Białowieska przygoda- północna część Puszczy Białowieskiej

Puszczy Białowieskiej nie trzeba nikomu przedstawiać- wszak to najdumniejszy z polskich lasów, unikat w skali Europy i świata, ostatnio również przedmiot niestygnących debat i politycznych rozważań. No dobrze, każdy wie, że, parafrazując Gombrowicza, Puszcza wspaniałym lasem jest, jednak co konkretnie kojarzy Wam się z Puszczą? Czy jedyną jej ozdobą jest kosmaty żubr, ulubieniec producentów alkoholu?

20161001_174344 Na czym polega wspaniałość białowieskich lasów i jak najlepiej je poznać? Na te pytania próbowaliśmy znaleźć odpowiedź w trakcie naszej jesiennej białowieskiej wycieczki. Dwa dni spędziliśmy poznając Puszczę pieszo, na dwa pozostałe zaś przypadła rowerowa ekspedycja.


A więc: jaka trasa rowerowa pozwoli najlepiej odkryć Puszczę Białowieską?

Nie będziemy zgrywać ekspertów- mając tak mało czasu i tyle ciekawych miejsc do odwiedzenia, zdaliśmy się na fachowców. Tę trasę rowerową polecono nam w białowieskiej wypożyczalni (Białowieskie Centrum Sportu, z bardzo porządnym sprzętem nawet dla dość wymagających klientów, jak my) i ani przez chwilę nie żałowaliśmy zmiany naszych pierwotnie ustalonych planów. Wiedzie ona przez najdziksze fragmenty Puszczy znajdujące się poza rezerwatem ścisłym, oferując możliwość podziwiania wachlarza różnych leśnych krajobrazów. A więc na siodełka!

bialowieski-park-narodowy-5876

Bo las niejedno oblicze ma…

Z Białowieży wyruszyliśmy w stronę Teremisek, aby na wysokości skrętu na Narewkę odbić na północ, podążając za żółtym szlakiem rowerowym.

bialowieski-park-narodowy-5776Gdy niebiesko szlak pieszy z utwardzonej drogi odbił w las, my również zboczyliśmy z głównej trasy, przejeżdżając przez zabarwione jesienią polany.

bialowieski-park-narodowy-5784Żołędzie leżące u podnóża pieknego dębu musiały w nocy skusić zwierzęta, których ślady odbiły się w błocie.

Minęliśmy polanki, a las, w tej części jeszcze mile zielony, stopniowo się zagęszczał, tworząc gęsty tunel wzdłuż naszej ścieżki. Dokładnie tą trasą przed laty poruszała się kolejka wąskotorowa, wybudowana przez Niemców do transportu wycinanego z Puszczy drewna.

bialowieski-park-narodowy-5780 Szczęśliwie od wielu lat tę trasę pokonują jedynie miłośnicy przyrody– i oby tak już zostało. Otoczenie stawało się coraz bardziej dzikie, a my przedzieraliśmy się z rowerami przez porastającą trasę. Nie warto przejechać jej na ,,sportowo”- najciekawsze były przystanki, w trakcie których na spokojnie przyglądaliśmy się przyrodzie, nasłuchując odgłosów lasu, oglądając pracę owadów czy tropiąc oryginalne grzyby i porosty.

bialowieski-park-narodowy-5801Choć rower to zdecydowanie najlepszy środek transportu po tak rozległym terenie, polecamy częste postoje, zejście z siodełka i oglądanie majestatu lasu z różnych perspektyw.

bialowieski-park-narodowy-5821Trasa tym niesamowitym tunelem zieleni, doprowadziła nas do skrzyżowania z Carską Tropiną. To tu carowie Aleksander II Mikołaj II zabawiali się w polowania, strzelając z wygodnych pozycji do nagonionej przez służbę zwierzyny.

bialowieski-park-narodowy-carska-tropinaŚladami cara…

Polecamy podążyć ,,śladami cara”, prowadzącymi drewnianymi kładkami do dwóch platform widokowych. Z nich roztacza się piękny widok na dolinę rzeki Narewka.

bialowieski-park-narodowy-5832Wydeptane korytarze wśród wysokich traw pozwalają się domyślać, że o świcie roiło się tu od grupek zwierząt zmierzających do wodopoju. Wprawne oko wypatrzy też ślady bytowania bobrów, które poprzez swoje architektoniczne zapędy nieustannie zmieniają charakter rzeki.

bialowieski-park-narodowy-5833Delikatnie muśnięte jesiennym kolorem drzewa malowniczo komponowały się z wysuszonymi po lecie trawami. Wieża widokowa na Carskiej Tropinie to również miejsce, w którym tego dnia na swojej drodze spotkaliśmy pierwszą istotę nieanimalną. Tak miło pobyć czasem z dala od ludzi!

