeden z piękniejszych ratuszów w polskich miastach, a otoczenie kolorowych domków tylko dodaje mu uroku. Ranga budynku i fakt, że to właśnie budowla świecka, a nie np. kościół, odgrywa centralną rolę na rynku, są również wymowne.

Lato.

Poznański ratusz, poza funkcją estetyczną i reprezentacyjną, pełni również tę edukacyjną – bowiem na jego fasadzie znajdziecie nie tylko alegorie cnót, ale również łacińskie sentencje, dające do myślenia miejskim radcom. ,,Najlepsze z miast jest to, które posiada dobrych obywateli” – przyznajcie, że to jak najbardziej aktualna mądrość. W środku ratusza udało nam się jeszcze zwiedzić Muzeum Historii Miasta Poznania, ale z tego co wiemy, do 2021 przechodzi remont. Jesteśmy bardzo ciekawi, co z niego wyniknie, bo rzeczywiście miejsce trąciło już trochę myszką. Trzymamy kciuki!

Słynne poznańskie koziołki 😉

Spacer wokół poznańskiego rynku

O spacerze wokół rynku można by pewnie napisać osobny, opasły przewodnik. Ale zakładając, że nie macie na zwiedzanie Poznania całego roku, pozwólcie, że wskażemy Wam dwie ciekawe rzeźby. Na rynku najczęściej fotografowanymi statuami są dwa mocno kontrastujące ze sobą przedstawienia – z jednej strony piękny Apollo, grający na harfie w jednym z najbardziej fotogenicznych zakątków rynku, a po przeciwległej stronie, skryta między zabudowaniami na tyłach ratusza, pochylona od ciężaru dzbanków i przyzwoicie odziana Bamberka.

Przystojny lirnik na uroczym rynku.

Pomnik Bamberki

Pomnik Bamberki upamiętnia osadników z niemieckiego Bambergu sprowadzanych do Wielkopolski w XVIII wieku w celu odbudowy zniszczonego regionu. Przez stulecia katolicka ludność spolonizowała się, ale zachowała przy tym pamięć o swoich przodkach. Pomnik z kobietą w ludowym stroju przypomina o wkładzie ludności bamberskiej w odbudowę tych ziem i o korzeniach części mieszkańców Wielkopolski.

Bamberka- jeden ze słynniejszych pomników na Rynku

Dawny Odwach i Muzeum Powstania Wielkopolskiego

Z tyłu za ratuszem znajduje się stary odwach, czyli dawna siedziba żołnierzy miejskich, prekursorów dzisiejszej straży miejskiej. Jak na ,,stróżówkę” budynek wygląda naprawdę elegancko, a i wnętrza skrywają ciekawe muzeum – Muzeum Powstania Wielkopolskiego. O tym powstaniu mówi się w szkole zdecydowanie za mało, a szkoda, bo to raczej pozytywny przykład na tle innych rewolt, w których Polacy ponosili klęski. Wystawę ostatnio trochę odświeżono, zajrzyjcie więc jeśli interesuje Was kwestia niepodległościowa w zaborze pruskim.

Przyrynkowe kolorowe kamienice i kamieniczki

Nas jednak najbardziej urzekają zawsze przepiękne poznańskie kamieniczki przy ratuszu i wokół rynku. Co jedna to inna, spokojnie możemy sobie wyobrazić taką nieformalną rywalizację między ich niegdysiejszymi właścicielami w zakresie kształtów i zdobień. Obejdźcie dokładnie rynek i znajdźcie swoją ulubioną! A spacer doskonale urozmaici jeden z Wielkopolskich Questów – ,,Królewski Poznań”. To absolutny hit tej wielkopolskiej kolekcji – w zeszłorocznym rankingu zajął 4 miejsce w ogólnopolskim rankingu na najlepsze questy. Ściągajcie więc zagadki i spacerujcie po historycznych ulicach Poznania!

Quest ,,Królewski Poznań” to absolutny hicior wśród Wielkopolskich Questów!

Zamek Królewski – zabytek czy nie?

