Na końcu piaszczystej drogi przecinającej gęsty sosnowy bór przebija się prześwit polany. Wraz z każdym krokiem coraz wyraźniej rysują się na niej regularne kształty. Jeden krzyż, drugi krzyż, trzeci krzyż. Zamiast młodych samosiejek- niekończące się rzędy kamiennych nagrobków…
Puszcza Kampinoska to unikatowy kompleks leśny położony praktycznie na granicy Warszawy. Zaryzykujemy stwierdzenie, że jest to jeden z najciekawszych lasów, w jakim ostatnio byliśmy- nie tylko ze względu na wyjątkowo dobrze zachowaną przyrodę, która ciągle stawia opór otaczającym ją zabudowaniom.
W Puszczy Kampinoskiej zaintrygowała nas przede wszystkim wszechobecna historia, niekiedy niezwykle tragiczna, na której świadectwo można natknąć się na piaszczystej ścieżce, rozstaju dróg i w leśnej gęstwinie.
Przyrodnicze twarze Puszczy Kampinoskiej
Kampinoski Park Narodowy utworzono w 1959 w celu ochrony fragmentu pradoliny Wisły, a odrobinę ponad 10% terenu objęto ochroną ścisłą. Znakiem rozpoznawczym KPN-u są wydmy, najlepiej zachowany takie śródlądowy kompleks w Europie, oraz bagna, dom kampinoskich łosi. To ciekawe ukształtowanie terenu w postaci naprzemiennych pasm wydm i bagien zawdzięczamy ruchom lodowca.
O tych zamierzchłych czasach przypominają gatunki reliktowe fauny i flory, a więc takie, które ostały się po tamtym czasie i normalnie spotykane są w o wiele zimniejszych klimatach. Według szacunków naukowców na terenie Puszczy Kampinoskiej występuje nawet połowa gatunków rodzimej fauny, choć oczywiście prym pod względem liczebności wiodą bezkręgowce. Słodkie motylki?
Te też, choć informacja, że w tym kompleksie leśnym zidentyfikowano aż 31 różnych gatunków komarów brzmiała ciut mniej kusząco 😉
Sporym wyzwaniem dla kampinoskiej przyrody jest antropopresja, a więc oddziaływanie człowieka na naturę. Oprócz turystyki zagrożenie stanowi popularność, jaką cieszą się otaczające puszczę miejscowości- wraz z przyrostem ludności łatwiej o zaburzenie delikatnej naturalnej równowagi. Z tego tytułu już od 1975 park narodowy ,,renaturyzuje” grunty w Puszczy, a więc wykupuje ziemie, szczególnie z osad w środku kompleksu, i przywraca je naturze.
O bioróżnorodności parku narodowego można też dowiedzieć się ze skromnej wystawy muzeum Kampinoskiego Parku Narodowego usytuowanego w pięknej drewnianej willi nadleśniczego. Wystawa jest niestety dość konserwatywna i ciut trąci myszką, ale w planach jest gruntowne odświeżenie i unowocześnienie ekspozycji. I fajnie, bo czasem warto zrozumieć kontekst i poznać jakieś ciekawe szczegóły.
Jednym z ciekawszych miejsc jest platforma widokowa usytuowana zaraz obok muzeum, z której roztaczają się widoki na zaskakująco piękne kampinoskie przestrzenie. Przysiądźcie na drewnianych schodkach i poszukajcie jaszczurek :)!
Puszcza Kampinoska- świadek trudnej historii
Losy lasu kampinoskiego nierozerwalnie złączone są z losami Warszawy i Polski. W XIII w wzniesiono w lasach grodzisko Zamczysko, nieco później na tym terenie Jagiełło zbierał wojów do walki pod Grunwaldem. To tu odbywały się walki w czasach potopu szwedzkiego i powstania styczniowego, a w Puszczy do dziś stoi Dąb Powstańców, na którym zaborcy wieszali polskich wojaków.
Wreszcie Kampinos odegrał niezwykle ważną rolę w trakcie drugiej wojny światowej. Jak przeczytaliśmy na jednej z tablic ,,we wrześniu 1939 w Puszczy i na jej bezpośrednich przedpolach poległo szacunkowo 9.5 tysięcy żołnierzy polskich, co stanowiło około 15% strat osobowych Wojska Polskiego poniesionych podczas kampanii wrześniowej.” Taką liczbę ofiar ciężko sobie nawet wyobrazić, a mowa jedynie o żołnierzach polskich i to w trakcie zaledwie kilku tygodni wojny. Trudno dostępne bagienne ostępy oraz rozrzucone po lasach niewielkie i trudne do kontrolowania osady stanowiły idealne miejsce do konspiracyjnej działalności. Wspomagani przez leśników i lokalną ludność partyzanci uciekali z oblężonej Warszawy w leśne knieje i stąd przygotowali akcje dywersyjne. Niestety lokalna ludność padała ofiarą krwawych odwetów, a wiele miejsc w Puszczy Kampinoskiej stało się dodatkowo miejscem kaźni ludności cywilnej, więźniów Gestapo z warszawskiej Alei Szucha, jak i elit aresztowanych przez nazistów w całym regionie.
