Sokołowsko to niewielka wieś w Górach Suchych, położona kilkanaście kilometrów na południe od Wałbrzycha. Odwiedzenie tego miejsca nie było naszym priorytetem, umieściliśmy je raczej na ,,liście rezerwowej”, zakładając, że nie znajdziemy sposobności, żeby tam zawitać. Całe szczęście, że ten czas się znalazł, bo Sokołowsko okzało się prawdziwym odkryciem naszej podróży wokół Wałbrzycha! W tekście znajdziecie nie tylko krótką, lecz niezwykle ciekawą historię uzdrowiska, ale także zestawienie największych atrakcji Sokołowska.
Historia Sokołowska: od zwykłej wsi po światowej sławy kurort medyczny
Gdy tylko dotarliśmy do Sokołowska, od razu polubiliśmy panujący w nim klimat, a po poznaniu niezwykłej historii tego miejsca, zrozumieliśmy, skąd bierze się jego czar. Przez stulecia była to zwykła wieś, jakich w okolicy wiele. Wszystko zmieniło się po wizycie hrabiny von Colomb, która, zauroczona pięknem okolicy krajobrazem, namówiła doktora Hermanna Brehmera (więcej o nim w dalszej części tekstu) do założenia uzdrowiska z zabiegami hydroterapeutycznymi. Jednak to nie dzięki hydroterapii Sokołowsko zyskało światową sławę, a jako nowatorski ośrodek leczenia gruźlicy. To na Sokołowsku wzorowało się słynne szwajcarskie Davos…! Los bywa przewrotny i choć Sokołowsko może poszczycić się dłuższą historią niż Davos, raczej niewiele mówi określenie,,szwajcarskie Sokołowsko”, a więcej fraza ,,śląskie Davos”.
Bywano tu tłumnie, a wśród licznych gości nie brakowało też Polaków. Ponoć sam Tytus Chałubiński zainspirował się właśnie Sokołowskiem, szukając polskiego miejsca na kurort leczący choroby płuc – tym miejscem stało się Zakopane.
Drugim sławnym Polakiem związanym z Sokołowskiem był Alfred Sokołowski, który trafił tu w rok 1874 jako pacjent, a ostacznie został bliskim współpracownikiem dr Brehmera. Podobnie jak Chałubiński miał duże zasługi dla leczenia chorób płuc w Polsce. To na jego część niemiecka nazwa Görbersdorf została zmieniona na Sokołowsko. Po II wojnie światowej dalej leczono tu gruźlicę, ale z czasem miejsce to traciło na znaczeniu. Dziś Sokołowsko to znów raczej spokojna miejscowość, którą próżno porównywać do światowych uzdrowisk. Jednak duch historii nadal unosi się nad doliną…
Atrakcje Sokołowska
Sanatorium doktora Brehmera (Grunwald) w Sokołowsku
W XIX wieku do Sokołowska zawitał młody lekarz Hermann Brehmer, który założył w Sokołowsku pierwsze w Europie sanatorium przeciwgruźlicze. Trzeba pamiętać, że przed odkryciem prątka gruźlicy przez Kocha i wprowadzeniem szczepień w 1921 roku, gruźlica była nieokiełznaną plagą XIX-wiecznego świata, stanowiąc niezwykle groźną chorobę dla wszystkich, bez względu na ich status i majątek.
Doktor Brehmer wykupił zadłużony zakład medyczny swojej szwagierki, hrabiny Marii von Colomb, i w 1855 roku otworzył obiekt specjalizujący się w leczeniu gruźlicy swoją pionierską metodą klimatyczno-dietetyczną. Ogólnie zalecał dużo ruchu, nasłonecznianie, zbilansowane i regularne posiłki oraz górski klimat. Choć dziś brzmi to dla nas naturalnie, wtedy było nowym podejściem, bo do tamtej pory panowało przekonanie, że gruźlików najlepiej leczyć w klimacie śródziemnomorskim.
