Święta w Białowieży w naszym zamyśle miały być doskonałe: śnieżny puch, w najgorszym wypadku lekki szron, malowniczo zabielone drzewa, a na polanach pasące się żubry. Zimowa cisza, brak gapiów, kłujący w policzki mróz i parujące cielska zwierząt. W przedświątecznym szale te wizje produkowane przez naszą wyobraźnię uspakajały tętno i pomagały odliczyć dni do upragnionego wyjazdu.
Grudniowa rzeczywistość w puszczy okazała się jednak zgoła inna. Mżawka, dodatnia temperatura i bure krajobrazy z rzadkimi prześwitami słońca sprawiały, że większość zakwaterowanych w naszym hotelu gości zostawała w pokojach. To oczywiście nie była propozycja dla nas i ubrani adekwatnie do pogody codziennie wyruszaliśmy na spacery po okolicy Białowieży. Było zdecydowanie warto i dlatego chcemy podzielić się z Wami kilkoma trasami spacerowymi, doskonałymi na każdą porę roku. Pętle te świetnie nadają się również do biegania, nordic walkingu czy rowerową rozgrzewkę, stanowiąc idealne uzupełnienie zwiedzania okolic Białowieży i Puszczy Białowieskiej na rowerze.
1. Dookoła Polany Białowieskiej – spacer w poszukiwaniu żubrów
Polana Białowieska to najbardziej oczywiste miejsce do spacerów w Białowieży – blisko centrum miejscowości, w bezpośredniej bliskości parku, idealne do krótkich przechadzek lub porannych przebieżek.
Nie pisalibyśmy o niej, gdyby nie jeden ciekawy fakt – to tam co rano, skoro tylko świt, zmierzaliśmy z lornetkami wypatrywać żubrów.
Było zimno, mokro i jeszcze dość ciemno, ale nieraz widok dostojnych zwierząt wynagradzał poranną pobudkę.
Gdyby jednak akurat zwierząt nie było, z Polany Białowieskiej można ruszyć ulicą Kamienne Bagno, bo i tam regularnie pojawiają się królowie puszczy. O żubrach z Kamiennego Bagna powstała nawet książka, do kupienia w białowieskich sklepach i kawiarniach. Ten krótki spacer, najlepiej z rana lub pod wieczór, to absolutny,,must-see” Białowieży!
2. W odwiedzinach u Simony Kossak
Opcję nr 1 można rozszerzyć o dodatkowe kilometry po pięknych białowieskich lasach.
Poruszając się wzdłuż Kamiennego Bagna, doszliśmy do Drogi Browskiej, zbudowanej za pewne w czasach carskich. Przepiękne dęby po obu stronach traktu nadają trasie rzeczywiście ,,monarszej” atmosfery. Wystarczy podążać ciągle prosto, a minąwszy mogiłę lokalnej ludności rozstrzelanej przez Niemców, nie zbaczać z trasy przez ponad dwa kilometry.
Wprawne oko dostrzeże ciekawą różnicę- lewa strona ścieżki objęta jest ochroną parku narodowego, stanowiąc jego granicę, prawa zaś to las zarządzany przez Lasy Państwowe. Różnica w wyglądzie lasu widoczna jest na pierwszy rzut oka…
Cierpliwość spacerowicza została wynagrodzona, gdy ujrzeliśmy klimatyczną posesję tuż przy samej granicy z Białorusią. To Dziedzinka- miejsce, w którym przez lata mieszkali znani białowiescy przyrodnicy- prof. Simona Kossak i Lech Wilczek. Ona prowadziła w okolicy badania naukowe, on łapał w kadr najpiękniejsze przyrodnicze sceny.
Simona Kossak, potomkini sławnego rodu malarzy, propagowała edukację przyrodniczą, prowadząc audycje radiowe i pisząc poczytne książki (ostatnio wznowione). Warto sięgnąć po jej ,,Sagę Puszczy Białowieskiej” i ,,Opowieści o ziołach i zwierzętach”, bo otwierają oczy na otaczającą nas przyrodę- tę naszą, rodzimą. Polecamy też biografię Simony, autorstwa Anny Kamieńskiej. Lektura to niezwykle ciekawa, gdyż ukazuje Simonę jako postać zdecydowanie nietuzinkową- niezwykle oddaną sprawie, ale równocześnie mocno charakterną. W walce o dobro przyrody potrafiła skonfliktować się z każdym, kto nie podzielał jej opinii. Dla jednych niezwykła bohaterka, dla innych zaś irytująca choleryczka….
