Na Pojezierze Augustowskie trafiliśmy w trakcie naszego rowerowego wypadu przez województwo podlaskie o czym szerzej pisaliśmy w Podlaskie Green Velo – hit czy kit? Jeśli zamiast czytania, wolicie sztuki wizualne, to również mamy dla Was nie lada gratkę – zapraszamy na krótki film z naszymi wrażeniami z tej wycieczki na dole strony.
Tymczasem dziś kierujemy naszą uwagę na okolicę Augustowa i Pojezierza Augustowskiego. Jest to na tyle ciekawy teren, że spokojnie można spędzić tu cały urlop, więc spieszymy z kilkoma wskazówkami na temat atrakcji Augustowa i okolic. Zapraszamy!
Spis treści
Co warto zobaczyć w Augustowie i okolicy?
Augustów – byliście już na bulwarach?
Augustowa chyba nikomu nie trzeba przedstawiać, to prawdopodobnie jedna z najbardziej znanych miejscowości wypoczynkowych w Polsce. Tak, tak, dobrze kojarzycie – to właśnie okolice Augustowa i Puszczy Augustowskiej nazywane są Zielonymi Płucami Polski, co w dzisiejszych realiach jest tytułem niezwykle przecież cennym. Bywaliśmy tu często ,,za młodu”, jednak od ostatniego pobytu w Augustowie minął szmat czasu (szczęśliwie jakoś zupełnie tego nie odczuwamy! :P). Musimy przyznać, że ścisłe centrum niespecjalnie przypadło nam do gustu jako miejsce relaksu i odpoczynku, milej spędzało nam się czas w okolicy augustowskich bulwarów.
Te, choć również popularne wśród turystów, miały zupełnie inny klimat – elegancko, spokojnie i nad samą wodą. Świetna robota, Augustów! Oświetlone wieczorem sprzyjają romantycznym spacerom, dzięki dobrej nawierzchni są też doskonałą trasą spacerową dla rodzin z wózkami. Zachód słońca na augustowskim molo na długo zapadł nam w pamięć, a wieczór uczciliśmy lampką wina w położonym nad deptakiem sanatorium. Bardzo przyjemnie!
Augustów ze swoją bogatą bazą noclegową stanowi doskonały punkt wypadowy do odkrywania okolicznych atrakcji. Poza ścisłym centrum można również nocować na obrzeżach miasta, przy jednym z czterech jezior. My przykładowo spaliśmy bliżej jeziora Białego Augustowskiego, przy którym łatwiej o spokojniejszą zatoczkę i mniej popularną plażę.
Witaj w podlaskiej stolicy sportów wodnych!
Jak przystało na miasto otoczone czterema jeziorami, w Augustowie znajdziemy wiele wodnych atrakcji, takich jak spływy, rejsy statkami, narty wodne czy park linowy.
Statki oferują przejażdzkę po okolicznych jeziorach, np o zachodzie słońca (romantycznie!), lub przykładowo rejs nad rzekę Rospudę. Stanowisko z nartami wodnymi znajdziecie z kolei zaraz obok augustowskiego molo, śmiałków próbujących swoich sił nie brakowało. W informacji turystycznej dysponują całą bazą firm oferującą najróżniejsze wodne rozrywki- od windsurfingu po katamarany.
Uprzejme panie obdarowały nas konkretną rozpiską wszystkich opcji i namiarów, to bardzo przydatna ściągawka! Pogoda nie dopisuje?- cóż, w Polsce się to zdarza. Nie znaczy to jednak, że trzeba rezygnować z kąpieli, wszak przy ul. Sucharskiego, w Augustowskim Centrum Sportu i Rekreacji, znajduje się pełnowymiarowy basen ze zjeżdżalniami, brodzikiem dla dzieci, saunami i jaccuzzi.
Wolicie atrakcje lądowe?
Tych również nie brakuje. Nas kusił imponujący park linowy- najtrudniejsza trasa byłaby niewątpliwie wyzwanie również dla nas, dorosłych, a na wakacjach miło tak spróbować czegoś innego i może trochę mniej ,,poważnego” :). Miłośnicy długich spacerów czy nordic-walking z pewnością skorzystają z długich szlaków pieszych w Puszczy Augustowskiej- najdłuższy ma aż 62 kilometry, można nim iść i iśc i iść…!
