Wizyta w Janowcu to nasza kolejna propozycja dla wszystkich, którzy zawitali w okolice Nałęczowa i Kazimierza Dolnego. Przykładowo z Nałęczowa proponujemy dojazd rowerami do Kazimierza i wyruszenie, już pieszo wzdłuż Wisły, w kierunku janowieckiego zamku. Specjalnie dla Was przetestowaliśmy tę trasę :)!
Bulwary nad Wisłą to obowiązkowy punkt wizyty w Kazimierzu, jednak przy grzejącym od samego rana słońcu i wysokiej, mimo wczesnej pory, temperaturze spacer na otwartej przestrzeni trochę nam dokuczał.
Szczęśliwie bryza znad Wisły poprawiała sytuację, a wiadomość, że prom funkcjonuje zgodnie z planem (przy niskim poziomie wody kursy bywają zawieszane) poprawiła nastroje. Przeprawę promową od janowieckiego zamku dzieli tylko krótki spacerek, a po drodze można zaopatrzyć się w przepyszne soczyste maliny sprzedawane na przydomowych stoiskach.
Charakterystyczne pasy na fasadzie zamku doskonale widać już od strony Wisły, a położony na wzgórzu obiekt góruje nad niewielkim miasteczkiem.
Twierdza dostępna jest tylko od wschodniej strony, z pozostałych stron dostępu broni wąwóz i stromizna, co miało ułatwić obronę Janowca. Choć wnętrza zostały prawie doszczętnie zniszczone, sama bryła zamku zachowała się w całkiem niezłym stanie, zważywszy na jej niełatwą historię.
Historia zamku
Budowę zamku w Janowcu zaczęto w XVI wieku na polecenie rodziny Firlejów, znanego rodu starostów i wojewodów, następnie obiekt przeszedł w ręce rodziny Tarłów, którą poznaliśmy przy okazji wycieczki w świętokrzyskie.
Najważniejszym momentem historii zamku było spotkanie Zygmunta III z przywódcą rokoszu Zebrzydowskiego, natomiast trochę wcześniej częstym gościem w janowieckich komnatach bywał sam Kochanowski, przyjaciel Firlejów.
Po najeździe Szwedów zamek odbudowano w stylu barokowym przez rodzinę Lubomirskich, jednak pod koniec XVIII wieku właściciel… przegrał go w karty.
Od tej pory obiekt powoli popadał w ruinę- aż do lat 30. XX wieku, kiedy kupił i zabezpieczył go Leon Kozłowski, a później miejsce przejęło Muzeum Nadwiślańskie. Ciężko dziś, przechadzając się pustymi korytarzami, wyobrazić sobie bogactwa zamku- perskie dywany tłumiące kroki służby, regały pełne opasłych woluminów i labirynt korytarzy, prowadzący do 98 zamkowych komnat.
Na terenie zamku utworzono niewielką wystawę, na której można zobaczyć nagrobki zarządców miejsca, obrazy i makietę twierdzy z czasów jego świetności. Wystawa jest niestety dość staroświecka i niezbyt bogata, głównie z tego względu, że naprawdę niewiele przedmiotów z dawnego wyposażenia zamku udało się zachować dla potomnych.
Na zamku regularnie organizowane są ciekawe imprezy tematyczne, takie jak święto wina, festiwale muzyczne czy rekonstrukcje zbrojne.
I my spotkaliśmy po drodze wojów, jednak zdawali się być całkiem pokojowo nastawieni i z pewnością woleliby muzykę i wino od konieczności walczenia w lipcowym upale.
Odgryź kawałek baszty
Ciekawą rzecz odkryliśmy w piekarni położonej u podnóża zamku.
Otóż Janowiec pozazdrościł Kazimierzowi słynnych wypieków w kształcie koguta i produkuje swoje, w kształcie zamkowych murów, wyraźnie przypominające rodzajem ciasta i smakiem sąsiedzką produkcję.
Dla urozmaicenia i ochłody polecamy niedługi rejs po Wiśle i powrót do Kazimierza łodzią, z której będzie nam dane podziwiać nie tylko panoramę zamku w Janowcu, ale i malowniczą dolinę Wisły w rejonie tak zwanego Małopolskiego Przełomu Wisły.
Zarezerwuj nocleg w Janowcu!
Jeśli planujesz wypad do Janowca, zachęcamy do rezerwacji noclegu na Bookingu przez poniższy baner – Wasza cena pozostanie bez zmian, a Booking podzieli się z nami swoją prowizją, dzięki której będziemy mogli dalej tworzyć blogowe treści- dziękujemy!
DODATKOWE INFORMACJE:
- Więcej inspiracji w okolicy Krainy Lessowych Wąwozów: Kazimierz i Nałęczów