Doktor stworzył przy sanatorium wielki kompleks parkowy z myślą o spacerach kuracjuszy. Dbał nie tylko o zieleń, ale zainstalował w parku ławeczki, altanki i małą architekturę umilającą spacery. Sokołowsko szybko stało się sławne, a Brehmer dalej inwestował w swoje sanatorium, dobudowując kolejne skrzydła. Po wojnie budynek zmienił nazwę na ,,Grunwald” i z przerwami pełnił funkcję leczniczą. Niestety bez niezbędnych remontów budynek i cała infrastruktura popadły w ruinę. W związku z tym w latach 70-tych trzeba było wyburzyć najstarszą część sanatorium doktora Brehmera – teraz zwanego ,,Grunwaldem”.
Budynek spłonął w 2005 roku, ale na szczęście ten pomnik światowej medycyny dwa lata później wykupiła Fundacja Sztuki Współczesnej In Situ. Od lat prowadzi prace remontowe sanatorium, które teraz mieści w swoich murach Międzynarodowe Laboratorium Kultury.
Postęp prac już widać i część budynku ze spiczastą wieżą prezentuje się już bardzo ładnie, ale, widząc skalę zniszczeń, właścicieli czeka jeszcze dużo pracy…
Budynek dawnego obserwatorium astronomiczne
Tuż przy budynku sanatorium, za parkiem, znajduje się niezwykle ciekawa budowla pełniąca dawniej rolę obserwatorium astronomicznego w Sokołowsku. Budynek wybudowano w 1876 roku w stylu neogotyckim. Pierwotnie dach był płaski, co widać na starych zdjęciach, i właśnie z tego tarasu można było obserwować niebo. Niegdyś budynek stanowił integralną częścią Sanatorium dr Brehmera, a dziś pozostaje w rękach prywatnych i pełni funkcję mieszkalną.
Sanatorium Sanatorium dr T. Römplera
Sukces odniesiony przez sanatorium Brehmera stanowił impuls dla powstania podobnych inwestycji w Sokołowsku. Tuż za kościołem znajduje się funkcjonujące do dziś i wyremontowane Sanatorium ,,Biały Orzeł”. Wybudowane w XIX wieku sanatorium początkowo należało do barona von Rössinga, ale prowadzący je dla barona doktor Theodor Römpler wykupił je i prowadził do końca życia.
Cerkiew św. Michała Archanioła
Co robi prawosławna cerkiew w zachodniej Polsce tuż przy samej granicy z Niemcami? Powstanie świątyni związane jest bezpośrednio z działającym tu sanatorium, którego sława wykraczała daleko poza granice Niemiec, ściągając majętnych kuracjuszy wyznania prawosławnego, głównie z Rosji. By zapewnić im możliwość modlitwy, w 1901 roku wybudowano cerkiew działającą do końca lat trzydziestych.
Po zakończeniu wojny sanatorium upadło, a cerkiew przestała być potrzebna. Stopniowo popadała w ruinę, a w latach 80-tych XX wieku została zamieniona w domek letniskowy… W 1997 roku kościół prawosławny odkupił to niewielkie miejsce, wyremontował i przywrócił do funkcji sakralnych.
Ruiny ,,zameczku” Friedenstein
Nie jest to miejsce obowiązkowe do odwiedzenia, ale będąc w pobliżu cerkwi, warto poświęcić chwilę i poszukać tych ruin. Zameczek Friedenstein to nic innego jak romantyczna budowla wybudowana w XIX wieku, której fundatorem był dr Römpler. Miejsce służyło jako schronisko dla kuracjuszy wędrujących po okolicznych szlakach oraz jako punkt widokowy na góry i Sokołowsko. Niestety dziś teren wokół jest zarośnięty, więc widoków z niego nie uświadczymy.
Ruiny leżą przy szlaku niebieskim, prowadzącym do Mieroszowa (kierunek zachodni) lub do Schroniska Andrzejówka (kierunek wschodni). Z Andrzejówki w godzinę zdobędziecie Waligórę- najwyższy szczyt Gór Kamiennych, wliczający się do Korony Gór Polski.
Zabudowa na ulicy Głównej
Mimo zaniedbań, remontów i złych decyzji budowlano-architektonicznych w okresie po II wojnie światowej, Sokołowsko zachowało swój XIX wieczny charakter. Warto przespacerować się wzdłuż ulicy Głównej i przyjrzeć się budynkom dawnego uzdrowiska.
Przy ruinach Sanatorium ,,Grunwald” (to te wielkie ceglane ruiny) znajduje się budynek „Weisse Haus”. Ten drewniany, wybudowany w 1878 roku, dom także należał do sanatorium Brehmera.