Krótsze traski warto połączyć z elementami edukacyjnymi i przy okazji spaceru przejść się jedną z trzech ścieżek dydaktycznych. Plusem takiej rekreacji jest lecznicze działanie sosnowych i świerkowych olejków eterycznych, które doskonale wpływają na układ oddechowy. Nic tylko oddychać pełną piersią! Z Augustowa odchodzi kilka rowerowych szlaków, tak więc spokojnie może służyć za bazę wypadową na jednodniowe wycieczki (o czym poniżej).
Długo zastanawialiśmy się, na co się skusić i wybraliśmy…
Spływ Czarną Hańczą – niezwykła przygoda dla każdego
Być w okolicach Augustowa i nie wybrać się na spływ kajakowy jedną ze słynnych rzek – Rospudą lub Czarną Hańczą – byłoby karygodnym niedopatrzeniem. Dzięki nam tego błędu nie popełnicie i zarezerwujecie przynajmniej jeden dzień na kajakowe szaleństwo :). Polecamy, zróbcie sobie przerwę od rowerowych wojaży po Puszczy Augustowskiej czy całodziennych kąpieli- tych mokrych jak i słonecznych, i wskoczcie do kajaka
To doskonała okazja żeby nie tylko dać odpocząć zmęczonym już nogom, ale przede wszystkim zobaczyć augustowską przyrodę z innej perspektywy. Wariantów spływu jest wiele, krótsze i dłuższe, kilkugodzinne i kilkudniowe, dla mniej i bardziej zaawansowanych- każdy znajdzie coś dla siebie.
Wśród ofert królują dwie rzeki: Czarna Hańcza lub Rospuda. Czarna Hańcza to zdecydowanie łatwiejsza trasa, skusiliśmy się więc na tę opcję. Dodatkowo, wybierając spływ Czarną Hańczą, będzie mieć okazję podziwiać z bliska cud ówczesnej inżynierii jakim niewątpliwie jest Kanał Augustowski. Największa atrakcją będzie możliwośc skorzystania z kilku działajacyh śluz. Przekonajcie się na własne oczy, jak imponującym przedsięwzięciem była jego budowa.
Czarna Hańcza to najdłuższa rzeka Suwalszczyzny, mająca swoje źródło w Suwalskim Parku Krajobrazowym. Co ciekawe jej nazwa wywodzi się z języka Jaćwingów, którzy zamieszkiwali tereny Suwalszczyzny do ok. XV wieku. Aż do Kanału Augustowskiego rzeczka kręci się niespiesznie po terenach leśnych, oferując kajakarzom niesamowite widoki. Dodatkową atrakcją są przeszkody w postaci powalonych drzew- szczęśliwie jednak absolutnie do przebrnięcia, również przez takich niedzielnych kajakarzy jak my :). Nurt delikatnie prowadzi kajak i właściwie nie trzeba się spieszyć ani przesadnie wysilać- lepiej skupić się na oglądaniu ważek, wypatrywaniu łabędzich gniazd i podziwianiu wodnego życia. Odcinek za Wigierskim Parkiem Narodowym to także ulubione miejsce bytowania bobrów- umiecie rozpoznać bobrze żeremię? Uwaga- w tym podziwianiu przyrody należy jednak zachować czujność, aby przypadkiem nie zgubić szlaku i nie wypłynąć na Białoruś :)!
Kanał Augustowski – inżynieryjny majstersztyk
Śluzy Kanału Augustowskiego bez wątpienia były jedną z większych atrakcji spływu. Konstrukcję ponad 100-kilometrowego kanału zaczęto w 1825 roku z polecania Ignacego Prądzyńskiego. Pomysł był prosty- połączyć rzekę Niemen z Wisłą w celu ominięcia pruskich komór celnych. Dzięki temu rozwiązaniu spław dóbr byłby o wiele tańszy, a Królestwo Polskie zyskałoby handlowy dostęp do Morza Bałtyckiego. Interesujące jest, że budowę zlecono wojsku polskiemu, a Prądzyński długo wahał się czy podjąć to wyzwanie- wszak wznoszenie szańców to inna sprawa niż budowanie kanałów wodnych.
