,,Bydgoszcz leży nad morzem i kojarzy się z żużlem” – tak w skrócie można podsumować wyniki badania przeprowadzonego kilka lat temu, na które natknęliśmy się w otchłaniach internetu. Wiedząc, że Bydgoszcz jednak nad morzem nie leży i nie interesując się przesadnie szybkimi motorami, zastanawialiśmy się – czym może zaskoczyć (i zachwycić) ta druga stolica województwa kujawsko-pomorskiego. Jak wyglądała historia miasta? Jakie atrakcje turystyczne oferuje? Pozostawało to dla nas niewiadomą… W prawdziwe w Bydgoszczy zaczęliśmy naszą rowerową wycieczkę przez Bory Tucholskie i Kaszuby kilka lat temu, ale od tamtej pory nie widzieliśmy wiele więcej poza okolicami dworca kolejowego. Obiecaliśmy sobie wtedy, że jeszcze do Bydgoszczy wrócimy…
Kolejna okazja by zawitać w Bydgoszczy pojawiła się przy okazji naszego rowerowego objazdu przez kujawsko-pomorskie w 2018. Na liście były oczywiście Toruń, Golub-Dobrzyń oraz Chełmno. Naturalnym było też dodanie do niej również Bydgoszczy!
Bydgoszcz. Miasto w cieniu Torunia?
Między Toruniem a Bydgoszczą istnieje odwieczna rywalizacja. Jeśli spojrzeć na historię obu miast, można powiedzieć, że sięga ona średniowiecza i właściwie opiera się na konflikcie na linii Zakon Krzyżacki – Polska. Toruń był bowiem miastem wzniesionym przez Zakon, a Bydgoszcz, po drugiej stronie Wisły, przez Polaków. Do dziś mieszkańcy tych miast złośliwie przezywają się ,,Krzyżakami” i ,,Tyfusami” (od epidemii nękających niegdyś miasto).
Dziś, w wyniku reformy administracyjnej, oba miasta współrządzą województwem kujawsko-pomorskim. Z jednej strony Bydgoszcz, jedno z najludniejszych miast Polski i populacją dwa razy większą od Toruń. Z drugiej strony strony Toruń, znany ze swoich cennych i licznych zabytków wpisanych na listę UNESCO oraz Bydgoszcz, również z średniowiecznym rodowodem, ale bez wielkich budowli i kojarzący się raczej z przemysłem.
O tym, co warto zobaczyć w Toruniu, pisaliśmy już na blogu. Teraz czas na ciekawe miejsca i atrakcje Bydgoszczy. Czemu uważamy Bydgoszcz za doskonały pomysł na dłuższy weekendowy wypad?
Witamy w Bydgoszczy
To był długi sierpniowy weekend, jak zawsze słoneczny i gorący. Co jak co, ale na pogodę w sierpniu w Polsce, nie możemy narzekać. Po długiej, całodniowej jeździe rowerem w letnim skwarze, dojechaliśmy do znaku drogowego obwieszczającego, że wjeżdżamy do Bydgoszczy. Już cieszyliśmy się na myśl o chłodnym prysznicu, przy okazji wizualizując sobie, w jakie smakowitości wgryziemy się po całym dniu intensywnego pedałowania (ot, taki mamy sposób motywowania siebie do większego wysiłku).
Nasza radość była jednak przedwczesna. Jakie to miasto rozległe! Okazało się, że jadąc od strony Chełmna, do centrum miasta musieliśmy pokonać jeszcze 15 kilometrów… Gdy jednak w końcu dotarliśmy na ulicę Gimnazjalną, gdzie mieścił się nasz apartament, od razu spodobała nam się ta przyjemna okolica, z ładnie odrestaurowanymi kamienicami i kilkoma knajpkami, w których można wrzucić coś na ząb. Zaczęliśmy eksplorować najbliższą okolicę…
Atrakcje Bydgoszczy – miasta nad Brdą
To wokół Brdy toczy się życie miasta od najdawniejszych czasów. Tu w 1346 roku Kazimierz Wielki dokonał lokacji miasta Bydgoszcz, które na pograniczu polsko-krzyżackim stanowić miało ważny ośrodek władzy królewskiej i przeciwwagę dla wpływów Zakonu. Brda przez kolejne stulecia pozwalała rozwijać bydgoski handel i napędzała liczne młyny w mieście. Dziś również, życie miasta toczy się wokół rzeki.
