Przebywanie w krakowskich kawiarniach trenujemy od dawna, a że miejsce miejscu nierówne, przygotowaliśmy dla Was kilka propozycji. Właściwie ciężko stwierdzić, czy wszystkie te miejsca kwalifikują się jako klasyczne „kawiarnie” (choć w każdym z nich kawy jak najbardziej się napijecie), bo termin ten wydaje nam się nie oddawać wszystkich „bonusów”, na które możecie w tych lokalach liczyć. Wpisaliśmy je na mapę naszych ulubionych miejscówek, w których często można nas spotkać – w każdej z innego powodu. Jeśli więc chcecie na nas gdzieś „przypadkiem” wpaść lub po prostu zatrzymać się w fajnym miejscu w trakcie spaceru po Krakowie, te pozycje możemy polecić z czystym sumieniem. Zapraszamy do lektury, wybierzcie klimat najbliższy Waszemu sercu i koniecznie dajcie znać, jak Wam się podobało.
P.S. Przyjmujemy dowody wdzięczności w postaci spienionej latte macchiato 🙂
P.S.2. Uwaga. Mapa krakowskich kawiarni zmienia się, część znika, nowe otwierają swoje podwoje, będziemy więc starać się na bieżąco aktualizować wpis. Ostatnia aktualizacja: lipiec 2022.
Krótka historia kawy i kawiarni w Krakowie
,,W całej Warszawie nie ma tylu osób inteligentnych, ile ich przychodzi do jednej krakowskiej kawiarni.” – takie powiedzenie funkcjonowało swojego czasu w krakowskich kawiarniach i może pozostawimy je bez komentarza, jako ciekawą uszczypliwość opitych kawą Krakowian ;).
Zwyczaj picia kawy w Krakowie bierze swój początek w XVIII wieku, ale dopiero w XIX wieku, w na skutek wpływów z Wiednia, zawitała nad Wisłę prawdziwa moda na aromatyczny napój. Wtedy właśnie pojawiły się pierwsze kawiarnie, w których kwitło życie kulturalne i polityczne Krakowa oraz, jak mniemamy, powstawały podobne do powyższego cytatu ,,mądrości”. Na temat kawowego fenomenu można znaleźć niejedną książkę, taką jak ,,Kawa i ciastko o każdej porze. Historia krakowskich kawiarni” autorstwa Krzysztofa Jakubowskiego.
Dokąd wybrać się na kawę w Krakowie? (alfabetycznie)
Cafe Lisboa
Za klimat portugalskiej kawiarni z pysznymi pastéis de nata i espresso
Kiedy kolejny dzień z rzędu na Brackiej pada deszcz, włącza nam się tęsknota za ciepłem krajów południa i lokalnymi smakami, które trudno odtworzyć po powrocie do kraju. W takich chwilach kierujemy się do nowo otwartej niewielkiej kafejki Cafe Lisboa słynącej z pasteis de nata- małych kremowych słoneczek zamkniętych w chrupiącej skorupce ciasta. Pastel de nata to jeden z najsłynniejszych wypieków Portugalii, idealnie komponujący się z mocnym espresso. Jeśli macie wrażenie, że cały dzień ,,chodzi” za Wami coś dobrego, to duża szansa, że to właśnie pastel de nata ;). W tej mikroskopijnej knajpce dostaniecie zaledwie kilka przekąsek, słynne ciastko i kawę, ale to wystarczy, żeby trwale poprawić sobie humor. Gryz delikatnie waniliowego przysmaku, spokojna portugalska muzyka i rozmowy prowadzone w południowych językach wystarczą, aby na chwilę przenieść się tysiąc kilometrów stąd. I nagle deszcz przestaje w czymkolwiek przeszkadzać…
Adres: Dolnych Młynów 3
Facebook: Cafe Lisboa

Cafe Szał
Za panoramę Rynku z Kościołem Mariackim
O kawiarni Cafe Szał trzeba wiedzieć, z marszu się raczej do niej nie wejdzie, bo …. schowana jest na piętrze samych Sukiennic. Kawiarnia należy do filii Muzeum Narodowego goszczącej w budynku Sukiennic, a jej nazwa wzięła się od obrazu Podkowińskiego „Szał uniesień”, znajdującego się w zbiorach placówki.