Z zadania żołnierze wywiązali się znakomicie- kanał to kombinacją precyzyjnie zaplanowanych śluz oraz doskonałego wykorzystania naturalnego uwarunkowania okolicy. Przy wpływaniu do śluz widać tablice z nazwiskami oficerów, którzy pracowali przy danej śluzie- zwróćcie na to uwagę! Precyzja konstrukcji zadziwia do dziś- niejedna podobna, ale bardziej współczesna inwestycja okazała się bardziej zawodna niż ten XIX-wieczny projekt. Przykładowo doskonale wykorzystano naturalnie zalewowy teren basenu Biebrzy i bardzo precyzyjnie wyliczono roczną objętość wody w augustowskich jeziorach. Z inżynieryjnego punktu widzenia Kanał Augustowski imponuje do dziś. Ekonomicznie jednak koncept nigdy się nie sprawdził, głównie dlatego, że już w 1825 roku Prusacy znieśli cła, czyli główną przyczynę powstania obiektu. Po tym czasie kanał wykorzystywano jedynie do lokalnego transportu.
Wartość historyczno-techniczna obiektu jest niebagatelna, dlatego też Kanał wpisany jest na listę Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłoweg. Nawet bez tej rekomenmdacji uważamy, że warto zobaczyć ten cud techniki będąc w Augustowie. Dla zainteresowanych w Augustowie udostępniono do zwiedzanie niewielkie Muzeum Kanału Augustowskiego, gdyby ktoś pragnął zgłębić temat 🙂
Rowerem przez Puszczę Augustowską
Poznawać Kanał Augustowski można także z roweru- kilka śluz, w tym jedna dwukomorowa, znajduje się na trasie rowerowej prowadzącej przez augustowskie lasy. W ramach naszej rowerowej wycieczki po województwie podlaskim Puszczy Augustowskiej poświęciliśmy dwa dni jazdy, choć oczywiście to nie wyczerpuje możliwości tej okolicy. Tras na terenie Puszczy jest wiele, a pętelki i wycieczki objazdowe można dostosować do indywidualnych potrzeb.
Wigry-Augustów (55km)
Najpierw szlakiem Green Velo przejechaliśmy z okolic Wigier do Augustowa, przez Wysoki Most, Tarczysko, Frącki, Dworczysko, Mikaszówkę, a potem na zachód wzdłuż jeziora Mikaszewo, przez Płaską i do Studzienniczej. Właściwie cały czas Green Velo prowadziło wzdłuż Czarnej Hańczy, jezior i kanałów, czyniąc wycieczkę naprawdę przyjemną dla oka. Widzieliśmy wiele malowniczo położonych pól namiotowych, warto więc rozważyć taką formę noclegu. Początkowo jechaliśmy lasem, co jakiś czas wypatrując rzeki zza drzew i z mostków, a na wysokości Tartaczyska krajobraz zmienił się w bardziej rolniczy. Akurat trafiliśmy na okres żniw, podglądaliśmy więc, odrobinę niedyskretnie, pracę przy zbiorze popularnego w tych okolicach tytoniu. Czasami kręciliśmy się po sennych wioskach, innym razem buszowaliśmy w wysokiej kukurydzy, ciesząc się z uciech obcych nudnym mieszczuchom :). Green Velo na tym odcinku to bardzo przyjemna trasa, która aż zachęca do złapania prędkości i totalnego rowerowego odcięcia :). Ale, ale, warto jednak rejestrować otoczenie, żeby pośród drzew dostrzec chociażby takie malownicze rozlewiska: [FOTO]
W Mikaszówce złapaliśmy oddech, podziwiając uroczy drewniany kościółek z początku XX wieku. Na terenie kościelnym zwraca uwagę również bardzo wymowny pomnik ku czci pomordowanych przez NKWD mieszkańców wsi. Miejscowość rozsławił fakt, że Karol Wojtyła regularnie przyjeżdżał w te strony na letni wypoczynek. Piękny odcinek Green Velo postawiono w okolicy miejscowości Płaska- trasa rowerowa prowadzi dokładnie nad Kanałem, a na publicznej plaży można spokojnie wskoczyć w kostium i schłodzić się w wodzie jeziora Orlego. Po takiej kąpieli ostatni etap do samego Augustowa powinien być przyjemniejszy. :).