Quest zaprowadził nas do górującej nad miastem budowli – Zamku Królewskiego. Ciekawa to bryła, bo niby historyzująca, a jednak ewidentnie nie pokryta jeszcze ,,patyną”. Historia jest rzeczywiście nietuzinkowa – miał w tym miejscu swój zamek Przemysł II, na którym ustanowiono polskie godło. Od którego czasu obiekt wielokrotnie niszczono i przebudowywano.

Taki widok z wieży zamkowej!

Dopiero w latach 2010-2013 przeprowadzono gruntowną odbudowę, która wywołała wiele kontrowersji. Cóż, nie ma co strzępić języka o to, czy zamek powinien wyglądać tak czy inaczej – jest to jest. Przestrzeń zamku wykorzystuje się do prezentowania kolekcji sztuki użytkowej, a z kolei z wieży zamkowej doskonale widać panoramę Poznania.

Z zamku raptem rzut kamieniem dzieli nas od Hotelu Bazar. To tam zatrzymał się Ignacy Jan Paderewski, którego przemowa wygłoszona 26 grudnia 1918 roku zapoczątkowała serię wydarzeń prowadzących do wybuchu powstania wielkopolskiego.

Spacer Świętosławską – włoskie klimaty i  Muzeum Archeologiczne

Zanim jednak przejdziemy w stronę Placu Wolności, dobrze wrócić jest do rynku i przejść się chyba najbardziej włoską z poznańskich uliczek – ul. Świętosławską. Po lewej stronie, w zabytkowych przestrzeniach, znajduje się Muzeum Archeologiczne, które swoją wystawą ,,Tu powstała Polska” wprowadza w temat Szlaku Piastowskiego i najwcześniejszych historii Poznania. Do tego znajdziecie również zabytki z kontynentu afrykańskiego, do których jednak nie zaglądaliśmy.

Włochy? Nie, Wielkopolska!

Fara poznańska 

Woleliśmy niespiesznie przespacerować się Świętosławską i zasiąść w jednym z licznych kawiarnianych ogródków, sącząc cappuccino z widokiem na przepiękną fasadę fary poznańskiej. To dla nas jeden z symboli Poznania, różowo – biały front z bogato zdobionym barokowym portalem z figurami świętych. To zdecydowanie jedno z naszych ulubionych miejsc, do którego wracamy zarówno latem, jak i zimą, by chwilę się zrelaksować i chociaż raz, przy każdej wizycie, objąć wzrokiem ten widok…

Pięknie!

Co ciekawe, podążając w stronę placu Kolegiackiego miniemy podobne do fary zabudowania – dawniej kompleks jezuicki, dziś budynki urzędu miasta. Na dziedzińcu można odpocząć sobie w darmowej strefie relaksu, łapiąc oddech między kolejnymi punktami zwiedzania. Z niecierpliwością czekamy też na koniec remontu placu Kolegiackiego, bo po wizualizacjach wnioskując, będzie to całkiem miły i spokojniejszy placyk. Na razie najlepszy widok na tę część Starego Miasta jest z tarasu restauracji w Hotelu Kolegiackim, w której skądinąd nieźle i ciekawie karmią – jeśli będziecie mieć chwilkę, wpadnijcie tu na drinka przed zachodem słońca.

Poznańskie mury miejskie

Po zupełnie przeciwległej części Starego Miasta względem placu Kolegiackiego, znajdziecie pozostałości po murach miejskich – również przyjemne miejsce do spaceru, tym bardziej, że ostatnio ładnie zagospodarowane i zazielenione.

A może spacerek wzdłuż dawnych miejskich murów?

Atrakcje Poznania poza Starym Miastem

Okolice placu Wolności

Przekroczywszy Aleje Marcinkowskiego, doszliśmy do jednego z naszych ulubionych miejsc w Poznaniu. Fontanna Wolności zawsze intryguje nas kształtem, lubimy podglądać bawiące się wokół niej dzieci. Po jednej stronie słynna Biblioteka Raczyńskich, po drugiej Arkadia, niegdyś gmach teatru, a w przestrzeni między nimi często trafiamy na jakieś wydarzenia. Lubimy się przespacerować czy to Alejami, czy równoległym św. Marcinem, popatrzeć się w witryny lub spróbować nowych lodów.