Wizyta w Szale ma sens jedynie w słoneczny dzień, kiedy można wygodnie rozsiąść się na tarasie Sukiennic i podziwiać niesamowitą panoramę krakowskiego rynku, sącząc kawę lub jedząc lodowy deser. Ceny w Szale są ciut wyższe niż normalnie, ale widok z tarasu z pewnością to kompensuje- szczególnie pod wieczór, gdy promienie zachodzącego słońca nadają niezwykłego koloru fasadom krakowskich kamienic. Kilkanaście metrów nad poziomem Rynku jest cicho i spokojnie, można więc tu odpocząć od kwiaciarek, turystów i dorożek. Jeśli z powodu pogody lub pory roku taras jest nieczynny, sugerujemy udać się do innego miejsca.
Adres: ul. Rynek 1-3, wejście od strony Muzeum
Facebook: Cafe Szał
Camelot Cafe
Za Nikifory i ciasto z malinami
Camelot Cafe znajdziecie w jednym z najładniejszych zakątków Starego Miasta – Zaułku Niewiernego Tomasza, przy ul. Św. Tomasza. To prawdopodobnie najbardziej klimatyczne miejsc w Krakowie, przywodzące na myśl zakamarki południowo-europejskich miasteczek. W uroczym maleńkim ogródku można całymi dniami przyglądać się ulicznym scenkom. W karcie znajdziemy najróżniejsze kawy, herbaty, lemoniady i koktajle, kilka pysznych wypieków oraz coś na ząb- sałatki, zestawy śniadaniowe i proste lunche. Już sama oprawa graficzna menu z motywami przypominającymi twórczość Alfonsa Muchy cieszy oko, jednak prawdziwa przyjemność czeka w środku- w salach wystylizowanych na niebo i piekło znajdziemy nie tylko ciekawe rzeźby, ale przede wszystkim największą prywatną kolekcję obrazów Nikifora, w którą moglibyśmy wpatrywać się godzinami. A skoro dobrze karmią i poją, tym milej sobie bez pośpiechu posiedzieć…
Adres: Św Tomasza 17
Facebook: Camelot Cafe
Cheder Cafe
Za aromatyczną kawę z findżanu
Cheder zabiera nas w klimaty Izraela i Bliskiego Wschodu, przez co staje się swoistym przedłużeniem żydowskich tradycji Kazimierza. To tu napijecie się mocno korzennej kawy parzonej w mosiężnym findżanie i przegryziecie hummus albo świeżą pitę. Na deser można spróbować baklawy lub pysznych ciast, a że do codziennie wybór się zmienia, warto do Chederu zaglądać regularnie.
Sporo osób przychodzi tu popracować nad laptopem- czy to przy stoliku czy też siedząc po turecku na dużych poduchach. I nic dziwnego, chederowa kawa na pewno bije na głowę biurowe zalewajki, a delikatna izraelska muzyka nie przeszkadza w pracy.
Cheder organizuje również świetne warsztaty (np. kuchni żydowskiej), szabatowe kolacje i śniadania (pycha!) oraz koncerty, których najlepiej słucha się w towarzystwie kieliszka bliskowschodniego wina. Polecamy każdemu, komu na codzień brakuje pierności.