O tym, że woda jest ,,siłą napędową” miasta można wnioskować również z ciekawej propozycji trasy turystycznej – Szlaku Wody, Przemysłu i Rzemiosła TeH2O.
1. Bydgoskie spichrze
Niewątpliwym symbolem miasta są bydgoskie spichrze, położone nad samą Brdą. Przez stulecia tego typu budynki wznoszono w celu przechowywania zboża i innych płodów rolnych, które następnie spławiano Brdą i Wisłą do Gdańska. Bydgoski port i handel rzeczny były siłą napędową rozwoju miasta. Duże zniszczenia przyniosła II wojna światowa i późniejsze pożary. Do naszych czasów pozostało tylko kilka zabytkowych spichrzy, ulokowanych w samym centrum miasta.
Mówiąc o spichrzach, koniecznie należy wspomnieć o ,,szklanych spichrzach” wybudowanych w lat 90-tych. Co prawda obiekty wybudowano z nowoczesnych materiałów, jednak bryłą wyraźnie nawiązując do otoczenia i historii miejsca. Nie dziwi więc fakt, że obsypano je nagrodami, a same stały się niezwykle fotogeniczną atrakcją Bydgoszczy. Obecnie mieści się w nich siedziba bydgoskiego oddziału jednego z banków.
2. Stary Rynek w Bydgoszczy
Rynek w Bydgoszczy to bezsprzeczne centrum miasta – wytyczony w 1346 roku. To tu koncentrowało się życie społeczne miasta, działało targowisko handlowe, a do końca XVII wieku wykonywano to nawet publiczne wyroki. Ostatnio na rynku w Bydgoszczy zakończył się duży remont, który jednak nie uwzględnił posadzenia zieleni – co stwierdziliśmy ze smutkiem przy okazji ostatniej wizyty w grudniu 2022 roku.
W XIX wieku wiele kamienic przy rynku przebudowano, nadających im bardziej współczesne style. Nam najbardziej spodobały się te reprezentujące styl secesji, na przykład kamienica pod numerem 20. Znajdziecie tu także bardziej współczesne akcenty, na przykład przebudowana w 2013 roku ul. Jatki.
3. Bydgoski Tramwaj Wodny
Po kilku dniach na rowerach, stwierdziliśmy że należy nam się chwila odpoczynku, gdyż Bydgoszcz zwiedzaliśmy pieszo. Postanowiliśmy spojrzeć na miasto z perspektywy rzeki. Do wyboru mamy dwie linie tramwajów wodnych: Słoneczną i Staromiejską. Obie zaczynają się przy Rybim Rynku (nad Brdą, między starymi i szklanymi spichrzami), przy czym pierwsza trwa 60 minut i kieruje się z biegiem Brdy ku Wiśle.
My zdecydowaliśmy się na drugą trasę, trochę dłuższą, bo 60-70 minutową i w przeciwną stronę. Po drodze minęliśmy Operę Novą, Wyspę Młyńską oraz Katedrę Bydgoską, a pod koniec trasy atrakcją stało się śluzowanie. Według nas ta trasa jest ciekawsza niż Słoneczna ze względu na mijane obiekty. Oczywiście wszystko można zobaczyć z lądu, ale cena biletu normalnego w 2018 wynosiła tylko 8 PLN (wg cennika na rok 2023 cena biletu wynosi już 20 zł), więc wydatek był nieduży. Bez wątpienia tramwaj wodny to jedna z większych atrakcji Bydgoszczy, a dzieciom na pewno będzie się podobać, my, przyznajemy, wolimy bardziej aktywne formy ruchu...
4. Wyspa Młyńska
To absolutny klasyk Bydgoszczy i prawdopodobnie najbardziej urokliwy jej zakątek. Obszar wyspy wytyczają główny nurt Brdy oraz Brda Młynówka. Wyspa jest enklawą zieleni z licznymi zabytkami przypominającymi o jej przemysłowej przeszłości – magazynami, spichlerzami czy młynami – kontrastującymi z nowymi budowlami, takimi jak stylowa Opera Bydgoska, której bryła odbija się w tafli wolno płynącej Brdy, czy nowoczesna Przystań Wodna. Widać wyraźnie, że okolice wyspy ulegają przekształceniu i naprawdę przyciągają odpoczywających nad wodą Bydgoszczan.