bialowieski-park-narodowy-5828Kolejne spotkanie z człowiekiem miało miejsce niewiele dalej, zaraz za Kosym Mostem, przez który prowadzą zielony szlak rowerowy i pieszy. Zaraz przy Kosym Moście znajduje się ostoja żubrów, a więc miejsce w którym te zwierzęta pojawiają się dość regularnie, głównie za sprawą dokarmiania ich tam w trakcie zimy.

bialowieski-park-narodowy-5838Wyglądaliśmy więc z ciekawością potężnych puszczańskich zwierząt, jednak udało dostrzec udało nam się jedynie leśnika, zmierzającego powolnym krokiem w naszą stronę. Gdy zagaił rozmowę swym śpiewnym podlaskim akcentem, okazało się, że to istna chodząca encyklopedia puszczy. Anegdotkami o zwierzetach i ludziach zamieszkujących tę okolicę sypał jak z rękawa, a wiele zasłużonych dla Puszczy postaci, takich jak Simonę Kossak, znał swojego czasu osobiście.

Byliśmy skorzy dać się zaprosić do jego leśniczówki, gdzie godzinami snułby swoje białowieskie opowieści, jednak z ciężkim sercem musieliśmy ruszać dalej w drogę. Udało nam się jeszcze wspólnie uratować pełzającą pośrodku ścieżki żmiję (żubry, żuki, żmije- widzicie jakiś klucz?) i chwilę później byliśmy z powrotem na zielonym szlaku- raz pieszym, a raz rowerowym, prowadzącym przez Obręb Ochronny Hwoźna.

Najdzikszy skrawek Podlasia?

Ta północna część Puszczy to chyba jej najciekawszy fragment, prawdziwa mozaika różnych typów gleb i lasów. Grądy (lasy z dużą liczbą grabu, lip i dębów) niezauważenie przechodzą w łęgi (olsza czarna, jesion, świerk, najczęściej wzdłuż cieków wodnych), a te z kolei stopniowo zamieniają się w olsy (leśne ,,mokradła, rosnące w charakterystycznych kępkach).

bialowieski-park-narodowy-5877Raz dominuje obcy gatunkowo świerk, innym razem w trudno dostępnych mokradłach można zaobserwać niespotykaną nigdzie indziej bagienną roślinność. Warto przyglądać się z uwagą otaczającemu nas krajobrazowi- kto myśli, że las to ,,po prostu” las, ten mile się zaskoczy różnorodnością białowieskiego repertuaru.

Obręb Hwoźna został dołączony do parku dopiero w 1996 roku, gdy powiększano Park, a aż 20 procent terenu jest objęta ochroną ścisłą. Co ciekawe, ochronie czynnej podlegają również łąki, które powstały na skutek działalności człowieka– jego wycinki drewna i gospodarki rolnej. Choć można by zakładać, że nieuprawiane dziś polany aż proszą się o zalesienie i ,,przywrócenie” do pierwotnego stanu, okazuje się, że w międzyczasie stały się one domem dla wielu rzadkich gatunków- np. storczyków, derkacza czy orlika krzykliwego.

To właśnie specjalnie z myślą o nich wciąż kosi się tą nieużywaną ziemię. Jest to ciekawa ilustracja powiedzenia, że natura nie zna próżni– nawet z leśnego punktu widzenia ,,zdewastowane” tereny szybko stają się mieszkaniem dla zupełnie nowych mieszkańców. Oprócz żubrów w Hwoźnej można natknąć się na sarny, jelenie, łosie (choć puszczańska populacja jest niezwykle mała), a bystry obserwator może nawet wypatrzeć wilcze ślady. Jednak spotkanie oko w oko z tym drapieżnikiem to niezwykła rzadkość- prędzej to wilk usłyszy i wyczuje człowieka, niż ludzkie oko lub ucho zarejestruje obecność czworonoga.

20161001_065722

Na całej trasie można natknąć się na bardzo interesujące materiały przygotowane przez Białowieski Park Narodowy- jeśli chcecie zrozumieć więcej szczegółów funkcjonowania Puszczy, warto robić sobie przy nich krótkie przerwy.