Adres: Kazimierz, ul. Józefa 36
Facebook: Cheder Cafe
Kawiarnia Literacka
Za zakamarki i zapach książek
Do księgarnio-kawiarni mamy niereformowalną słabość i nieraz lubimy pofantazjować o całym dniu spędzonym w miękkim kawiarnianym fotelu, w otoczeniu regałów pełnych dobrej literatury i szumu ekspresu do kawy. Na taki luksus przyjdzie pewnie poczekać, ale jeśli dzielicie te fantazje z nami, koniecznie musicie zajrzeć do nowej Kawiarni Literackiej. Uwielbiamy ją za oryginalny design z delikatnym ukłonem w stronę folku i sprytnie zaaranżowaną przestrzenią oferującą kilka przyjemnych zakamarków do spokojnego zaszycia się z książką lub pracy (np. nad blogiem :P). Na plus zapisujemy również fajne menu z różnymi mniej i bardziej grzesznymi przekąskami (deska serów <3) oraz pysznymi winkami. Byle tylko nie utłuścić książki :)… Miłośnicy planszówek również znajdą tu coś dla siebie, a oferta gier jest naprawdę wypaśna- ulubioną pozycję można zakupić do domu, tylko wtedy będzie jakby mniej pretekstów do wpadania do Literackiej…
Adres: Krakowska 41
Facebook: Kawiarnia Literacka
Magia Cafe
Za klimatyczne piwnice przy Rynku
Magia Cafe ma dwa oblicza. Jedno to oszklone patio z wygodnymi poduchami oraz domowymi stolikami na tym samym poziomie – w sam raz na szybki lunch lub kawę w gronie przyjaciół. Drugie to prawdziwie magiczne XV-wieczne piwnice z klimatycznie przygaszonym światłem, które stanowią idealne miejsce na randkę przy winie i lekkich przegryzkach.
Gdyby zaszła potrzeba ostudzenia namiętności, można rozegrać partyjkę szachów, a jeśli jednak obiekt westchnień się nie pojawi, pozostaje skorzystać z regału z książkami. Magia oferuje ciekawe grzańce, proste przekąski, jak i kilka rodzajów alkoholu serwowanych do północy. Kawiarnia znajduje się w jednej z ciekawszych kamienic przy Rynku, Kamienicy Hipolitów (obecnie siedziba oddziału Muzeum Historycznego Miasta Krakowa), więc na kawkę i małą przekąskę można wpaść również po zwiedzeniu zabytkowych wnętrz na piętrze budynku. Uwaga- prosimy nie rozpieszczać Hipolita- magicznego kota, drzemiącego czasem w pustych fotelach.
Adres: Stare Miasto, Plac Mariacki 3
Facebook: Cafe Magia
Meho Cafe
Za azyl ogrodu w upalny letni dzień
Tajemniczy ogród kilka kroków od Plant? Takie cudeńka tylko w Krakowie. Nie jest to bynajmniej adres nowy, ale niewiele osób ma szanse dotrzeć do tego magicznego miejsca. Trzeba wiedzieć, gdzie skręcić, nie bać się muzealnych drzwi i … odkryć najpiękniejsze ,,podwórko” Krakowa. Przy delikatnych ażurowych stolikach w otoczeniu kwitnących kwiatów można posilić się zimnym napojem lub prostymi daniami obiadowymi. O każdej porze roku jest tu trochę inaczej, bo zmienia się przyroda w mehofferowym ogródku. Choć nie jest ona aż tak fantazyjna jak na obrazach malarza, wciąż stanowi wspaniały zielony azyl, w którym można się schronić w upalny letni dzień.
Adres: Krupnicza 26
Facebook: Meho Cafe
Mleczarnia
Za długie pogawędki przy kawie i winie
W Mleczarni kończą się często nasze niespieszne wieczorne spacery po Kazimierzu. Raptem kilka kroków od pijanego, gwarnego i tłocznego Okrąglaka znajduje się miejsce, w którym zawsze czeka stolik na spokojną rozmowę. Rozmowy zdają się same prowadzić przy imbryku herbaty, grzanym piwie czy lampce wina, w blasku świec, otoczeniu starych czarno-białych zdjęć i delikatnych koronek na niewielkich stoliczkach.
Obsługa nie przerywa konwersacji ani nie pogania, lokal czynny jest do ostatniego gościa, a przystępna cenowo karta zachęca do dalszej konsumpcji. Miejsce ma zdecydowanie niepowtarzalny klimat, nawet jeśli zacięte twarze z niektórych zdjęć mogą na początku lekko niepokoić. W lecie można cieszyć się ogródkiem vis-a-vis baru, choć to chyba nie to samo.