Nasza ulubiona brama w Poznaniu

Muzeum Narodowe w Poznaniu

Nieopodal placu Wolności skrywa się trochę nieprzystający budynek Muzeum Narodowego. Kiedy w trakcie jednej z naszych wizyt konkretnie się rozpadało, przeszliśmy całe muzeum. Najbardziej w pamięć zapadła nam kolekcja obrazów Jacka Malczewskiego (największa w Polsce!), którego patronem był hrabia Edward Aleksander Raczyński oraz… zbiór portretów trumiennych. Co jedna twarz na tych portretach to jakby bardziej przerażająca i każda się tak w człowieka wpatruje… Brrr ;)… 

Kiedy masz wrażenie, że ktoś cię obserwuje…

Okolice placu i parku Adama Mickiewicza, czyli dawna Dzielnica Cesarska

Kolejnym miejscem, które trzeba odwiedzić, to okolice placu Adama Mickiewicza i sąsiadującego z nim parku, również poświęconego wieszczowi. Ten sporych rozmiarów mickiewiczowski zakątek otoczony jest przez wspaniałe budowle i pomniki, żeby wspomnieć najważniejsze: Zamek Cesarski, Filharmonia, Teatr Wielki, zabudowania Uniwersytetu Adama Mickiewicza, pomniki Kryptologów i Ofiar Czerwca 1956. Wiele z tych budowli wybudowano jeszcze przed I wojną światową w ramach Dzielnicy Cesarskiej – kompleksu reprezentacyjnych zabudowań zaprojektowanych przez najwybitniejszych architektów ówczesnej Europy.

Zamek Cesarski to obowiązkowy punkt przy zwiedzaniu Poznania.
Imponujący zamek- cesarz tu długo nie zabawił

Zamek Cesarski

Zacznijmy od najbardziej rzucającej się w oczy budowli – Zamku Cesarskiego. Mało kto wie, że to zamek wybudowany dla ostatniego pruskiego cesarza  Wilhelma II. Zamek to ostatnia w Europie rezydencja cesarska. Powstała jako element Dzielnicy Cesarskiej w miejscu rozebranych fortyfikacji XIX – wiecznej Twierdzy Poznań, która na wypadek wojny z Rosją miała bronić od wschodu dostępu do Berlina. Wybudowane wtedy obiekty miały swoją architekturą przypominać niemieckie miasta, a zamek wzniesiony w stylu neoromańskim miał sprawiać wrażenie, jakoby Niemcy na tym terenie panowali od tysiąca lat. To wszystko nie było przypadkowe – w sumie nowy rejon wytyczono po przekątnej od Ostrowa Tumskiego- kojarzonego z kolebką polskiej państwowości.

Zwróćcie uwagę na szczegóły dekoracji!

Cesarz wpadł do Poznania tylko trzy razy, raz by osobiście odebrać klucze do zamku (1910 rok), a ostatni raz w 1915 roku. Niedługo potem cesarstwo się skończyło… Dziś zamek to głównie siedziba Centrum Kultury Zamek, ale jeśli uda Wam się załapać kiedyś na zwiedzanie – koniecznie przejdźcie się po najciekawszych jego zakamarkach i zwróćcie uwagę na zdobienia – ciut przypominały nam socrealistyczne klimaty.

Skoro mamy zamek, muszą być też zamkowe ogrody – chętnie schowaliśmy się w ich cieniu, gdy słońce trochę przygrzało. Na wewnętrznym dziedzińcu zamku znajdziecie również słynne ,,abakany”, czyli rzeźby artystki z Poznania, Magdaleny Abakanowicz.