Czar podlaskich wsi

Przeplatające się ze sobą zielone szlaki prowadzą do ekspozycji leśnej kolejki, a dalej do spokojnych białowieskich wsi- Starego i Nowego Masiewa, Guszczewiny i Gruszek.

bialowieski-park-narodowy-5868Ciężko nam sobie wyobrazić życie w takim odludnym miejscu, dosłownie na granicy z Białorusią, ale błogi spokój tych okolic aż zachęcał do zwolnienia, odpoczynku na ławce i zwykłego gapienia się w dal. To ostatnie musimy jeszcze poćwiczyć, ale z uwagą przyglądaliśmy się lokalnej zabudowie.

bialowieski-park-narodowy-stare-masiewo Charakterystyczne podłużne drewniane domki ustawione krótkim bokiem do ulicy, ozdobne okiennice, żurawie w studniach czy niewielkie kapliczki… Ileż uroku ma to Podlasie!

bialowieski-park-narodowy-stare-masiewo-5873Wśród zwykłych jednorodzinnych domostw znaleźć można również takie perełki….

bialowieski-park-narodowy-stare-masiewo-5874Co ciekawe były kościół parafialny i masiewski cmentarz dziś znajdują się po drugiej stronie granicy, a w lesie za Masiewem można doszukać się pozostałości po cmentarzu ewangelickim- pamiątką po zamieszkujących te tereny Niemcach.

Podlaskie multi-kulti

Minęliśmy te spokojne wsie i dotarliśmy do Narewki, która przed wojną była, jak wiele podobnych miejscowości na Podlasiu, prawdziwym tyglem wiar i kultur. Obok siebie mieszkali Polacy i Białorusini, Żydzi, katolicy i prawosławni.

bialowieski-park-narodowy-kirkut-narewkaZnaczący procent populacji stanowili Żydzi, co najlepiej widać na schowanym przy wjeździe do miejscowości kirkucie. Zbudowany w XIX wieku, pomieścił około 100-150 macew. Niektóre z nich wzniesiono z rzadkich kaukaskich kamieni i do dziś są jednym z niewielu śladów po żydowskiej historii miasta.

fotor-cmentarz1Drewnianą synagogę podpalili sami Żydzi, w akcie oburzenia przeciwko przerobieniu jej na spichlerz. Większość mieszkańców zginęła w pobliskich lasach lub w Treblince.

bialowieski-park-narodowy-cerkiew-narewkaMinąwszy kirkut, warto zatrzymać się, dla balansu, przy przepięknej cerkwi z 1864 roku, górującej nad Narewką. Przy obiekcie umieszczono tablicę przypominającą o zapomnianej w Polsce historii bieżeńców– około 800 tysięcy mieszkańców Podlasia, najczęściej wyznania grekokatolickiego, którzy wraz z przesuwającym sie na wschód frontem I wojny światowej, pod wpływem carskiej propagandy straszącej niemieckim okrucieństwami, podążyli za wycofującymi się wojskami rosyjskimi w głąb imperium carskiego. Dla wielu mieszkańców tych terenów była to pierwsza podróż w życiu- wszak wielu z nich funkcjonowało tylko w obrębie kilku najbliższych wiosek. Z wygnania wrócili zdziesiątkowani, a pamiątkowe krzyże na tyłach cerkwi przypominają o tych i innych wydarzeniach historycznych ważnych dla lokalnej społeczności.

fotor2Cerkiew do dziś jest czynna i stanowi ważny ośrodek życia religijnego. Przed kilkunastu laty ozdobiono wnętrze cerkwii, które aż kipi od koloru – warto zajrzeć do środka i przekonać się o tym na własne oczy.

Ostatni etap tej jakże obfitej poznawczo wycieczki prowadził z Narewki przez Janowo i czerwonym szlakiem rowerowym do Białowieży. Prosta i dość długa droga przez białowieski las skłaniała do kontemplacji i rozmyślań nad historiami z białowieskich okolic.bialowieski-park-narodowy-5788

DODATKOWE INFORMACJE:

  • Polecamy wypożyczalnię rowerów: Białowieskie Centrum Sportu. Znajdziecie ją między wejściem na teren siedziby Białowieskiego Parku Narodowego a białowieską stacją kolejową, na skrzyżowaniu ulic Kolejowej i Olgi Gabiec.
  • W kawiarni Bike Cafe Białowieża (tam, gdzie wypożyczalnia) można posilić się kawą i lokalnym wypiekiem – marcinkiem.

Data ostatniej aktualizacji:

Kategoria: Podlaskie, Polska

4 komentarze do “Białowieska przygoda- północna część Puszczy Białowieskiej”

  1. Piękne zdjęcia, zatęskniłam za Podlasiem. Rowery to świetny pomysł, pieszo tam się tyle nie zobaczy. W tym roku szykuję się na zimową Puszczę, to może biegówki? Pozdrawiam

    Odpowiedz

Dodaj komentarz