Cześć, witaj, rozgość się!
To my, Kasia i Tomek, pogodna para z symptomami niegroźnej życiowej nadaktywności. Za dnia pracownicy korporacji, po godzinach zaś miłośnicy aktywnego wypoczynku, dobrego jedzenia i niestrudzeni odkrywcy.
Skąd pomysł na bloga?
Podróżować lubiliśmy od zawsze, ale potrzeba założenia bloga i opowiadania o naszych wrażeniach narodziła się, gdy oboje (niezależnie od siebie) przeprowadziliśmy się do Krakowa – Kasia, z urodzenia Warszawianka, po kilku latach mieszkania za granicą, Tomek, porzucając rodzinny Malbork i szukając zawodowego szczęścia w Małopolsce. Kraków nas połączył (no i co się dziwić, toż to niezwykle romantyczne miasto!), a gdy zobaczyliśmy, jak wzajemnie inspirujemy się do podróży, stwierdziliśmy, że możemy tą podróżniczą energią obdarować więcej osób! Zaczęło się od ,,klasycznych” blogowych tekstów ze zdjęciami, ale obecnie prowadzimy także konta na mediach społecznościowych, youtube i newslettera.
Skąd nasza nazwa?
W 2015 odpaliliśmy bloga ,,Polska po godzinach”. ,,Polska”, bo skupialiśmy się w naszych relacjach głównie na rodzimych podróżach – długo zanim stało się to modne na fali covidowych obostrzeń ;).
,,Po godzinach”, bo, jak większość z naszych odbiorców, oboje pracujemy na etatach i mamy do dyspozycji tylko 26 dni urlopu rocznie. I choć w najbliższym czasie nie planujemy ,,rzucić wszystkiego” i ruszyć kamperem w nieznane, pretendujemy do miana mistrzów świata w kombinowaniu każdym wolnym dniem tak, żeby zobaczyć w tym czasie jak najwięcej świata :).
Nie chcemy czekać miesiącami na kolejny urlop – dzięki łączeniu go z mikrowyprawami mamy urlop przez cały rok!
Przez 10 lat trochę się pozmieniało…
Czas płynie, zmieniamy się my, a co za tym idzie nasze podróże i treści, które tu pokazujemy. Wesołe młodzieniaszki z szalonymi pomysłami zostały rodzicami dwójki małych Pogodzinków (rocznik 2021 i 2023), ale nutka szaleństwa w nas pozostała. Nie dość, że zaszczepiamy maluchom pasję do podróży już od (naprawdę) małego, to na dodatek w 2023 roku skorzystaliśmy z oferty pracodawcy i przeprowadziliśmy się na półtora roku do… USA! Oj, była to szalona przygoda (oraz kawał logistycznej roboty), zobaczyliśmy kawał Stanów i nabraliśmy ochoty na więcej.
Intryguje nas też inne kierunki – m.in. jechaliśmy pociągiem przez Wietnam, zdobyliśmy najwyższy szczyt Tajlandii, campingowaliśmy na Islandii i bawiliśmy się na karaibskim karanwale.
Naturalnie więc ewoluowała tematyka naszego kanału – choć nazwa Polska Po Godzinach zostaje z nami (bo to marka, z której jesteśmy naprawdę dumni!), otworzyliśmy się także na ,,światowe” treści. Dlatego oprócz Polski, która niezmiennie gra pierwsze skrzypce, pokazujemy Wam też urywki z naszych zagranicznych wojaży i opowiadamy, jak to jest przeprowadzić się na drugi koniec świata z dwójką maleńkich dzieci. Chcemy też zachęcić rodziców do podróży z maluchami – a to wszystko, ciągle pracując na etacie.
Kasia
W wolnym czasie jest wszędzie i robi wszystko. Ten typ już tak ma, trudno. Kręci ją historia, dobra książka, wysiłek na świeżym powietrzu i pichcenie. Znajomi mówią, że w tym tempie przeżyła już kilka żyć, ona ma jednak wrażenie, że jej bucket list wcale się nie kurczy.
