Muzeum Historii Żydów Polski ,,Polin” to zdecydowanie najgłośniejsze polskie muzeum ostatnich lat. Rzadko kiedy o otwarciach naszych wystaw piszą największe gazety świata- w tym wypadku było wręcz odwrotnie, gdy w tygodniu poprzedzającym otwarcie ekspozycji relacje z „Polina” gościły w najbardziej prestiżowych rubrykach kulturalnych świata.
Skąd takie zainteresowanie warszawskim obiektem? Powodów jest kilka. Dziś przedstawimy Wam 3 najważniejsze, dla których muzeum wzbudziło tyle emocji.
[dt_gap height=”10″ /]1. Historia życia[dt_gap height=”10″ /]
Przede wszystkim komentatorzy podkreślali, że to jedyne na świecie muzeum, które opowiada historię życia Żydów na konkretnym terenie- życia, a nie tylko śmierci i Holocaustu, tak dobrze udokumentowanych m.in. w Centrum Yad-Vashem w Jerozolimie czy Muzeum Dziedzictwa Żydowskiego w Nowym Jorku. W końcu Żydzi odgrywali istotną rolę społeczną w zamieszkiwanych przez siebie krajach, dryfując w nurcie historii, który raz był wspólny dla całej populacji regionu, innym razem dotyczył tylko tej grupy religijnej. Choć pierwsi Żydzi przybyli do Polski już w 960 roku, co oznacza 1000 lat wspólnej historii, w szkole wątki żydowskie zdają pojawiać się dopiero na zajęciach o II wojnie światowej.
Ciekawie jest więc uzupełnić swoją wiedzę i zrozumieć, jak pojawili się na polskim terytorium i jak współtworzyli polskie społeczeństwo. Polska była wszakże bardzo specyficznym terenem, gdyż to tu do czasu II wojny światowej żyło najwięcej Żydów w całej Europie, w niektórych miejscowościach stanowiąc nawet ponad ¾ populacji. Ponadto taka lekcja pozwoli nie tylko lepiej zrozumieć życie polskich Żydów- choć wystawa koncentruje się na rodzimym terytorium, refleksje i prawidłowości nasuwające się podczas zwiedzania są w swoim przekazie dość uniwersalne. Wszak podobne trendy: tolerancję i dyskryminację, zwykłą akceptację i intensywną asymilację, bogacenie się i ubożenie, progresywne i konserwatywne podejście do religii- zaobserwować można w historii Żydów w całej Europie.
[dt_gap height=”10″ /] 2.Poczujesz historię na własnej skórze[dt_gap height=”10″ /]
Kolejnym powodem, żeby wybrać się do muzeum jest charakter ekspozycji. Co ciekawe, w ,,Polinie” właściwie nie znajdziecie oryginalnych eksponatów. Zamysłem autorów nie było stworzenie wystawy koncentrującej się wokół poszczególnych obiektów, a raczej ekspozycji narracyjnej, która płynnie prowadzi odwiedzającego przez historyczną opowieść. Przekaz uatrakcyjniono wizualnie, co zachęca do zaglądania w jej zakamarki i z pewnością przekona do siebie nawet muzealnych sceptyków.
Każda z ośmiu przestrzeni tematycznych ma inny charakter, świadomie współgrający z treścią materiałów historycznych. I tak sala dotycząca okresu tolerancji religijnej jest przestronna, a jej wnętrze zdobi ogromna makieta Krakowa i Kazimierza oraz rysunki prężnie rozwijających się dzięki handlowi miast. Tzw „korytarz ognia”, opowiadający o powstaniu kozackim i atakach Chmielnickiego na wschodnie rubieże kraju, to wąska krwistoczerwona przestrzeń z odgłosami szczękającej broni i rżeniem przerażonych koni, wzmagającymi przekaz historycznych danych. Ta z kolei płynnie zmienia się w niewielki spokojny sztetl z odtworzoną studnią i hałaśliwą karczmą, opowiadając o odbudowie kraju. Z kulturalnie rozkwitającej międzywojennej uliczki, na której słychać delikatną muzykę sączącą się z gramofonu, przechodzimy w przestrzeń wąską, ciemną, niewygodną i przytłaczającą, w której toczy się opowieść o Holocauście.