Pogromcy Enigmy 

Zaraz obok Zamku Cesarskiego znajduje się zakątek poświęcony polskim kryptologom, którzy łamiąc wcześniejsze wersje niemieckiej maszyny szyfrującej Enigma, wnieśli duży wkład w późniejsze zwycięstwo aliantów w II wojnie światowej. Upamiętnia to ciekawa bryła pomnika Kryptologów oraz znajdująca się obok niewielka wystawa skryta w budce przypominającej maszynę szyfrującą.  – ,,Pogromcy Enigmy”. W środku dowiecie się kim byli i jak dokonali swoich przełomowych odkryć.

Lubicie szpiegowskie historie? Musicie poznać historię Engimy!

Muzeum Powstania Poznańskiego – Czerwiec 1956

Niedaleko od pomnika Kryptologów warto odwiedzić kolejne muzeum, poświęcone poznańskiemu czerwcowi, które, dla takich młodzieniaszków jak my ;), było doskonałą lekcją nie tak znowu odległej historii. Wystawa opowiada nie tylko o wydarzeniach w Poznaniu, ale daje również kontekst PRL-owskich czasów. Można spróbować swoich sił jako partyjny krasomówca lub zobaczyć, jak wyglądała komunistyczna ,,bibuła”. Wystawa jest raczej z tych kompaktowych – ot, w sam raz, pigułka historycznej wiedzy. Miejsce też nie jest przypadkowe, bo to właśnie na tym placu miała miejsce kulminacyjna demonstracja w czerwcu 1956 r.

Pomożecie? – zdaje się pytać Tomek

W pobliżu muzeum w latach 80 tych XX wieku, w momencie solidarnościowej odwilży, wzniesiono pomnik Ofiar Czerwca 1956, który przez kolejne lata był miejscem licznych antykomunistycznych wystąpień.

Jeżyce – dzielnica Borejków i hipsterów 

Jeżyce to taka trochę offowa dzielnica, ciut dalej niż standardowe turystyczne kierunki. Nie mogliśmy sobie jednak odmówić spaceru i po tej dzielnicy, tym bardziej, że ładniejsza połowa z nas wychowała się na serii książek Jeżycjada i koniecznie chciała potropić rodzinę Borejków. W obszarze między ulicami Bukowską i Dąbrowskiego znaleźliśmy duuuużo dobrego – wiele naprawdę imponujących kamienic oraz drugie tyle różnych lokalnych i hipsterskich biznesów. Śniadanie tu, lunch tam, a na wino i deskę serów można by jeszcze gdzie indziej. Czemu nie! W przerwie między obżarstwem, zalecamy spacerek – do Starego ZOO i łazarskiej Palmiarni.

Jeżyce. Offowo, sklepikowo-knajpkowo, no i oczywiście Borejkowo 🙂

Stare ZOO

Stare ZOO, jak nazwa wskazuje, funkcji tej już do końca nie pełni, choć nadal mieszkają w nim zwierzęta. Co bardziej wymagające i egzotyczne osobniki na dobre przeniosły się do nowego lokalu przy jeziorze Malta, pozostawiając na miejscu tylko małpy, świnki czy lisy uratowane z futrzarskich ferm. Mimo tego ZOO nadal trwa, co czyni je najdłużej nieprzerwanie działającym miejscem w Polsce. Dziś poznaniacy traktują je bardziej jako ogólnodostępny park (bezpłatny) – ot, urozmaicenie rodzinnych spacerów. Nam podobały się zabytkowe klatki i woliery – choć nieprzystające do dzisiejszych standardów opieki nad zwierzętami (a więc i słusznie puste), były to kiedyś naprawdę nowoczesne i eleganckie konstrukcje.

Stare ZOO wraz ze zwierzętami będzie nie lada atrakcją dla dzieci
Nie tak stare kozy w Starym ZOO 😉
Stare woliery w Starym ZOO

Palmiarnia Poznańska 

Zupełnie nieopodal ulokowana jest Palmiarnia Poznańska- największa w Polsce i piąta w Europie, która okazała się miłą propozycją w trakcie jednej z naszych zimowych wizyt w Poznaniu. Ciepełko i tropikalny klimat oraz setki przepięknych roślin zdecydowanie poprawiły nasz nastrój. Polecamy to miejsce prawdziwym miłośnikom najbardziej egzotycznych gatunków roślin i jako zieloną odskocznię w słotne dni.