O tej tragicznej historii przypomina pomnik-cmentarz w Palmirach oraz ulokowane w jego bezpośrednim sąsiedztwie niewielkie muzeum upamiętniające ofiary zbrodni.
Ponadto na wielu rozdrożach i szlakach natknąć się można na pomniki i cmentarze upamiętniające poległych żołnierzy lub osady zniszczone w trakcie wojny. Warto poznać te historie, nawet jeśli są trudne i może mało ,,weekendowe”, bo świadczą o niebywałej odwadze walczących o wolność ludzi, przypominając zarazem jak beznadziejnie okrutna i bezsensowna jest wojna…
Kampinoska Chata- Jak mieszkało się w Puszczy
Oprócz batalistyczno-militarnych elementów historii udało nam się również poznać tę mniej znaną stronę Puszczy. Odwiedzając Kampinoską Chatę zlokalizowaną w Granicy, zgłębiliśmy historii osadników sprowadzonych w te okolice celem przekształcenia leśnego terenu w przyjazny rolnictwu. Gdzieniegdzie odnajdziemy jeszcze ślady po mennonitach osuszających te tereny pod uprawy czy budnikach, ściąganych z Żuław ekspertów od statków, którzy wśród rosłych kampinoskich drzew selekcjonowali te najlepiej nadające się na maszty.
Kampinoska chata to właśnie dom potomków takich budników, wykupiony w latach 80-tych z myślą dołączenia do go projektowanego skansenu budownictwa puszczańskiego. Niestety, z powodu braku środków planu nigdy w pełni nie zrealizowano, a teraz, gdy pozyskać środki nie byłoby trudno, nie ma już niestety czego ratować… Warto jednak zobaczyć chociaż tę małą kolekcję zlokalizowaną w sąsiedztwie muzeum parku narodowego.
Puszcza Kampinoska- turystyczne inspiracje
Serio, w okolicy Warszawy ten adres to chyba najciekawsze miejsce do rekreacji na łonie natury. W ciepły lipcowy weekend spodziewaliśmy się tłumów szturmujących główne turystyczne trasy, ale szczerze się zdziwiliśmy, gdy okazało się, że przez cały dzień napotkaliśmy raptem kilku kolarzy i piechurów.
Tym razem penetrowaliśmy południowo-wschodnią część szlaków, ale ich oferta jest na tyle bogata, że spokojnie można by wrócić tam na kilka kolejnych wycieczek (i tak się oczywiście stanie ;)) . Przykładowo szlak rowerowy dookoła Puszczy liczy 140km- spokojnym tempem to nawet dwa dni rowerowej przygody, a szlaków pieszych jest w sumie ok.360 kilometrów. My przemieszczaliśmy się zarówno jednymi, jak i drugimi, a piaszczyste podłoże i lekkie pofałdowania terenu sprawiły, że trasa była ciekawym wyzwaniem.
Do kampinoskich szlaków dotrzeć nietrudno- chociażby promem z Białołęki, rowerem z pętli Metro Młociny lub od strony dobrze połączonego ze światem Sochaczewa. Do Palmir dojeżdża nawet w weekend autobus miejski- tak dobrze skomunikowanego parku narodowego ze świecą szukać, tak więc… bez wymówek :)! Las czeka również na niezmotoryzowanych.
Dodatkowo wizytę w Kampinoskim Parku Narodowym można połączyć z wieloma dodatkowymi atrakcjami, które wprowadzą ciut urozmaicenia i mogą służyć za argument w podróżniczych negocjacjach :). W Sochaczewie zapraszamy do Muzeum Kolei Wąskotorowej?, a w sezonie kursuje do kampinoskiego lasu niewielka ,,ciuchcia”, atrakcja szczególnie dla najmłodszych. Trochę bliżej Puszczy znajdziecie Żelazową Wolę z dworkiem, w którym urodził się Chopin, a z kolei od północnej strony łatwo dotrzeć do malowniczego zakola rzeki Wisły lub przeprawić się do Twierdzy Modlin. O tych i innych ,,sąsiednich atrakcjach” napiszemy bliżej przy następnej wizycie… Z pewnością jest w czym wybierać 🙂