W centralnej części Sokołowska warto zwrócić uwagę na budynek numer 23. To dawny pensjonat ,,Tannenberg” z 1910 roku, w którym w latach 1951-1955 mieszkał Krzysztof Kieślowski, co upamiętnia tablica na fasadzie. Postać ta zainspirowała miejscowych aktywistów do organizacji festiwalu filmowego Hommage a Kieślowski oraz utworzenia archiwum Kieślowskiego w remontowanym budynku sanatorium Brehmera.
Na drugim końcu ulicy Głównej znajdziecie wybudowany w 1803 roku dom numer 7 w którym na początku XX wieku tworzył noblista Gerhart Hauptmann, którego może kojarzycie z Jagniątkowem koło Szklarskiej Poręby, gdzie w jego dawnym domu znajduje poświęcone mu muzeum.
Sokołowsko – festiwalowa wieś
Choć Sokołowsko wydaje się niewielką wsią na końcu świata, to w sezonie dzieje się tu naprawde dużo. Wszystko za sprawą fundacji In situ, organizującej cenione wydarzenia artystyczne.
- Festiwal filmowy – Sokołowsko Festiwal Filmowy Hommage a Kieślowski –
- Festiwal muzyczny – ,,Sanatorium dźwięku” – muzyka eksperymentalna
- Festiwal Sztuki Efemerycznej
Podczas naszego pobytu akurat nie odbywały się żadne festiwale, ale po więcej informacji zapraszamy na stronę Fundacji In Situ. Poza tymi cyklicznymi wydarzeniami w Sokołowsku działa mini kino – Kino Zdrowie – gdzie odbywają się od czasu do czasu pokazy filmowe. Jak widać, przy gorszej pogodzie także jest co w Sokołowsku robić.
Sokołowsko – gdzie zjeść
Byliśmy za krótko by na miejscu by mieć czas doktoryzować się w sokołowskiej gastronomii, ale co spróbowaliśmy, to nasze ;). W centrum Sokołowska znajdziecie Kawiarenkę Smaków, serwującą obłędną bezę (koniecznie spróbujcie!) oraz pizzę i makarony, a po sąsiedzku także Kawiarnię Palmiarnia. Z kolei za cerkwią znajduje się agroturystyka i restauracja Leśne Źródło. Jeśli znacie inne godne polecenia miejsca, dajcie znać w komentarzach.
Gdzie spać w Sokołowsku?
Jeśli planujesz wypad w te strony, zachęcamy do rezerwacji noclegu przez nasz link na Bookingu – Booking podzieli się z nami swoją prowizją, dzięki której będziemy mogli dalej tworzyć blogowe treści – dziękujemy!
Zaintrygowaliśmy?
Jeśli zainteresowały Was te okolice, zapraszamy także do wpisu o Wałbrzychu, w którym pokazujemy, że to nietuzinkowe miejsce.
EMPUZJON jest obecnie wystawiany na scenie Teatru Śląskiego w Katowicach. Bardzo piękne, klimatyczne przedstawienie. Po jego obejrzeniu jedziemy zwiedzić Sokołowsko. A książka czeka na przeczytanie. Powyższy przewodnik bardzo nam się przyda przy zwiedzaniu miejscowości.
Czy można dojechać do Sokołowska pociągiem?
Pociągiem można dojechać do Wałbrzycha, a z Wałbrzycha autobusem/busem do Sokołowska – w dni powszednie liczne połączenia w ciągu dnia, czas jazdy około 20 minut.
Nie, jedziesz pkp do Wałbrzych centrum, wychodzisz ze stacji i musisz dojść do ulicy Nowy Świat – pl. Grunwaldzki do autobusu miejskiego 15 kierunek Mieroszów przez Sokołowsko
Świetny komentarz, bardzo dziękuję za jasne instrukcje 🙂
Właśnie obmyślam, gdzie spędzić kilka dni w niewysokich górach. I znalazłam. Świetnie napisany przewodnik. Dziękuję.
Mamy nadzieję, że się podobało:)
Byłam przejazdem parę lat temu w Sokołowski. Wtedy zrobiło na mnie upiorne wrażenie. Cerkiew i sanatorium Grunwald przepiękne, ale wszystko tak strasznie zniszczone. Chętnie wybrałabym się jeszcze kiedyś w te okolice żeby porównać co się zmienilo
Koniecznie – zdaje się, że sporo się tam zmienia, a jednak nadal jest dość kameralnie.