Palmiarnia- dobra opcja na zimowe zwiedzanie miasta

Inne ciekawe miejsca w Poznaniu

Tropem poznańskiej Cytadeli

Jeśli zdecydujecie się wypożyczyć rower miejski, przekonacie się, jak kompaktowe jest poznańskie centrum. Szast-prast i szybciutko dopedałowaliśmy do parku Cytadela- bardzo przyjemnego miejskiego parku, który do 1945 był… Fortem Winiary. Po wojnie zaczęto rozbierać pozostałości umocnień celem stworzenia w tym miejscu parku ,,Przyjaźni Polsko-Radzieckiej”. Z czasem zmieniono nazwę, dziś mówimy o parku Cytadela.

Słynne ,,abakany”, czyli rzeźby Magdaleny Abakanowicz

Jak to z umocnieniami bywa, lokowano je zawsze na wzgórzu. Wiadomo więc, że trochę trzeba było podjechać pod górkę, ale lekki wysiłek zrekompensowaliśmy sobie wypoczynkiem na parkowej ławeczce. Park zaintrygował nas z jednego względu – to chyba tam znajdziecie najwięcej ,,abakanów”, w najsłynniejszej postaci charakterystyczych przedstawień spacerujących tułowiów. Poza tym ten park to ewidentnie miejsce do wszelkiej rekreacji, w którym miastowi na chwilę łapią  oddech.

Za co jeszcze lubimy Poznań?

Oj, długo by wymieniać, mamy świadomość, że mimo już kilku wizyt w Poznaniu, ciągle więcej jest miejsc, których nie widzieliśmy, niż te które znamy. Poznań lubimy za zielone targowiska, takie jak to przy placu Wielkopolskim czy Zielony Targ na pl. Bernardyńskim, za buzujące od ludzi Targi Poznańskie, za Nocny Targ Towarzyski z poindustrialną atmosferą  i dobrym jedzeniem w streetfoodowym stylu, za jeziora na terenie miasta, za coraz więcej fajnych knajpek oraz za rogale <3 (piszcie w komentarzach, gdzie najlepsze!). No i za te wszystkie miejsca, które jeszcze pozostało nam odkryć. Nic tylko wracać!

W Poznaniu sporo miłych niespodzianek- np. rzeźba Czernego!

Co jeść w Poznaniu? No i gdzie na rogale?

Oj, to kolejna fajna rzecz związana z tym miejscem. Generalnie gdziekolwiek jedziemy, szukamy dobrego jedzenia, bo to zdecydowanie coś, do czego mamy słabość, ale serio, w Poznaniu natężenie naprawdę dobrych knajpek w obrębie ,,turystycznym” jest imponujące. Szczególne jeśli lubicie klimaty wege, nie wyjedziecie z Poznania rozczarowani. Częściowo pisaliśmy o nich w tym wpisie, ale zdecydowanie nie wyczerpaliśmy tematu.

Co to jest, jak nie rogalowa radość?

Jeśli z kolei szukacie przysmaków kuchni wielkopolskiej możecie wpaść  np. do Bamberki na Starym Rynku. Głodni z Bamberki nie wyjdziecie, a i ceny, jak na lokal w centralnym miejscu rynku, okazały się przyzwoite.

Komu rogala?

No i oczywiście rogale poznańskie – zawsze pytamy Poznaniaków, gdzie ich zdaniem są te najlepsze i za każdym razem dostajemy inną odpowiedź :). Nam smakowały te z cukierni w hotelu Mercure (nie bójcie się, cukiernia nie smakuje wcale jak ,,hotelowa”, to lokal z długą tradycją!) oraz Elite na Półwiejskiej i z cukierni Liczbańskich na ul. 23 Lutego.