Aranżacja wystawy zdaje się subtelnie sterować zwiedzającym, pozwalając momentami poczuć historię na poziomie zmysłowo-fizycznym. Bardzo ciekawe i jak dotąd rzadko spotykane rozwiązanie, szczególnie trudne w wystawach, które opowiadają o tak szerokim przedziale czasowym. Jeśli dodać do tego małe lokalne smaczki, jak nawiązanie do kładki na Chłodnej łączącej dwie części getta, rekonstrukcję sali tronowej z Zamku Królewskiego czy odwzorowanie przedwojennej uliczki dokładnie w tym miejscu, w którym biegła ponad 70 lat temu, otrzymujemy wrażenie, że forma ekspozycji jest równie istotna co jej treść.
[dt_gap height=”10″ /]3. Każdemu wedle potrzeb[dt_gap height=”10″ /]
Trzecim powodem, dla którego warto zwiedzić Polin jest szczegółowość przedstawianego tematu. W zależności od poziomu zainteresowania tematem przez wystawę można spokojnie przejść w krótszym czasie, skupiając uwagę na najbardziej wyeksponowanych informacjach, czytając najważniejsze tablice i przyglądając się makietom, obrazom czy rekonstrukcjom. Osoba chętniej zgłębiająca historię z pewnością doceni multimedialne plansze, które w wizualnie atrakcyjny sposób przedstawiają świat obrzędów, kluczowych postaci czy ważnych mechanizmów.
Pasjonat z pewnością wróci do muzeum nieraz– nie da się bowiem przeczytać, dotknąć, odsłuchać i przyswoić każdej informacji, którą udało zaprezentować się na wystawie. Ekspozycja jest wielowątkowa, łączy historię Polski z opowieścią o konkretnych miejscach, ukazuje zarówno dobrze znane nam postacie, jak i bardziej intymne opowieści zebrane od świadków historii, nie pomijając przy tym tematów religii, społecznych czy sztuki.
Omawiane problemy pokazane są z różnych stron- mowa jest zarówno o ortodoksyjnych Żydach, jak i progresywnej synagodze na Tłomackiem, wspomina się zarówno heroiczną postawę Polaków ratujących Żydów w czasie okupacji, jak i wstydliwe pogromy, portetuje się zarówno żydowską biedotę, jak i arystokrację. Narracja jest starannie wyważona i obiektywna, a zwiedzający może sam sterować swoją wędrówką po muzeum, zagłębiając co ciekawsze tropy. To sprawia, że każdy wyniesie dla siebie z wizyty jakąś cząstkę tej tysiącletniej historii.
[dt_gap height=”10″ /]I wiele więcej….[dt_gap height=”10″ /]
Gdyby przypadkiem to Was nie przekonało do zajrzenia w to miejsce, z przyjemnością możemy mnożyć kolejne argumenty. Zainteresowanych współczesną architekturą przyciągnie estetyczna i przepełniona symboliką bryła muzeum, która intryguje swoim unikalnym wejściem. Miłośnicy sztuki nie bedą w stanie oderwać oczu od rekonstrukcji synagogi i bimy z Gwoźdźca, którą zbudowano i wymalowano używając dokładnie takich samych technik, jak w XVII wieku. Dzieci zaś spędzą czas w przestrzeni Króla Maciusia, która promuje mądrą zabawę w myśl idei propagowanych przez Janusza Korczaka, a w tym czasie dorośli mogą wziąć udział w jednym z licznych wydarzeń odbywających się cyklicznie na terenie muzeum.
Autorzy otwarcie mówią, że celem wystawy było wskrzeszenie historii Żydów polskich i ukazanie ich życia. Można powiedzieć, że udało się nawet więcej, bo życie tchnięto również w sam obiekt muzeum- zarówno poprzez format ekspozycji, jak i wszystkie inicjatywy i wydarzenia ogniskujące się wokół Muzeum Historii Żydów Polskich ,,Polin”.
Szukasz noclegu w Warszawie?
Jeśli planujesz wypad do Warszawy, zachęcamy do rezerwacji noclegu na Bookingu przez poniższy baner – Wasza cena pozostanie bez zmian, a Booking podzieli się z nami swoją prowizją, dzięki której będziemy mogli dalej tworzyć blogowe treści- dziękujemy!