Miałam podobne odczucia, ale to było dawno dawno temu. Opuszczona i zapuszczona miejscowość z jedynym czynnym sanatorium. Cieszę się, że zmienia oblicze, bo okolice urokliwe. Mimo wszystko zostały piękne wspomnienia. Wdzięczna jestem za ich wskrzeszenie
Wczoraj kupiłam i czytałam do rana! lubię powieśći których akcja toczy się właśnie w tym okresie. Dlatego chciałam coś więcej się dowiedzieć. To fajnie, że niektóre obiekty odnawia się i łatwiej przenieść się w czasie do tamtych lat…..!
A który tytuł tak wciągnął? Jest teraz tych książek z Sokołowskiem w tle kilka…
Czy mógłbym prosić o info na : zsnonez@gmail.com – gdzie można tą książkę kupić.Serdecznie pozdrawiam
Zenon Sokołowski
W każdym sklepie internetowym i w większości księgarni. 🙂
Zapraszam do naszej księgarni w Sokołowsku – do nabycia z pieczątką miejscowości:)
A na nocleg do Znajomi Znajomych, booking.com
Prowadzę to miejsce,
Elżbieta aka Ella Szczęk
Właśnie wróciłam z Sokołowska po lekturze Empuzjona, ludzi sporo, gastronomia nie daje rady zainteresowaniu ;). Szukaliśmy pensjonatu Opitza – nie znaleźliśmy niestety. Ogólnie piękne miejsce.
My odkryliśmy to miejsce przed premierą książki, więc tłumów nie było. Pozostaje mieć nadzieję, że zainteresowanie Sokołowskiem nie zmieni klimatu tego miejsca:)
Właśnie skończylam czytać „Empuzjon” Olgi Tokarczu. I z jej sprawą jestem na stronie o Sokolowsku. Nie miałam pojęcia o istnieniu tego ciekawego miejsca. Polecam powieść.
Powieść czeka w kolejce i cieszy nas, że udało nam się odkryć Sokołowsko przed premiera książki:)
Empuzjon – w Sokołowsku. Przepiękna opowieść naszej wspaniałej Noblistki o ciekawych kuracjuszach w pięknej miejscowości i o sposobach ówczesnej terapii tbc. Byłem tam z żoną rok temu, urzeczeni atmosferą, pięknem okolicy i zasmuceni widokiem podupadłych niektórych budynków. Na szczęście trwa odbudowa sanatorium, chwała Fundacji In Situ, wspaniałe festiwale, mili ludzie. Będąc pod wrażeniem książki Pani Olgi Tokarczyk – będziemy ponownie kilka dni tego lata.
Kurcze, to i tę pozycję musimy sobie dodać do naszej czytelniczej listy… Dziękujemy za wskazówkę!
Doczeka się większego zainteresowania za sprawą książki „Empuzjon” Olgi Tokarczuk, którą polecam
ta lektura jeszcze przed nami, dziękujemy za polecenie!
A Gorzko Gorzko Joanny Bator czytaliście już? Sokołowsko i Wałbrzych też grają pierwszoplanową rolę w tej megapowieści
Jeszcze nie, ale mamy na naszej ,,kupce wstydu” 😉
Właśnie czytam Gorzko gorzko. Też polecam. Dzięki tym książkom odkryłam Sokołowsko i koniecznie muszę to miejsce odwiedzić.
Piękny trend: podróże literackie :)!
Jestem pod ogromnym wrażeniem „Empuzjon” i teraz marzę, aby się znaleźć w Görbersdorfie (wie, wiem, Sokołowsku) i poszukać śladów akcji z powieści:) Serio. Przy okazji, polecam książkę. Można się w niej zatopić bez pamięci.
Mieszka Pani w pobliżu?
Dokładnie, tak. Książka bardzo, bardzo mnie zainspirowała i pojechaliśmy zobaczyć Sokołowsko. Jest tam cudownie, a nastrój, widoki i wyobraźnia przenoszą w czasie
Cieszymy się, że się podobało 🙂
Co prawda uzdrowiska nie są moim konikiem, ale ten neogotyk nadreński faktycznie mie intryguje