Rogalowe Muzeum

Jeśli mowa o rogalach warto wspomnieć o Rogalowym Muzeum na Starym Rynku, z okien którego doskonale widać słynne koziołki. Jednak główną atrakcją jest możliwość uczestniczenia w warsztatach okraszonych licznymi historiami i anegdotami oraz z degustacją. Mamy wrażenie, że wszyscy dobrze się bawili- mali i duzi.

Co ma rogal wspólnego z podkową? Przekonacie się w Rogalowym Muzeum Poznania

Jak zwiedzać Poznań – garść praktycznych informacji

Niby to nic trudnego, wszak duże miasto ma sporo do zaoferowania, ale właśnie na tym polega trudność – żeby dobrze wykorzystać ten czas, bo czasem aż w głowie się kręci od miejsc, które ,,trzeba zobaczyć”.

Wielkopolskie Questy w wersji poznańskiej

Dobrą (i co najważniejsze, ciekawą!) strukturą zwiedzania będzie zabawa z Wielkopolskimi Questami- wierszowanymi zagadkami, które prowadzą przez ciekawe miejsca w mieście. Na terenie Poznania jest ich aż 8- część w ścisłym centrum miasta, a część poza nim, co może być fajne przy kolejnych wizytach w Poznaniu. Dzięki spacerom z questami dowiedzieliśmy się wielu informacji, których nie wyłapalibyśmy przy spontanicznym zwiedzaniu miasta- można więc spokojnie traktować questy jako rodzaj nieformalnego (ale sprawdzonego, bo nad treścią czuwa Wojewódzkiej Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury!) przewodnika po mieście. W dobie koronawirusa zapisujemy na plus, że jest to właściwie zabawa ,,bezkontaktowa”- drukujesz questy w domu i możesz ruszać w miasto- oraz bezpieczna, bo głównie na świeżym powietrzu. Acha, Wielkopolskie Questy dostępne są za darmo i o każdej porze dnia i nocy :).

Który Wielkopolski Quest wybierasz?

Szlaki poznańskiej informacji turystycznej

Alternatywą lub uzupełnieniem zabawy z Questami mogą być dostępne w informacji turystycznej gotowe szlaki spacerowe, pogrupowane tematycznie – np. rejonami miasta (Centrum, Śródka, Ostrów Tumski) lub tematycznie (np. Trakt Królewsko-Cesarski, Poznański Szlak Kobiet czy Szlak Dziedzictw Reformacji). Przystępne mini-przewodniki pozwalają naprawdę nieźle zapoznać się z miastem – sami korzystaliśmy z nich w trakcie naszych spacerów. Zauważamy, że szlaków tematycznych z roku na rok przybywa, co stanowi kolejny pretekst do powracania do stolicy Wielkopolski. Małe conieco czeka również na młodszych turystów – zapytajcie o broszurę Poznańskiego Szlaku Legend dla Dzieci. Dostępne są też dziecięce przewodniki po Trakcie Królewsko-Cesarskim.

Ilu takich zapomnianych poetów ma swoje pomniki?

Poznańska Karta Turystyczna

W jednym z konkursów wygraliśmy Poznańską Kartę Turystyczną, mieliśmy więc okazję przetestować i taką formę zwiedzania. Zapewnia ona bezpłatne wejścia do większości muzeów, a w innych miejscach oferuje spore zniżki. Do tego w jednym z wariantów dochodzi również darmowa komunikacja miejska. Ta karta przydała się w czasie dość niepogodnej wizyty w mieście, kiedy za jednym razem zwiedziliśmy praktycznie wszystkie muzea, bo na niewiele więcej pozwalała aura. Przy bardziej intensywnym programie koszt karty powinien zwrócić się z nawiązką, ale wiadomo, jak to w Poznaniu, wszystko trzeba sobie przeliczyć :).

Co warto zobaczyć poza Poznaniem?

Zapraszamy do naszego filmu na YouTube

Nie dość, że w samym Poznaniu czeka masa atrakcji, to jeszcze jego najbliższa okolica ma sporo do zaoferowania. Poznajcie nasze sugestie!