Adres: ul. Beera Meiselsa 20
Facebook: Mleczarnia
Nad & Greg
Za francuskie słodkości w sercu Podgórza
Lokal Nad&Greg trudno nazwać kawiarnią, jest to bowiem coś bliżej patisserie- malutka cząstka wspaniałej francusko-belgijskiej tradycji cukierniczej dotarła również na krakowskie Podgórze. Biel i elementy drewniane wykorzystane w gustownie wykończonym wnętrzu nie odwracają uwagi od clou programu- witryny przepełnionej cukierniczymi cudeńkami. Eklerki, mille feuille, bezy, tartaletki i inne popisowe numery francuskiej sztuki cukierniczej cieszą oczy i, co najważniejsze, również podniebienie. Do gry wchodzą sezonowe produkty, a łakociowa oferta przygotowana przez rodowitych Francuzkę i Belga regularnie się zmienia, co stanowi doskonały pretekst do regularnych wizyt. Kawiarnia otwiera swoje podwoje już o 7.30, kusząc wizją aromatycznego francuskiego śniadania jedzonego w ogromnych oknach z widokiem na podgórski rynek. Choć ceny nie są niskie, zdecydowanie warto raz na jakiś czas pozwolić sobie na trochę przyjemności :).
Adres: Podgórze, Rynek Podgórski 11
Facebook: Nad & Greg
Najlepsze kawiarnie w Krakowie na mapie
Gdzie w Krakowie na kawę? Skorzystaj z naszej mapki w Google Maps
Kawiarnie, które lubiliśmy, ale zostały zamknięte. Dla pamięci: Bona Książka i Kawa (za książki z widokiem na Plac św. Marii Magdaleny), Absurdalia Cafe (za wino z malinami i pomysłowe rękodzieło), Filmowa Cafe (za osłodzenie Nowej Huty 2021), Miąższ (za kawę i sernik przed podróżą pociągiem).
A jakie są Wasze ulubione kawiarnie? Daj nam znać:)
Zapraszamy do innych wpisów poświęconych Krakowowi:
A ja uwielbiam jeszcze chodzić do Starej Zajezdni na Kazimierzu i napić się pysznej kawy w ceglastym, historycznym gmachu z niesamowitym klimatem 🙂
Ah, rzeczywiście przyjemne miejsce :)- choć w weekend czy przy meczach dość zatłoczone. Może dlatego wolimy mniejsze, bardziej kameralne lokale. 🙂 Pozdrawiamy!
W Krakowie nie ma Starego Rynku , jest Rynek Główny .
oczywiście 🙂
kawiarnia vegano, bardzo polecam nawet dla miesozercow
Niestety nie wytrzymała pandemii… 🙁
Siesta cafe to była, jest i będzie moja ulubiona, za klimat, cudne rysunki na ścianach i dobrą kawę w centrum
Znamy. Przyjemne i klimsatyczne miejsce, jak całą Stolarska.
A ja polecam Jame Michalika na ul. Floriańskiej , od lat niezmienna i aromat prawdziwej kawy wart jest najdłuższej podróży
W sumie… nie byliśmy tam jeszcze na kawie… Zdecydowanie do nadrobienia, może właśnie w zimę, gdy turystów jakby mniej!
Brakuje kilku miejsc, dodałbym „Złote a skromne! Kawiarnia” na Kalwaryjskiej i „Tartalettete Cafe” przy Stradomskiej. Miejsca z fajnym wystrojem, niezłą kawą i dobrymi ciastkami. Oczywiście de gustibus… ale! Nad&Greg to piękna katastrofa, a wystrój naprawdę jest tragiczny.
Złote a skromne to chyba nowinka, mamy ją na oku, ale jeszcze testujemy. Tartalette to nasz pewniak, szczególnie w opcji z dowozami – dobra podpowiedź :)!
„Zlote a skromne”- to przedziwna kawiarnia, ciagle zamknieta, wisi tabliczka-„zaraz wracam” codziennie to samo, dziś w piatek 4.11. próbowaliśmy poczekać, aż ktoś wróci i otworzy kawiarnię, ale po ok. 30 minutach oczekiwania zrezygnowalismy….
Może się jeszcze docierają… Zobaczymy, jak będzie dalej szło…
Zlote a skromne ,bardzo przyjemne miejsce .Akurat trafiłam na właściciela, człowiek o z którym można rozmawiać godzinami …Zdecydowanie polecam .Napewno jeszcze zaglądnę