Swoją drogą Dziedzinka to magiczne miejsce- chętnie spędzilibyśmy w niej chętnie kilka dni, ciesząc się spokojem na drewnianej werandzie i przyglądając z bliska zwierzęcym sąsiadom. Za czasów Simony Dziedzinka naprawdę była odcięta od świata…
Od Dziedzinki odbiliśmy na południe, podążając szlakiem Nordic Walking i kontynuując naszą przechadzkę zimowym lasem. Gdy drzewa tracą liście, łatwiej wśród ich koron dostrzec dziobatych lokatorów. Tym razem wypatrzyliśmy kilku przystojnych dzięciołów, którzy zawzięcie szukali obiadu w korze drzew.
Znaki trasy nordic walking doprowadził nas do Hotelu Białowieskiego przy ulicy Waszkiewicza. Skoro i tak musieliśmy z powrotem przejść przez całą Białowieżę, mieliśmy doskonały pretekst do wizyty w Cafe Walizka! Grzane wino wypite w tym klimatycznym miejscu to doskonały pomysł na zakończenie zimowego spaceru.
3. Bagienne sidła Wysokiego Bagna
Był kierunek północny, był wschodni, czas więc na spacer w stronę południa. Ten niezbyt długi spacer pozwoli obejrzeć unikatowe białowieskie torfowiska. Od centrum Białowieży spacerujemy w stronę Podolan, przecinając tory kolejowe, prowadzące do stacji Białowieża Towarowa. Dziś na torach kursują jedynie białowieskie drezyny, a Białowieżę Towarową zamieniono w restaurację Carską, którą opisujemy w naszym przewodniku po Białowieży.
Zanim jednak skończyliśmy w niej naszą przechadzkę, zmierzaliśmy przez Podolany w kierunku Ośrodka Edukacji Leśnej. Po drodze zatrzymaliśmy się na chwilę zadumy przy dawnej żwirowni, gdzie w trakcie II wojny światowej Niemcy rozstrzelali ponad 500 osób… Następnie za ośrodkiem skręciliśmy w lewo, dalej podążając czerwonym szlakiem pieszym. Teren zaczynał robić się mocno podmokły, a delikatnie zmrożone mokradła robiły niesamowite wrażenie, które trudno oddać na zdjęciach.
Do głowy przychodziły pierwsze wersety słynnego ,,Króla Olch”- ,, Tętniło echo wśród olch i brzóz, Gdy ojciec syna do domu wiózł…”. Byliśmy na ścieżce sami, od lasu czuć było chłód, a krucha tafla lodu pokrywała grząskie torfowiska. Przyroda dookoła Białowieży naprawdę urzeka, warto więc udać się na niejeden spacer- te same miejsca na wiosnę i w lecie będą wyglądać zupełnie inaczej.
W pewnym momencie ścieżka się rozwidla-podążając zielonym szlakiem dojdziemy do samego Rezerwatu Wysokie Bagno, skręcając zaś w lewo, czerwony szlakiem, wrócimy do Białowieży. Ze względu na pogodę wybraliśmy krótszą wersję, ale czemu by następnym razem nie wydłużyć spaceru…
Tym bardziej, że po drodze można spotkać najróżniejsze gatunki ptactwa. Podobnie więc jak nad Biebrzą zabawialiśmy się w domorosłych ornitologów, bezczelnie podpatrując ptasi światek :).
DODATKOWE INFORMACJE:
- Sprawdź nasz artykuł o atrakcjach Białowieży, jeśli chcesz wiedzieć, co zobaczyć, gdzie zjeść i nocować w Białowieży
- A może rower? Opisaliśmy dwie trasy rowerowe- w stronę północną i południową
- Dokładny opis tras nordic walking w okolicy Białowieży, wraz z mapkami, znajdziesz tutaj