Wielkopolski Park Narodowy

Kierując się naszą ambicją odkrywania polskich parków narodowych, planowaliśmy wizytę w Wielkopolskim Parku Narodowym. Choć skończyło się na razie na bardzo krótkim (acz miłym) kontakcie z WPN, udało nam się zarówno schłodzić w miłym jeziorze Jarosławieckim na terenie WPN-u, jak i odwiedzić przytulne Puszczykowo. W przyszłości zamierzamy zjechać rowerem szlaki parku.

Rowerzysta wpatrzony w drzewa w Wielkopolskim Parku Narodowym.Muzeum Arkadego Fiedlera w Puszczykowie

Teraz miejsce obowiązkowe dla miłośników podróży, więc i nas nie mogło tam zabraknąć. Muzeum Arkadego Fiedlera w Puszczykowie to taka duża walizka z ,,pamiątkami”- spacerując po wystawie, czuliśmy się jak na jakimś strychu, na którym co krok zaskakują nas nowe przedmioty. Arkady Fiedler to jeden z najwybitniejszych polskich podróżników, który pierwsze wyprawy odbywał jeszcze długo przed II wojną światową. Gdy ta zastała go na Tahiti, przedostał się do Anglii, biorąc udział w bohaterskich walkach. Jego tytuły, takie jak ,,Ryby śpiewają w Ukajali”, ,,Kanada pachnąca żywicą” czy ,,Dywizjon 303”, na stałe zagościły w kanonie lektur. Z podróży przywoził niezwykłe obiekty, które prezentowane są w puszczykowskim domu – motyle, ze wzorem sowich oczu na skrzydłach, tabliczkę z nieodczytanym do dziś pismem z Wyspy Wielkanocnej czy egzotyczne maski.

Wnętrze Muzeum Arkadego Fiedlera w Puszczykowie.Zamek i Arboretum w Kórniku

W najbliższej okolicy Poznania znajdziecie również zamek w Kórniku oraz arboretum. O tym kompleksie pisaliśmy w osobnym wpisie– polecamy zajrzeć i do wpisu, i do Kórnika, szczególnie na wiosnę, gdy kwitną magnolie lub jesienią, kiedy liście drzewa mienią się  kolorami.

Zamek w Kórniku z lotu ptaka. W tle Jezioro Kórnickie.Pałac w Rogalinie i rogalińskie dęby

Ten ostatni punkt dodajemy ,,ku pamięci”- jeszcze w Rogalinie nie byliśmy, ale nie odpuścimy mu przy następnej okazji. Na zdjęciach całość prezentuje się naprawdę przepięknie. A do tego sen każdego fotografa, czyli ciekawe zdjęcie słynnych rogalińskich dębów… Przyjdzie i na nie czas!

Wizyta w Poznaniu to część naszej podróży po Wielkopolsce, którą odbywaliśmy na zaproszenie Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu oraz Wielkopolskiej Organizacji Turystycznej. Wszystkie Wielkopolskie Questy dostępne na tej stronie. Pozostałe relacje tutaj i tutaj. Jak w przypadku każdej naszej współpracy – wszystkie opinie są tylko i wyłącznie nasze i w pełni obiektywne.

26 komentarzy do “Co warto zobaczyć w Poznaniu? Nasza lista atrakcji na udany weekend.”

  1. Najlepsza inwestycja blogowa jaką Poznań mógł zrobić to… Wy! 😉
    A tak bardziej serio, świetny wpis i choć poszedł bym z Poznaniakami na miecze że Polska zaczęła się sto lat wcześniej i to w Wiślicy, a pierwszym książęcym rodem byli Toporczykowie, to historii jednak nie zmienię. Choć mam nadzieję że historycy powoli odmienią ten przyjęty dogmat i prawda przebije się do publicznej świadomości.

    Odpowiedz
  2. Nie wiedziałem że w Poznaniu jest zamek królewski.
    W ogóle sporo zabytków, ruin, ładna starówka.
    Ta broszurka WIELKOPOLSKIE QUESTY to dobry pomysł, bardzo przydatne.