Augustów-Dębowo (30 km)
W Puszczy Augustowskiej można spędzić co najmniej tydzień, kręcąc po rowerowych szlakach tego największego kompleksu leśnego w Polsce. My jednak staraliśmy się jechać w kierunku południowym tak, aby dotrzeć do Biebrzańskiego Parku Narodowego. Z Augustowa wyjechaliśmy więc w stronę Sajenek i pojechaliśmy zielonym szlakiem w kierunku Balinki. Ach, jaki to był przyjemny las! Sam Sajenek zdecydowanie podbił nasze serca- niby położony w sąsiedztwie dużego Augustowa, ale tej bliskości w ogóle nie było czuć. Zazdrościliśmy troszkę letnikom wypoczywającym w piękne domkach i willach schowanych w gęstym lesie i otoczonych stawem i jeziorem. Idealne miejsce, aby odpocząć w ciszy, nieniepokojonym przez innych turystów. Szlak zielony to prawdziwa autostrada przez Puszczę Augustowską- droga cały czas prowadziła wzdłuż ściany majestatycznego lasu. Nawet temperatura była trochę niższa, warto więc mieć przy sobie dodatkową warstwę ubrania.
O tym jak ciepło było tego dnia, przekonaliśmy się dopiero w Jastrzębnej, gdy wyjechaliśmy w otwarte wiejskie tereny, opuszczając powoli tereny Puszczy Augustowskiej i zbliżając się do Biebrzańskiego Parku Narodowego. Odcinek do Krasnoboru do Dębowa to interesująca lekcja o małych miasteczkach, znaczonych przez trudną historię- konflikty zbrojne, podporządkowanie magnatom, zarazy i ciężka praca na roli- po drodze znajdziemy wiele tablic informacyjnych przybliżających pogmatwane losy okolicy. Może warto je przeczytać i skontrastować z typowym dla mieszczuchów wyobrażeniem wiejskiej sielanki ;)?. W Sztabinie pierwszy raz zatrzymaliśmy się nad brzegiem rzeki Biebrzy, posilając się na lokalnej plaży. Delikatna strużka wody w środku lata wyglądała bardzo niewinnie, wiemy jednak z naszej marcowej wycieczki w te okolice , że Biebrza potrafi na wiosnę pokazać pazur… Zanim na dobre wjechaliśmy w Królestwo Biebrzy i minęliśmy ostatnią śluzę Kanału Augustowskiego w Dębowie, dokładnie przyjrzeliśmy się drewnianej zabudowie miejscowości Jaminy i Mogielnice. Wyglądały jakby czas się w nich zatrzymał- drewniane stodoły, śliczne ganeczki i bocianie gniazda na słupach… Podlasie jest niezwykle urokliwe, przekonajcie się w naszych następnych wpisach!
Dla kogo okolice Augustowa?
Właściwie dla każdego – w lasach widzieliśmy na rowerach sporo dzieci, bo trasy są płaskie i tylko z rzadka piaszczyste. Augustów zapewnia dostęp do różnorodnych rozrywek, można więc codziennie próbować innych aktywności lub… po prostu nic nie robić :). Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie sposród licznych atrakcji Augustowa. Zapraszamy!
Dodatkowe informacje i pomysły
- Firm oferujących spływy z Augustowa jest wiele, my skorzystaliśmy z oferty firmy Necko i byliśmy bardzo zadowoleni poziomem obsługi (necko.pl). Warto zwrócić uwagę na warunki odbioru kajakarzy po spływie – np. w naszym przypadku firma po prostu czekała na telefon od kajakarzy, inne umawiają się na konkretną godzinę, co może być trochę stresujące, gdy nie ma się doświadczenia w szacowaniu prędkości spływania.
- Sprawdź inne atrakcje Podlaskiego w pobliżu Augustowa
Cudowne miejsce i cudowne miejsca. Dopiero wczoraj trafiłam na Wasz blog .Szkoda,że tak pózno, ale już planujemy wyprawę do Augustowa. Dziękuję za inspirację.
Miło słyszeć, dziękujemy za ciepłe słowa! Zapraszamy do czytania naszych innych tekstów i do zobaczenia gdzieś na polskich trasach :)!
W tym roku były góry – Beskid Niski, Muszyna. W przyszłym wybieramy się właśnie do Augustowa lub okolice. Czy możecie podrzucić pomysł na fajny nocleg z urokliwym widokiem z niedrogimi śniadaniami ? Dziękuję.
Hej! Brzmi świetnie! Niestety nie mamy żadnego konkretnego miejsca noclegowego do polecenia- spaliśmy tam tylko dwie doby, w środku sezonu, więc wyboru wielkiego nie było. Możemy tylko zasugerować, żebyś celowała w inne jeziora niż Necko, bo to jest naprawdę tłoczne. My spaliśmy koło Białego i było przyjemniej 🙂