Robi najlepsze tiramisu na świecie, więc później kręci dziesiątki kilometrów na rowerze. W podróżowaniu najbardziej lubi miejsca styku różnych religii i kultur oraz weryfikowanie utartych opinii o miejscach i ludziach (ach, ta przekorna natura!). Nie lubi braku szacunku do odwiedzanego miejsca. Odpowiada za większość tekstów i kontakty z czytelnikami oraz partnerami.






Tomek
Techniczny silnik tego przedsięwzięcia. Rozkręca się w zakresie fotografii i filmu, godzinami grzebie także w bebechach naszej strony www. Robienie zdjęć daje mu możliwość zatrzymania się, kontemplowania widoku i poszukiwania fotogenicznego detalu.
Lubi wyzwania fizyczne, szczególnie te zakończone kuflem zimnego piwa :). Kiedy nie jest akurat w trasie, analizuje, kręci, montuje, czyta o technologicznych nowinkach. Planowanie i logistyka wycieczki wciąga go równie mocno, co samo podróżowanie. W podróżach lubi ,,łączyć kropki” i odcinać się od standardowego rytmu dnia. Nie lubi tłumów i jazdy na rowerze pod wiatr.






Małe Pogodzinki
Pogodzinek (2021r.) i Pogodzinka (2023r.) to zdecydowanie najdzielniejsi członkowie tej ekipy. Cierpliwie znoszą coraz to dziwniejsze pomysły rodziców i szybko przyzwyczajają się do nowych miejsc. Najlepiej czują się w terenie i wyznają zasadę: ,,tam dom mój, gdzie naleśniki”. Lubią skakać po skałkach, bawić się w chowanego, próbować lokalnych smaków i śpiewać piosenki w samochodzie. Nie lubią… gdy rodzice nie umieją się domyśleć, czego akurat w tej chwili nie lubią ;).
Co w podróżach jest dla nas najważniejsze?
Naturalnie zmienia się zakres naszych zainteresowań, ale niezmienne jest to, co dla nas w podróżach ważne.
- Chcemy doświadczyć danego miejsca. Ładne zdjęcie zawsze w cenie, ale ważniejsze jest dla nas zrozumieć kontekst. Lubimy zatapiać się w lokalne historie, im mniej znane, tym ciekawsze. Podróże są dla nas po to, żeby na własnej skórze przekonać się, czy powszechne opinie w ogóle mają sens- szukamy niuansów i odcieni szarości w świecie czarno-białych przekonań. Tropimy pamiątki po zapomnianej przeszłości, doczytujemy ciekawostki, cieszą nas lokalne tradycje i przyrodnicze zakątki
- Lubimy aktywnie spędzać czas, gdyż właśnie w ten sposób najlepiej nam się odpoczywa. Zwiedzamy pieszo, rowerem, kajakiem i sprawia nam to masę radości. Uwielbiamy oderwać się od biurek i być w ruchu, którego na co dzień nam zawsze za mało. Chętnie dzielimy się najciekawszymi trasami i ulubionymi szlakami. W USA spróbowaliśmy także campingu!
- Bez pośpiechu – zaliczanko-odhczanki to nie dla nas. Podchodzimy blisko, zbaczamy ze szlaku, zatrzymujemy się w klimatycznych miejscach. Nie oglądamy przez szybę, w biegu. Wolimy zobaczyć mniej, ale więcej przeżyć. Piszemy o tym, co fajne i o tym, czego nie lubimy – wszak w trakcie podróży bywa różnie.
- Dzieci to nasi ulubieni towarzysze podróży – nie mówimy, że zawsze jest lekko (oj nie!), ale nie boimy się próbować z dziećmi coraz to nowych kierunków. Niestraszne nam długie objazdówki, podróże w przyczepce rowerowej czy nocleg w górach pod namiotem z bobasem. P.s. tak, dzieci też mają radochę 🙂
- Podróżujemy cały rok – Polskę i świat odkrywamy ,,po godzinach”, udowadniając że przyjemność z krótszych i dłuższych można czerpać cały rok. Czasami miniwycieczka lub weekendowy wypad dostarczają tylu wrażeń, co długi urlop. A szczególnie z maluchami wrażeń nigdy nie brakuje… 😉