5. Wenecja Bydgoska
Wenecja Bydgoska to zabudowania Starego Miasta, ciągnące się wzdłuż Młynówki. Podobne określenie spotkaliśmy np. w Opolu, choć nie ma co ukrywać, polskie odpowiedniki słynnego włoskiego miasta są nazywane zdecydowanie na wyrost. Nie zmienia to faktu, że ten krótki fragment zabudowy ma swój urok. Dodatkowo w kilku kamienicach mieszczą się kawiarnie i restauracje, co zdecydowanie dodaje klimatu.
6. Młyny Rothera w Bydgoszczy
Obiektem, który szczególnie rzucił się nam w oczy podczas zwiedzania Wyspy Młyńskiej, ze względu na swój rozmiar, były Młyny Rothera. Związana jest z nim ciekawa historia.
Ten ogromny kompleks młynów zbożowych wybudowany został przez władze pruskie w XIX wieku, a na decyzji zaważyła rosnąca rola Bydgoszczy jako miasta handlowego na skrzyżowaniu szlaków wodnych: Kanału Bydgoskiego, Brdy i Wisły. Nowoczesny budynek otrzymał nazwę pochodzącą od nazwiska ówczesnego pruskiego ministra – Christiana von Rothera. Obiekt, w różnych funckjach, funkcjonował również w II Rzeczypospolitej i PRL-u, by upaść w latach 90-tych XX wieku. Po długich zawirowaniach miasto wykupiło miejsce, otwierając je w 2021jako instytucję kultury.
Czemu warto zajrzeć do Młynów Rothera? Przede wszystkim dla arcyciekawej wystawy ,,Węzły. Opowieść o mieście nad rzeką”, traktującej o historii Bydgoszczy jako miasta, którego rozwój ściśle związany jest z wodą – zarówno z rzekami Brdą i Wisłą, jak i Kanałem Bydgoskim. To tu wątki industrializacji (m.in. tak potężnych inwestycji, jakimi były Młyny Rothera) czy tematy znane z historii powszechnej płynnie mieszają się z prywatnymi opowieściami mieszkańców miasta.
Na drugim piętrze wystawy skupiono się z kolei na temacie racjonalnego gospodarowania wodą – dla Bydgoszczy to ważne zagadnienie, ale przecież na tyle uniwersalne, że każdy wyniesie z niego drobną lekcję dla siebie. W 2023 roku planowane są kolejne otwarcia – wystawa ,,Młyn-Maszyna”, pokazująca, jak działały mechanizmy w Młynach Rothera i kolejna, o mózgu. A do tego: sklepik z ciekawym dizajnem, kawiarnia, lodziarnia czy studio kulinarne. Oj, będzie się działo! Więcej aktualności znajdziecie bezpośrednio na stronie Młynów Rothera, warto podglądać postęp prac.
7. Europejskie Centrum Pieniądza w Bydgoszczy
Na Wyspie Młyńskiej znajdziecie Europejskie Centrum Pieniądza, w którym dowiecie się więcej na temat historii Wyspy Młyńskiej oraz Mennicy Bydgoskiej – tak, tak, Bydgoszcz miała w przeszłości prawo bicia monety. W jednej z sal udostępniono tzw. skarb bydgoski, czyli biżuterię i monety odkryte w 2018 roku w bydgoskiej katedrze. Samo muzeum jest niewielkie i jeśli nie jest się fanem numizmatów, przejście wystawy zajmuje 30 minut.
8. Zbiory Archeologiczne w Białym Spichrzu
Tuż obok Europejskiego Centrum Pieniądza znajduje się jednej z zabytkowych spichlerzy. Wewnątrz stworzono niedużą wystawę z różnymi eksponatami archeologicznymi.
9. Dom Leona Wyczółkowskiego
Leon Wyczółkowski to wybitny polski malarz przełomu XIX i XX wieku. Prawdopodobnie znacie przynajmniej jeden z jego obrazów dotyczący życia na wsi np. ,,Orkę na Ukrainie” czy ,,Rybaków”. A dlaczego Bydgoszcz, skoro artysta nigdy tam nie mieszkał? Wyczółkowski czerpał natchnienie podróżując po wszystkich zakątkach ziemiach dawnej Rzeczpospolitej. Pod koniec swojego życia związał się z Pomorzem i Wielkopolską. Mieszkał w Poznaniu, a także w ufundowanym my domku we wsi pod Bydgoszczą. Zgodnie z wolą malarza, wiele z jego prac przekazanych zostało właśnie Bydgoszczy, gdzie w dawnym domu urzędnika Młynów Rothera utworzono poświęconą mu wystawę.
Co ciekawe, sztuka Wyczółkowskiego zdaje się ,,wychodzić” poza muzealne sale, bowiem w różnych miejscach centrum Bydgoszczy napotkaliśmy tablice z reprodukcjami obrazów Wyczółkowskiego i informacjami na temat twórczości i życia malarza. Naszym zdaniem to bardzo ciekawy pomysł na promocję tego trochę zapomnianego artysty.
10. Spichrze nad Brdą i siedziba muzeum
Piękne zabytkowe spichrze nad Brdą są również siedzibą jednego z oddziałów bydgoskiego muzeum. Na wystawie w spichrzach poznaliśmy historię miasta, przedstawioną w miarę interaktywne i z mała ilością eksponatów. Znów, nie jest to duża wystawa, ale dobrze tu zajrzeć na początek wizyty w mieście, aby zrozumieć przeszłość miasta.
Pamiętajcie. Wspomniane oddziały muzeum bydgoskiego, zwiedzić można w ramach biletu zbiorczego.
11. Katedra św. Marcina i Mikołaja
Katedra to najstarsza, jak i najcenniejsza historycznie budowla na terenie Bydgoszczy. Kościół wybudowano w XV wiek w stylu gotyckim. Największe wrażenie zrobiły na nas błękitne sklepienia i polichromie na kopule kaplicy św. Krzyża. Jak już wspominaliśmy, warto zobaczyć ją również z wody – płynąc tramwajem wodnym.
12. Muzeum Mydła i Historii Brudu w Bydgoszczy
Muzeum to prywatna inicjatywa mieszcząca się na terenie Starego Miasta w Bydgoszczy. Skupia się na temacie utrzymywania higieny – od przeszłości po współczesność, ale robi to w sposób zdecydowanie lekki, zabawny i zajmujący. Oczywiście pretekstem do opowieści jest samo mydło, a częścią wizyty jest przygotowanie pamiątkowego mydła w ulubionym kształcie. Na ekspozycji dawnych marek mydeł zakręciła się nam nawet łezka, widząc mydło Kajtek, Oliwkowe czy Bambino, a osobom starszym od nas na pewno przybędzie jeszcze więcej mydlanych wspomnień.
13. Wieża Ciśnień – muzeum i punkt widokowy w jednym
Miasto nie może rozwijać się bez wody. Poza siecią wodociągów konieczne było zbudowanie dodatkowej infrastruktury np. wież ciśnień, które w swojej górnej części przechowały duże ilości wody i zapewniały odpowiedni ciśnienie w miejskich wodociągach. Bydgoska wieża ciśnień wybudowana została w 1900 roku i pełni dziś funkcję Muzeum Wodociągów i punktu widokowego.
Oczywiście samo muzeum nas zainteresowało, ale niemniej kusząca była możliwość spojrzenia na Bydgoszcz z tarasu widokowego umieszczonego na 38 metrze. Tak już mamy, że wspinamy się, wjeżdżamy i wchodzimy na wszystko co wybija się ponad horyzont;)
14. Fontanna Potop w Bydgoszczy
Miejsce to mijaliśmy regularnie, przechodząc przez Park Kazimierza Wielkiego, w drodze do naszego apartamentu. Rzeźbiarz Ferdinand Lepcke, autor niewielkiej Łuczniczki, stworzył tu dzieło monumentalne. Ta niebanalna kompozycja przedstawia wizję kulminacyjnego momentu biblijnego potopu, w którym ludzie i zwierzęta stają w obliczu zagłady, bo nie ma dla nich miejsca na Arce Noego…
Ta wielofigurowa kompozycja rzeźbiarska nie jest jednak oryginalnym dziełem ukończonym w 1904 roku, bo Niemcy zniszczyli obiekt w 1943 w celu pozyskania surowca na zbrojenia. W 2004 roku rozpoczął się żmudny proces odbudowy fontanny, opierający się na wzorze drugiej z ocalałych kopii rzeźby.
15. Łuczniczka
Ponad 100-letnia rzeźba Łuczniczki w Parku Jana Kochanowskiego to jeden z najbardziej rozpoznawanych symboli Bydgoszczy, a także jedna z najstarszych i najpiękniejszych rzeźb w mieście, której kopie znajdziecie w kilku miastach Niemiec. O tym, jak ważny to symbol dla miasta świadczy fakt, że jej podobizna zdobi pamiątki, pocztówki, znaczki, statuetki wręczane przy okazji miejskich wydarzeń a nawet jej ,,imieniem” nazwano nową halą widowiskowo-sportową.
Podziwiając wykonaną w klasycznym duchu rzeźbę nagiej, pięknej kobiety, trudno dziś uwierzyć, że w pierwszych dziesięcioleciach po jej powstaniu wywoływa obyczajowe kontrowersje. Odziana jedynie w sandały łuczniczka, gorszyła i obrażała uczucia religijne mieszkańców Bydgoszczy do tego stopnia, że pojawił się nawet pomysł jej usunięcia. Na szczęście, jak widać, w porę się opamiętano…
16. Ulica Augusta Cieszkowskiego – spacer z architekturą
To obowiązkowa pozycja dla miłośników architektury i budownictwa – naszym zdaniem ulica Cieszkowskiego to najpiękniejsza bydgoska arteria. Dlaczego? Raptem w ciągu jednej dekady przełomu XIX i XX wieku przepięknie zabudowano ją bogato zdobionymi kamienicami w stylu secesji.
Wieżyczki, bogate zdobienia, płaskorzeźby, kwieciste ornamenty i kolorowe fasady zachęcają do spaceru i podziwiania tych nietuzinkowych kamienic. Taka zabudowa ,,na bogato” możliwa była dzięki niezwykle korzystnej koniunkturze, na fali której bogaci mieszczanie korzystali z usług najlepszych architektów. Stać na to było tylko przedstawicieli klasy średniej i wyższej: oficerów, wyższych urzędników czy kupców.
W informacji turystycznej warto wyposażyć się w mapki z przygotowanymi trasami spacerowymi po mieście – poza wspomnianymi tutaj ,,perełkami”, wiele ciekawych miejsc napotkaliśmy tak po prostu, ,,po drodze”. Poszukajcie tańczących fontann, parkowych altan skrytych w różach czy imponującej fasady Hotelu pod Orłem…
17. Myślęcinek. Leśny Park Kultury i Wypoczynku
Jako że do Bydgoszczy przyjechaliśmy rowerami, skorzystaliśmy z okazji i udaliśmy się na północ miasta by eksplorować jego słynne tereny rekreacyjne, czyli Leśny Park Kultury i Wypoczynku. Liczący ponad 800 ha obszar jest największym parkiem miejskim w Polsce i do tego położonym zaledwie kilka kilometrów od centrum miasta. Znajdziecie tu liczne trasy spacerowe i ścieżki rowerowe, miejsce do uprawiania sportów wodnych, ogród botaniczny i zoo, a zimą trasę narciarską na stoku Góry Myślęcinek.
Myślęcinek stanowi doskonałe miejsce by uciec od miejskiego zgiełku, spędzić aktywnie rodzinny weekend czy, tak jak w naszym przypadku, zrobić sobie kilkugodzinną przerwę na trawce. Wpadliśmy też do ZOO – bo w środku nas ciągle siedzą dzieci :).
18. Exploseum Factory w Bydgoszczy
Ze wszystkich wizyt w bydgoskich muzeach, to właśnie Exploseum najbardziej utkwiło nam w pamięci. To miejsce naprawdę robi wrażenie – koniecznie musicie tam dotrzeć, choć absolutnie nie jest ,,po drodze”, ale według nas to jedno z ciekawszych muzeów w Polsce i wielka atrakcja Bydgoszczy. Nie tylko dla miłośników takich klimatów.
Na obrzeżach Bydgoszczy, w otaczającej miasto Puszczy Bydgoskiej w latach 1939-1945 wybudowano jedną z największych niemieckich fabryk produkujących materiały wybuchowe dla armii III Rzeszy – DAG Fabrik Bromberg. Na terenie ogromnego kompleksu powstała trasa licząca 2 km i prowadząca po bardzo dobrze zachowanych zabudowaniach z czasów II wojny światowej.
W oryginalnych budynkach można dowiedzieć się nie tylko o samym założeniu fabryki, ale również poznać wiele faktów związanych z materiałami wybuchowymi i II wojną światową – od losów Alfreda Nobla, twórcy dynamitu, przez okupację, pracę przymusową, sabotaż i dzieje oręża. Wymowa muzeum jest zdecydowanie antywojenna, a przemawiające do wyobraźni zestawienia informacji, liczb i cytatów pozostają w pamięci na długo. Jest to pozycja obowiązkowa dla każdego zainteresowanego historią, a w szczególności II wojną światową, tajemnicami i niestandardowymi miejscami. Bo takie na pewno jest Exploseum w Bydgoszczy.
Mapa ciekawych miejsc, zabytków i atrakcji Bydgoszczy
Miejsca, które warto zobaczyć w Bydgoszczy zaznaczyliśmy na poniższej mapie. Powinno to ułtawić nawigację w Google Maps.
A może trochę sportu w Bydgoszczy?
Niewątpliwie jest co w Bydgoszczy oglądać, ale nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie wspomnieli o jeszcze jednym elemencie bydgoskiej oferty, który sprawił, że w Bydgoszczy pojawiliśmy się w bardzo konkretnym terminie. Otóż Bydgoszcz szczyci się organizacją doskonałych sportowych imprez, rozgrywanych na wspomnianych już licznych terenach zielonych oraz w nurcie rzeki Brdy.
Jest to bowiem jedna z najczystszych polskich rzek przepływająca przez tak duże miasto, co czyni ją doskonałą areną do rozgrywania konkurencji sportowych. Kasi nie trzeba było dwa razy namawiać do udziału w zawodach open water, czyli w wyścigu pływackim w nurcie rzeki – w Wodzie Bydgoskiej. 2.8km w nurcie rzeki: pokonane!
Biegi, triathlony i inne dyscypliny – sprawdźcie atrakcje przygotowane przez Bydgoszcz!
Gdzie zjeść w Bydgoszczy?
Polecamy lokale przy ul. Jatki, a w szczególności Piekarnię, gdzie codziennie przychodziliśmy na fit śniadanie z awokado i pysznym razowcem, który trzymał nas cały dzień. Mniam! A przy okazji naprawdę niedrogo. Z kolei porządny wegeobiad wszamaliśmy na wspomnianej już ul. Cieszkowskiego – jeśli macie ochotę na smaczne roślinki, zajrzyjcie do Restauracji Naturalnej.
Gdzie spać w Bydgoszczy?
Po rowerowaniu przez całe województwo i krótkich przystankach na jedną noc, z miłą chęcią rozbiliśmy się na dłużej w apartamentach przy Gimnazjalnej. Mieliśmy blisko do centrum, mogliśmy bezpiecznie schować rowery, a w przypadku niepohamowanego głodu do dyspozycji mieliśmy kilka miłych lokali gastronomicznych na parterze. Czego chcieć więcej?
Jeśli planujecie wypad do Bydgoszczy i używasz Bookingu, zachęcamy do rezerwacji noclegu przez nasz link. Booking podzieli się z nami swoją prowizją, dzięki której będziemy mogli dalej tworzyć blogowe treści – dziękujemy!
Witam. Wybieramy się z koleżanką (seniorki +65)na zwiedzanie miasta Bydgoszcz. Bedziemy tam po raz pierwszy. Czy ktoś móglby nam pomóc i ustawić racjonalnie kolejność zwiedzania ,aby nie tracić zbyt dużo czasu na niepotrzebne pokonywanie odległości. Chcemy jak najwięcej zobaczyć w jeden lub dwa dni. Dziękuję .Pozdrawiam
Najlepiej skorzystać z naszej mapy pod artykułem i iść po kolei atrakcjami. Tak naprawdę Bydgoszcz jest bardzo kompaktowa, a jej serce to Wyspa Młyńska i okolice Rynku- to naprawdę nie są duże odległości do pokonania.
Udanej wycieczki!
Pamiętam jak jeszcze ludzie mówili na to miasto „Brzydgoszcz”, dzisiaj w sumie młodzież znowu szkaluje to miasto niby za to samo, tyle że teraz mówią „Bydgocz”. Ja tam uważam, że nie słusznie tak mówią o tym mieście, byłem tam wiele razy z tatą. Bydgoskie muzea i tramwaje wodne to chyba jego największy atut, ale podoba mi się jeszcze to, że główne miejsca przeznaczone publiczności wyglądają cudnie. Brakuje mi tam tylko większej ilości toalet publicznych, ale to mały problem, ważne że chociaż w centrum jest ich kilka.
Byłam w Bydgoszczy – polecam bardzo ładne miasto. Na zdjęciach i tak nie zobaczy się wszystkich atrakcji. Miasto jest naprawdę warte zwiedzenia pieszo i dodatkowo polecam rejs statkiem.
Dzięki za opinię, mamy nadzieję, że zachęci kolejnych gości!
Oburzające określenie „druga stolica”.
Liczby z natury hierarchizują, więc bardziej zasadne określenie to jedna z dwóch.
Jeśli już ustawiać w kolejności do Bydgoszcz jest pierwszą stolicą, a Toruń drugą.
Tytuł artykułu zniechęcił do czytania.
Pomyślimy nad nowym tytułem, który nie będzie godził w lokalne poczucie dumy;) Toruń nie zapałcił za ten tytuł;)
Mnie nie przeraża tytuł… Urodziłem się w Inowrocławiu, mieszkałem 20 lat w Bydgoszczy, ale serce zostawiłem w Toruniu… Jedno i drugie miasto jest mi bliskie. Świetny artykuł . Pozdrawiam
Dziękujemy:)
Bydgoszcz jest stolicą Kujawsko-Pomorskiego, w Toruniu jest samorząd.
My w tekście akcentujemy dualizm władzy w województwie. Określenie pierwsza lub druga stolica nie ma tu znaczenia hierarchizujacego:)
Bydgoszcz zawsze była stolicą województwa Kujawsko-Pomorskiego. I od zawsze była siedzibą władz wojewódzkich. W Toruniu Sejmik.
Do mnei też ta argumentacja nie przemawia. Druga raczej wskazuje jako, że to Trn jest tą główną/pierwszą, a tak nie jest.
Ciekawe stwierdzenie, że to o Bydgoszczy mniej osób wie/mniej osób w niej było.
Może trzeba będzie zmienić tytuł na „jedna z dwóch stolic”, by uniknąć wątpliwości;)
Co do znajomości i popularności turystycznej to pozostaniemy przy stwierdzeniu, że Toruń zna więcej osób.
Polecamy odwiedzić oba miasta:)
Jaką DRUGĄ stolicę województwa Kujawsko – Pomorskiego?!
W sensie, że jedną z dwóch :), o której mniej osób wie, w której mniej osób było.
Zapraszamy ponownie do naszego pięknego miasta.
Wielkie dzięki- pewnie wpadniemy nieraz!
Świetny blog! Bardzo przyjemnie czyta się o Waszych podróżach. Dzięki, że wszystko tak dokładnie wyjaśniacie i dorzucacie rady, przez to jest dużo bardziej interesująco.
Bardzo miło nam słyszeć, dziękujemy za tę motywację do dalszego tworzenia :)!
„Bydgosz – Wenecja północy” – jak bardzo według Was czysto marketingowe jest to hasło? ’)
*Bydgoszcz oczywiście 🙂
oczywiście 😉
Chyba trochę marketingowe jest 😉 Ale z pewnością Bydgoszcz jest ,,wodniacka”, więc tyle z Wenecją ma wspólnego 🙂
Dziękuję za zachętę do odwiedzenia Bydgoszczy. Nigdy nie zwiedzałam tego miasta a na zdjęciach wygląda interesująco.
Też byliśmy miło zaskoczeni. Czasem warto zejść z utartych szlaków:)
Zdjęcie nr trzy… niestosowny podpis! 😉
A tak w ogóle, to znalazło by się tam co nieco do działania i dla mojego kajaka i dla roweru a pewnie i dla butów także…
o dziwo, brak kulinariów, jeno wzmianki!!!
Słynny kajakowy spływ Brdą (zaczyna się daleko poza miastem) możesz zakończyć w Bydgoszczy. Potem wskoczyć na rower i objechać okolice, a na koniec obejść miasto pieszo;)
PS jeśli chodzi o jedzenie było smacznie, jak będziesz jechał podamy szczegóły;)
O i to jest informacja w sam raz na koniec roku – kiedy trzeba już robić plany na następny!
Jasne. Za rękę zaprowadzić trzeba…