    Odpowiedz
  3. Byliśmy jakiś czas temu w Poznaniu. Poznań jest wart poznania. Piękne miasto! Jeśli chodzi o nocleg to tylko Hotel Włoski- 3 min. od Starego Browaru, 10 min do Starego Rynku, 2 przystanki tramwajem od PKP i PKS. Wszędzie blisko, polecam! Pozdrawiam

    Odpowiedz
  4. W końcu udało nam się z żoną odwiedzić Poznań. Miasto ładne ale moim zdaniem ciut przereklamowane. Koziołki nic nadzwyczajnego ale biorąc pod uwagę kiedy powstały to wybrzydzanie jest wielkim grzechem. Zabolało mnie jednak głównie to, że po rogala świętomarcińskiego trzeba było stać w półtoragodzinnej kolejce, bo obsługiwała jedna osoba. Napisałem opinię do cukierni Hanna Piskorska na gowork. Tak żeby szefostwo firmy dobrze o tym wiedziało, że ignoruje klientów. Wpisywałem się dwa razy i dwa razy moja uwaga została usunięta. Przykre że dobre opinie o firmie buduje się kasując prawdę. O smaku się nie wypowiadam, bo to rzecz gustu. Jednak jeśli w Poznaniu są ludzie którym zależy by ich główny produkt był wizytówką miasta, to powinni odebrać takiej firmie certyfikat. Osobiście uważam że te rogale nie są warte tego żeby stać po nie aż godzinę.

    Odpowiedz
    • My lubimy Poznań i wracamy w miarę regularnie, ale każdy szuka czegoś innego. Co do koziołków zgadzamy się, nie jest to największa atrakcja Poznania, ale ze wspomnianych względów warto poświęcić im chwilę.
      Co do rogali, jest kilka miejsc z certyfikatem, bo my chyba byśmy nie stali w takiej kolejce.

      Odpowiedz
    • gowork jak sama nazwa wskazuje służy do opinii nt firm jako pracodawców – tworzą je pracownicy, byli pracownicy… od opinii nt punktu jest np google.

      Odpowiedz
  5. Dzień Dobry 🙂
    O odwiedzaniu Poznania myślałam już dawno. Zawsze przejeżdżałam tamtędy jadąc do Berlina czy Szczecina. Raz byłam na weekend, ale na imprezę zamkniętą i z Poznania widziałam tylko koziołki. I w końcu udało się. 3 piękne dni chociaż pogoda nie rozpieszczała. Zobaczyłam Poznań inny, ten nieturystyczny też. Ale chciałam Wam podziękować za coś innego. Za Kórnik 🙂 Miłość od pierwszego spojrzenia. Tam jest magicznie. Dla mnie. Szczęśliwych podróży dla wszystkich. 🙂

    Odpowiedz
    • Bardzo nas cieszy, że udało nam się namówić do odwiedzenia Kórnika. Niezwykły zamek, otoczony pięknym arboretum. Nawet ostatnio będąc w Rogalinie, specjalnie pojechaliśmy na chwilę do Kórnika by podziwiać go w jesiennej odsłonie. Gorąco pozdrawiamy:)

      Odpowiedz
  6. A zoo jest wspaniałe- ostatnie zimowe wiatry w Poznaniu bardzo je doświadczyły – ale już naprawione, nowe zwierzątka z Ukrainy do nas również dotarły

    Odpowiedz
  7. Jeden weekend na zwiedzanie Poznania to zdecydowanie za mało! Przydałby się cały tydzień żeby zwiedzić te wszystkie rzeczy! I oczywiście piękna pogoda do tego 😀

    Odpowiedz
  8. Cześć!
    Świetny artykuł, sam mieszkam w Poznaniu parę dobrych lat, a o niektórych miejscówkach nie wiedziałem 🙂 Ten Pałac w Rogalinie wygląda obłędnie, muszę się tam jak najszybciej wybrać.
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
  9. Bardzo fajny artykuł. Warto również odwiedzić w sercu Poznania pierwsze w Polsce Muzeum Czekolady i spędzić słodko i produktywnie czas.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz